Eliminacje MŚ. Duński dynamit powrócił

Nikt nie rozstawia rywali po kątach tak, jak Duńczycy. Piłkarze Kaspera Hjulmanda mogą awansować na mundial w imponującym stylu.


Gdy w 1992 roku Dania w sensacyjnym stylu zdobywała mistrzostwo Europy, jej zespół określono mianem „duńskiego dynamitu”. Teraz ten pseudonim wydaje się jak najbardziej aktualny, ponieważ Skandynawowie nie tylko wygrali wszystkie swoje spotkania eliminacyjne, ale również nie stracili w nich gola! 7 meczów, 7 wygranych, bilans 26:0. To imponuje.

Tamten dzień

W najgorszym wypadku drużyna prowadzona przez selekcjonera Kaspera Hjulmanda może zająć miejsce barażowe, ale do tego potrzebna by była totalna katastrofa. Szansę na zagrożenie im mają co najwyżej Szkoci, ale trudno sądzić, aby nagle – ni z tego, ni z owego – nadrobili 7-punktową stratę. Zawodnicy reprezentacji Danii podkreślają, że ich zespół skonsolidował się w trakcie Euro.

Tym, co spoiło graczy, był tragiczny wypadek Christiana Eriksena, któremu w trakcie meczu zatrzymała się akcja serce. Duńczycy zaczęli grać dla swojego kolegi, kibice na nowo „zakochali” się w swojej reprezentacji i – o czym mówił w niedawnej rozmowie z brytyjskim „Guardianem” pomocnik Brentford, Christian Noergaard – dają o sobie znać na każdym kroku. Spotkania rozgrywane w Kopenhadze nie są już takie same, a atmosfera na stadionie Parken wskoczyła na zupełnie inny poziom. Eriksen ma się już znacznie lepiej, a fala sportowej euforii, która towarzyszy Danii od Euro, trwa nadal. W końcu mowa o półfinaliście tamtych mistrzostw.

– Myślę, że tamtego dnia każdy nauczył się o sobie czegoś nowego. Widziałem moich kolegów, którzy chcieli poświęcić się dla siebie nawzajem albo pomóc tak, jak tylko mogli. Reprezentacja odnalazła fanów, a fani ponownie odnaleźli reprezentację. Zbliżyliśmy się do siebie jako zespół. Teraz każdy mecz na naszym boisku jest wyprzedany do ostatniego miejsca. Otrzymujemy mnóstwo wsparcia, gdy jedziemy przez Kopenhagę – mówił ekspresyjnie Noergaard. Zespołowość Duńczyków widać także w prostej statystyce strzeleckiej. Na wspomniane 26 goli złożyło się aż 17 strzelców, najwięcej spośród wszystkich drużyn.

Dzień świętowania

Aby być już stuprocentowo pewnymi awansu na mundial, Duńczycy muszą pokonać zawodzącą na całej linii Austrię. Kraj spod Alp ma bardzo ciekawą kadrę, która jednak nie jest w stanie pokazać swojego potencjału i męczy się sama ze sobą. W pierwszym spotkaniu tych drużyn, we Wiedniu, Dania wygrała aż 4:0. Flemming Povlsen, 62-krotny reprezentant kraju w latach 1987-94, jest przekonany, że tym razem scenariusz będzie podobny.

– Fajnie, że zarówno kibice, jak i piłkarze mają takie oczekiwania przed tym meczem – mówił w rozmowie z Discovery Povlsen. – Widzieliśmy wiele meczów reprezentacji Danii, w których pokazywała, jak należy załatwiać sprawy na własnym stadionie. To będzie dzień świętowania dla całego duńskiego futbolu, tym bardziej że rok 2021 roku był dla naszej piłki nożnej naprawdę dobry – chwalił poczynania reprezentacji były piłkarz m.in. Borussii Dortmund czy FC Koeln.


Fot. PressFocus