Eliminacje MME. Koncert orłów Stolarczyka

Poszli za ciosem! Młodzieżowi reprezentanci Polski po wygranej w Niemczech nie stracili rozpędu i w bardzo efektownym stylu rozbili Łotwę, która stawiała opór tylko przez pół godziny.


Aż szkoda, że ten rok już się kończy. W piątek reprezentacja Polski U-21 rozgromiła na wyjeździe Niemców 4:0, a we wtorek na stadionie Cracovii nie straciła rozpędu, aplikując nawet bramkę więcej Łotyszom i znów zachowując czyste konto. To była istna demolka. Drużyna Macieja Stolarczyka oddała ponad 30 strzałów, a sama nie pozwoliła rywalom praktycznie na nic.

– Mecz z Niemcami dał nam wiele pewności siebie, dlatego od samego początku czuliśmy się bardzo dobrze. Wiedzieliśmy, że jesteśmy lepsi od Łotyszy i chcieliśmy już w pierwszej połowie zamknąć mecz, co uczyniliśmy – cieszył się obrońca Łukasz Bejger.

Worek i uraz

Ktoś powie – to tylko Łotwa, ale trzeba zauważyć, że choć pokonała w tych eliminacjach tylko San Marino, to potrafiła napsuć innym rywalom krwi. W domowym spotkaniu z Polską (0:2) do przerwy bezbramkowo zremisowała, z Niemcami (1:3) jako pierwsza objęła prowadzenie, z Węgrami i Izraelem gole przesądzające o porażce traciła w ostatnim kwadransie. Wczoraj biało-czerwoni nie dali jej złudzeń.

Co prawda grając pięcioma obrońcami przez pół godziny stawiała opór, ale w kolejnych dwóch kwadransach nasza młodzież zaaplikowała jej wszystkie 5 bramek. Worek rozwiązał Adrian Benedyczak, wykorzystując karnego, którego sam wywalczył. Napastnik Parmy jeszcze przed przerwą musiał opuścić boisko z urazem stawu skokowego, ale strzelali inni. M.in. ten, który go zastąpił, a więc Kacper Śpiewak. Snajper Bruk-Betu Termaliki Nieciecza zapisał na swoim koncie dublet i były to jego pierwsze trafienia w kadrze.

Entuzjazm liderów

Przy 3 golach udział miał Jakub Kamiński, również przy 3 – Kacper Kozłowski, a jeden z nich był jego autorstwa.

– Chłopaki schodzący z pierwszej kadry – Kacper, Kuba czy Nikola Zalewski – dają nam dużo jakości w ofensywie. Cieszymy się, że byli z nami na zgrupowaniu i mamy nadzieję, że wiosną nadal z nami będą, bo walczymy o awans na Euro. Nie ukrywamy, że to nasz cel – podkreślał Bejger, a po jego bardziej doświadczonych reprezentacyjnie kolegach było widać, że w „młodzieżówce” grają z radością i entuzjazmem, nie za karę.

– Trzeba pochwalić liderów drużyny – przyznawał selekcjoner Stolarczyk. – Pozostali zawodnicy dostosowali się poziomem do nich. Trudno nie być zadowolonym po meczu, który wygrywa się 5:0. Spodziewaliśmy się, że może być to trudne spotkanie, bo Łotysze nie tracili wielu bramek i ich obrona była ciężka do sforsowania. Moi gracze wykorzystali jednak przestrzenie, które sobie wykreowali w środku pola i dzięki temu mieliśmy sporo okazji, które zamienialiśmy na bramki.

Kluczowy będzie Izrael

W innych wczorajszych meczach naszej grupy niespodzianek nie było – Niemcy pokonali San Marino, a Izrael – Węgrów, dlatego Polska została w tabeli na 3. miejscu z 2-punktową stratą do rywali. – Wszystko rozstrzygnie się wiosną. Kluczowy może być pierwszy mecz, na gorącym terenie w Izraelu. Oby każdy z nas grał w klubie, był zdrowy. Chcemy awansować na Euro – powtarzał Łukasz Bejger, który zdobył wczoraj ładną bramkę, głową wieńcząc centrę Michała Skórasia.
Wojciech Chałupczak


Polska – Łotwa 5:0 (3:0)

1:0 – Benedyczak, 32 min (karny), 2:0 – Bejger, 45 min (karny), 3:0 – Śpiewak, 45+2 min, 4:0 – Kozłowski, 51 min, 5:0 – Śpiewak, 63 min.

POLSKA: Miszta – Gruszkowski (53. Żukowski), Bejger, Kiwior, Skóraś (72. Sitek) – Poręba, Kozłowski – Zalewski, Bogusz (58. Starzyński), Kamiński (72. Marchwiński) – Benedyczak (43. Śpiewak). Trener Maciej STOLARCZYK.

ŁOTWA: Soloha – Tonisevs, Veips, Uldriks, Lotcikovs (56. Ivanovs), Birka – Daskevics (74. Dusalijevs), Ozolins (74. Melniks), Korotkovs, Zengis (56. Zelenkovs) – Lusins (56. Kokins). Trener Aleksandrs BASOVS.

Sędziował Robertas Valikonis (Litwa). Widzów 2684. Żółte kartki: Skóraś, Kozłowski – Ļotcikovs, Birka.


Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus