Działka za 300 „kawałków”

Urząd Miasta w Katowicach ma już komplet dokumentów od firmy RS Architekci projektującej kompleks nowego stadionu miejskiego, który ma powstać w rejonie autostrady A4.


Do 30 maja projektanci mieli czas na złożenie dokumentacji pierwszego etapu tej inwestycji wraz z kosztorysem (maksymalnie 230 mln zł brutto), obejmującego budowę 15-tysięcznego stadionu, 3-tysięcznej hali i dwóch boisk treningowych.

30 czerwca zaś upływał termin przedstawienia projektu drugiego etapu (4 boiska treningowe, obszerna infrastruktura towarzysząca), który na razie z przyczyn oszczędnościowych trafi na półkę i jego realizacja będzie odłożona w czasie.

Miasto nie ma prawa pierwokupu

– Projekt dla drugiego etapu również został złożony i jest obecnie sprawdzany. Według posiadanych kosztorysów inwestorskich wartość II etapu inwestycji wynosi 41,94 mln zł brutto – informuje nas Ewa Lipka, rzecznik prasowy katowickiego magistratu.

– Inwestycja stadionu miejskiego w Katowicach realizowana jest zgodnie z zapowiedziami etapami. W ramach pierwszego etapu aktualnie trwa weryfikacja dokumentacji projektowej. Po jej zweryfikowaniu i uzyskaniu pełnej dostępności terenu zostanie złożony wniosek o pozwolenie na budowę – dodaje Lipka.

Warto przy okazji wyjaśnić, co kryje się za stwierdzeniem „uzyskanie pełnej dostępności terenu”. Miasto nie posiada bowiem wszystkich działek niezbędnych do wybudowania stadionu. Sądny dzień nadejdzie za niespełna dwa tygodnie.


Czytaj jeszcze: Czekając na stadiony


21 lipca o 10.00 rozpocząć ma się przetarg na zakup działki o powierzchni 1660 metrów kwadratowych przy ul. Upadowej, należącej do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, pozbywającej się terenów nieprodukcyjnych. Katowicka rada miasta już kwartał temu wyraziła zgodę na wpłacenie 30-tysięcznego wadium i przystąpienie do licytacji, której wygranie i finalne nabycie gruntu jest niezbędne do uzyskania pozwolenia na budowę stadionu.

Cena wywoławcza działki to 300 tysięcy złotych netto. Miasto nie ma prawa pierwokupu, dlatego niewykluczone, że znajdą się też inni chętni, a towar jest „gorący”…

Piotrowice też czekają

– Zakładam, że w przyszłym roku wbijamy pierwszą łopatę i startujemy. Czas realizacji przewidujemy na 2,5 roku – przekonywał w marcu wiceprezydent Katowic, Bogumił Sobula. Dla wszystkich tych osób, którym powodzenie tej wyczekiwanej inwestycji leży na sercu, dobrą wiadomością były też wieści z majowej sesji Rady Miasta, na której przegłosowywane były poprawki do budżetu na 2020 rok oraz Wieloletniej Prognozy Finansowej dla Katowic.

Przez pandemię samorządowa kasa została znacznie uszczuplona, ale miasto swymi działaniami daje do zrozumienia, że nie rezygnuje ani z budowy kompleksu stadionu miejskiego, ani też… innego stadionu.

Mowa o obiekcie przy ul. Asnyka w dzielnicy Piotrowice, który ma być dedykowany działalności m.in. IV-ligowego Rozwoju. Oferty, jakie napłynęły w przetargu, poznaliśmy w kwietniu i były korzystne (żadna z nich nie przekroczyła założonej przez miasto kwoty 34,6 mln zł netto).

– Nadal trwają prace komisji przetargowej. W przypadku braku odwołań postępowanie powinno zakończyć się na początku sierpnia – informuje nas Ewa Lipka z katowickiego UM.

Fot. RS Architekci