Dziczek: Jestem gotowy na kolejne wyzwania

Krzysztof BROMMER: Listopad zapowiada się wyczerpująco, bo oprócz spotkań ligowych dojdą też baraże młodzieżowych mistrzostw Europy…

Patryk DZICZEK: – Zgadza się. Listopad będzie intensywnym miesiącem, ale jak ktoś kocha piłkę, to dla niego to czysta przyjemność. Ten miesiąc dobrze się zaczął, bo z Piastem odnieśliśmy setne zwycięstwo ekstraklasie i oby tak było w kolejnych tygodniach. Dwa mecze w tygodniu mi nie przeszkadzają ale pomagają.

Tym razem daleko nie będzie musiał się pan ruszać, bo trenujecie i gracie na Górnym Śląsku. To atut?

Patryk DZICZEK: – Na pewno to mały plusik, że zgrupowanie przed meczem z Portugalią odbędzie się w Chorzowie, a mecz na stadionie w Zabrzu. Teoretycznie mam więc 30 minut drogi od domu, ale i tak najpierw trzeba się stawić w Warszawie.

Trener reprezentacji U-21 Czesław Michniewicz zawsze się martwi, gdy jego zawodnicy nie grają w swoich klubach. Pan miał niedawno taki moment, ale teraz nie tylko to się zmieniło, ale i strzela pan gole.

Patryk DZICZEK: – Jestem zadowolony, że znów gram, że strzelam gole i myślę, że trener Michniewicz widział np. ostatnim mecz z Wisłą i był zadowolony z mojej postawy, bo pokazałem, że jestem gotowy na kolejne wyzwania.

Staje się pan coraz groźniejszy przy stałych fragmentach gry, bo strzelił pan już w lidze 2 gole po rzutach rożnych…

Patryk DZICZEK: – Tak się złożyło, ale to kwestia dobrych dośrodkowań. Tak było ostatnio w meczu z Wisłą Kraków, gdy Tom Hateley idealnie dograł mi piłkę, a Piotrek Parzyszek zrobił mi miejsce. Cieszę się, że to kolejny gol z głowy i cieszę się, że strzelam, bo bramek do tej pory nie mam zbyt wiele na koncie.

Mecz z Wisłą Kraków była pana i gliwickiej drużyny najlepszym występem w tym sezonie?

Patryk DZICZEK: – Czekaliśmy na to setne zwycięstwo w ekstraklasie i wcale nie było łatwo ostatni w piątek, bo przecież trzy dni wcześniej przegraliśmy po rzutach karnych z Legią. Mieliśmy 120 minut w nogach, ale popracowaliśmy z fizjoterapeutami i z masażystami. Efekty były widoczne na boisku. Była świeżość i to bardzo pozytywny sygnał.

Co jeszcze macie do poprawy?

Patryk DZICZEK: – Szkoda pozostałych okazji strzeleckich, bo stworzyliśmy sobie ich naprawdę dużo. Jakbyśmy w pierwszej połowie strzelili bramkę na 2:0, to byłoby już po meczu. Jest taki niedosyt, że  nie wykorzystujemy tego co mamy. Ważne jednak że  je stwarzamy.

Sytuacja w ligowej tabeli napawa optymizmem?

Patryk DZICZEK: – Tak, bo mamy 25 punktów i to przyzwoity wynik, ale też uciekło nam trochę punktów, dlatego tak bardzo ostatnio chcieliśmy wrócić na zwycięską ścieżkę. U siebie bardzo dobrze punktujemy, pokazujemy moc. Mamy siły, jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie. Kolejne wyzwania przed nami.

 

Czy wiesz, że…

Reprezentacja do lat 21 do meczu z Portugalią przygotowywać się będzie w Chorzowie. Biało-czerwoni trenować będą na główne płycie oraz na bocznym boisku Stadionu Śląskiego.

 

Na zdjęciu: Patryk Dziczek (z prawej) w dobrym humorze przyjedzie na zgrupowanie kadry.