Ekstraklasa zaczyna testowanie

W klubach ekstraklasy kończy się etap 14-dniowej izolacji, można już odliczać godziny do wznowienia treningów w grupach. Poprzedzą je badania na koronawirusa, którym poddanych zostanie kilkaset osób z klubowych list.

Jednym z najważniejszych założeń planu powrotu do walki o punkty, przygotowanego przez Komisję Medyczną PZPN, było sporządzenie przez każdy klub listy 50 osób (zawodników, trenerów, członków sztabu, osób funkcyjnych, pracowników) niezbędnych do rozegrania meczu, na które nałożono obowiązek składania codobowych raportów medycznych, wypełniania specjalnych ankiet i 14-dniowej izolacji. Zaczęła się 20 kwietnia, zakończy – w poniedziałek. Pojutrze osoby z klubowych list zostaną poddane pierwszym testom na koronawirusa.

Pobiorą krew

– Mamy informację, że będzie się to działo w poniedziałek rano, testy rozpoczną się między 7.30 a 8.00. Przyjedzie do nas na stadion specjalna ekipa diagnostyczna. Jej zadaniem będzie zabezpieczenie, pobranie krwi, przebadanie i przygotowanie wyników. Na każdą osobę przewidziane jest 5 minut. Każdy z nas, z 50-osobowej listy zgłoszonej do PZPN, będzie wchodził pojedynczo. Według zapewnień wyniki powinny być w ciągu 24 godzin – tłumaczy Wojciech Cygan, prezes Rakowa Częstochowa.

Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus

Beniaminek spod Jasnej Góry to jeden z tych klubów, które pierwsze testy mają już za sobą. Przeprowadził je na własną rękę. Podobnie uczyniła także Legia Warszawa.


Czytaj jeszcze: Chcemy być odpowiedzialni


– Działo się to w ubiegłym tygodniu, dokładnie w czwartek. Były to testy z krwi żylnej, przesiewowe, wykonane w warunkach pełnego bezpieczeństwa, w profesjonalnym atestowanym laboratorium, które się tym zajmuje. Podkreślam, że nie jest tak, iż zrobiliśmy coś poza kolejnością. Po prostu w momencie, gdy pojawiła się taka komercyjna możliwość, wykonaliśmy testy. Nikomu ich nie zabieraliśmy, a zdecydowaliśmy się na nie dopiero wtedy, gdy możliwości laboratoriów były większe niż zapotrzebowanie państwa. Wyniki przyszły kolejnego dnia, były w komplecie negatywne, czyli mamy pewność, że żaden z zawodników nie przechodził koronawirusa i nie miał żadnych objawów świadczących, że mógł być zakażony. To tylko dowodzi, że izolacja, nasze zachowanie, w tamtej chwili dawały dobry rezultat – podkreśla Cygan.

Warto się zatroszczyć

Częstochowianie nie przebadali jednak wszystkich osób z 50-osobowej listy, a tylko drużynę, czyli zawodników oraz sztab szkoleniowy. Testy przeprowadziła zaprzyjaźniona i współpracująca z klubem klinika, następnie przekazała je do laboratorium, wyniki były już następnej doby.

– Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo nie brałem w nich udziału ale zapewniam, że odbyło się to w odpowiednich warunkach sanitarnych – takich, jakie powinny być. Zabezpieczenie było pełne, nie było tak, że badano całą drużynę jednocześnie. Zawodnicy czy członkowie sztabu pojawiali się w wyznaczonym miejscu, oddawali krew. Uznaliśmy, że warto to zrobić, skoro jest taka możliwość. To też kwestia uspokojenia swoich pracowników, że nie przechodzili zakażenia; ważne dla ich prywatnego funkcjonowania. Wymagaliśmy od nich powrotu do aktywności – choć jeszcze nie grupowej – w postaci realizowania treningów indywidualnych. Chcieliśmy mieć pewność, że skoro teraz zaczynamy stopniowo zwiększać wymagania, to startujemy od momentu, w którym wszyscy wiedzą., że są zdrowi i nie ma obaw, że ktoś od kogoś podłapie to wewnątrz drużyny. To taka forma prewencji – wydaje mi się, że również budująca zaufanie między zawodnikami, zespołem. Staramy się zapewnić maksymalny możliwy standard, jaki tylko możemy przy naszej infrastrukturze i naszych możliwościach. Zawodnicy mają czuć się zadbani i być pewni, że się o nich troszczymy – mówi prezes Rakowa.

