Eliminacje Euro 2020. Szansa dla Majeckiego

 

Młody golkiper jest w tym sezonie jednym z najmocniejszych punktów jedenastki z Warszawy. To w dużej mierze dzięki jego dobrej grze wicemistrz Polski jest po 14 ligowych kolejkach na czele ligowej tabeli. Legia, podobnie jak mistrz Polski Piast nie traci wiele bramek, a to że tak jest, to duża zasługa właśnie Majeckiego.

Debiut w urodziny?

Jego dobrą grę zauważył selekcjoner Jerzy Brzęczek i powołał do kadry na październikowe mecze z Łotwą i Macedonią Północną w eliminacjach Euro, gdzie wskoczył w miejsce kontuzjowanego Łukasza Fabiańskiego. Na debiut w narodowych barwach musi jeszcze zaczekać. Czy wydarzy się to akurat teraz, przy okazji ostatnich eliminacyjnych gier z Izraelem oraz ze Słowenią?

Były bramkarz reprezentacji Polski Wojciech Kowalewski uważa, że Majecki mógłby dostać szansę debiutu tym bardziej, że przecież dwa najbliższe spotkania nie decydują już o awansie i nie mają takiego ciężaru i presji, jak te wcześniejsze.

W kolejce do gry stoi jednak także Łukasz Skorupski, który na dziś nie jest w stanie „wygryźć” z bramki Fabiańskiego czy Wojciecha Szczęsnego, który na obecną chwilę jest bramkarzem numer 1. Jak będzie z Majeckim? O tym zdecyduje selekcjoner Brzęczek. Co ciekawe, akurat w dniu 20 urodzin Majeckiego, to jest 16 listopada, biało-czerwoni grają w Jerozolimie z Izraelem…

Miliony w grze

Październikowe powołanie do reprezentacji Polski czy dobre występy w lidze powodują, że młodym bramkarzem interesują się zagraniczne klubu. Tylko patrzeć, kiedy Majecki trafi do renomowanego klubu. Już padają nazwy takich ekip, jak Arsenal, Tottenham, Celtic, Fiorentina czy Lazio. Portal transfermarkt wycenia młodego bramkarza na 5 milionów euro, a po ewentualnym debiucie w pierwszej reprezentacji, ta kwota mogłaby jeszcze poszybować do góry. Kto wie czy bramkarz Legii nie okaże się najdroższym piłkarzem, który odszedł z ekstraklasy? Póki co ten rekord należy do Jana Bednarka, za którego latem zeszłego roku Southampton zapłaciło Lechowi 6 mln euro.

 

 

CZTERY PYTANIA DO… HUBERTA KOSTKI, byłego bramkarza reprezentacji Polski i wybitnego trenera

Jak potraktować takie mecze jak te z Izraelem i ze Słowenią? Prestiżowo, grać o pełną pulę czy dać szansę zmiennikom?
– Ciężko powiedzieć i mówić, co Jurek jako selekcjoner ma zrobić. Ja mogę powiedzieć co ja bym zrobił…

Właśnie, jak postąpiłby Hubert Kostka?
– Należy grać w tych dwóch czekających nas meczach o zwycięstwa i jak najlepszą drużyną. Dalej trzeba budować ten zespół, bo ten proces nie został jeszcze zakończony, a jakieś wielkie zmiany powodują tylko chaos. Do tego nie sprzyjałoby to atmosferze wokół kadry, a o to trzeba dbać. Ja nie pamiętam, żeby reprezentacja Polski tak szybko, na dwie kolejki przed zakończeniem eliminacyjnych gier i z taką przewagą wywalczyła awans. Mogło być lepiej, ale to takie gdybanie. Trzeba się cieszyć z tego co jest i dalej grać najmocniejszym zespołem. Nie, żebym nie robił i odradzał jakiekolwiek zmiany selekcjonerowi, ale powinien grać najsilniejszy zespół.

W takich eliminacyjnych grach dać szansę debiutu Majeckiemu czy za wcześnie na to?
– Obserwuję tego chłopaka i mogę powiedzieć, że to duży talent. Gra regularnie w reprezentacji młodzieżowej. Z pewnością dostanie swoją szansę wcześniej niż później także w pierwszej reprezentacji, ale mając takich bramkarzy jak Szczęsny czy Fabiański, to nie ma co na razie szukać dla nich zmienników, bo oni jeszcze przez parę lat pobronią w kadrze.

Jest jeszcze Skorupski…
– Tyle, że nie wiemy co sobą reprezentuje. Pamiętam go jeszcze sprzed kilku lat, kiedy bronił w Górniku. Od tego czasu nie widziałem go w akcji. Jeżeli teraz miałbym na kogoś postawić i dać szansę, to byłby to Majecki. To utalentowany chłopak.


Na zdjęciu: Radosław Majecki ponownie powołany został do reprezentacji Polski.