Czekając na zielone światło

Klub z Częstochowy kosztowało to kilka tysięcy złotych. W ekstraklasie stosowane będą dwa rodzaje testów: przesiewowy to około 95 zł, zaś genetyczny – około 400 zł. Koszty w przypadku nie tylko elity, ale też pierwszej i drugiej ligi, w całości ma wziąć na siebie PZPN. Osoby z klubowych list mają być badane po zakończeniu izolacji, a następnie tuż przed powrotem do rozgrywek.

Szefa Rakowa pytamy, czy od wyników poniedziałkowych testów uzależnia wznowienie treningów przez zespół na otwieranych w poniedziałek boiskach. – Treningi 6-osobowe ruszają od poniedziałku. Po wynikach badań – oby pozytywnych dla zdrowia nas wszystkich – wierzymy, że będzie zielone światło na rozpoczęcie normalnych treningów. W większych grupach, niekoniecznie tych 6-osobowych – twierdzi prezes Cygan, który jako jeden z członków klubowej listy również zostanie w poniedziałkowy ranek poddany testowi. – To będą też testy przesiewowe, a więc bardzo podobne badania do tych, które drużyna przeszła już w ubiegłym tygodniu – dodaje sternik Rakowa.


400 ZŁOTYCH kosztuje mniej więcej jeden test genetyczny na koronawirusa, brany pod uwagę w planie powrotu do walki o punkty. Początkowo w użyciu ma być jednak test tańszy, przesiewowy, kosztujący 95 zł.

50 OSÓB objętych izolacją i obowiązkiem składania raportów medycznych oraz przejścia testów znajduje się maksymalnie na liście, którą przedstawić musiał każdy klub do Komisji Medycznej PZPN. W ekstraklasie przebadanych zostanie zatem około 800 osób.


Na zdjęciu: Drużyny Rakowa i Legii pierwsze testy na koronawirusa mają już za sobą. W poniedziałek przyjdzie czas na kolejne – już oficjalnie zlecone i zapłacone przez PZPN.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus

Górnik poczeka do wtorku

W Zabrzu piłkarze, sztab szkoleniowy i osoby funkcyjne przejdą badania w poniedziałek o 8.30. Mają się odbyć na stadionie, a poszczególne osoby będą podjeżdżały indywidualnie.

Dopracowywane są szczegóły, jak wszystko będzie wyglądało. Przy Roosevelta przekonują, że wyniki będą znane po 24 godzinach. Według wytycznych dopiero po tym czasie piłkarze mogą wybiec na boisko.

W tej sytuacji pierwszy trening w mniejszych grupach w Górniku odbędzie się we wtorek. Gdzie piłkarze będą trenowali? Przestrzeni przy ulicy Roosevelta, Damrota i Olimpijskiej nie brakuje. Tak naprawdę to na kilku boiskach mógłby tam, w bezpiecznej izolacji od siebie, trenować cały zespół.

Tutaj też trwa ustalanie szczegółów, jak wszystko będzie wyglądało i jak piłkarze będą trenowali, bo przecież według wytycznych w jednym momencie na obiekcie sportowym od 4 maja będzie mogło się znajdować sześć osób.

(zich)


Pytajniki z niższych szczebli

Pakiet medyczny, do którego stosować muszą się kluby ekstraklasy, w pierwszej i drugiej lidze wszedł w życie kilka dni później. „Dniem zero”, od którego rozpoczęła się 2-tygodniowa izolacja, był 24 kwietnia.

Pierwszoligowcy mówią, że testy na koronawirusa przejdą 7 maja (czwartek). Jak się okazuje, są jednak znaki zapytania. – jednym z dodatkowych kosztów będzie badanie zawodników.

– Na razie nie wiemy, kto zapłaci za te badania i jak często będziemy musieli badać piłkarzy. Na pewno przed startem ligi musimy zbadać zawodników dwa razy, ale jak będzie potem, na tę chwilę nie wiadomo – powiedziała w rozmowie z polsatsport.pl Martyna Pajączek, prezes Widzewa Łódź i członek zarządu PZPN.

To wersja oficjalna, a ta nieoficjalna głosi, że związek pokryje koszty testów w I i II lidze dokładnie tak, jak w ekstraklasie.