Emeryt następcą Koemana?

Louis van Gaal może zostać selekcjonerem reprezentacji Holandii, którą w przeszłości dwukrotnie prowadził. Jednak jego kandydatura nie wzbudza entuzjazmu.


Ronald Koeman odrodził reprezentację Holandii, prowadził ją od lutego 2018 roku i w 20 meczach dał szansę debiutu aż 14 piłkarzom! Można odnieść wrażenie, że jego odejście do Barcelony i sprawa jego następcy są teraz ważniejsze dla Holendrów, niż dwa najbliższe mecze reprezentacji z Polską i Włochami. Rozegrane zostaną w Amsterdamie na Johan Cruyff Arena bez udziału publiczności, co nie jest bez znaczenia dla zainteresowanie nimi.

Problem Blinda

W tych meczach kadrę poprowadzi dotychczasowy asystent Koemana, Dwight Lodeweges. Powołał czterech kolejnych debiutantów, z których szansę na występ ma trzech: 20-letni obrońcy Perr Schuurs z Ajaksu (syn byłego reprezentanta Holandii w piłce… ręcznej) i Owen Wijndal z AZ Alkmaar, który reprezentował już Holandię we wszystkich niższych kategoriach wiekowych, a także także 18-letni pomocnik Mohamed Ihattaren, wychowanek PSV Eindhoven.

Syn marokańskich imigrantów urodzony w Utrechcie ma na koncie mistrzostwo Europy z reprezentacją Holandii U17. Czwartym nowicjuszem jest bramkarz Marco Bizot z AZ, który ma już 29 lat. Jest dopiero trzecim golkiperem po Jesperze Cillessenie z Valencii i Timie Krulu z Norwich City.

Wielkim nieobecnym w kadrze jest Daley Blind, mający problemy kardiologiczne. Kilka dni temu w sparingu z Herthą obrońca Ajaksu pod koniec meczu zasłabł na boisku i został przewieziony do szpitala na badania.

Blind od grudnia 2019 roku ma wszczepiony kardiowerter-defibrylator, po tym jak miał zapalenie mięśnia sercowego. Był w szerokiej kadrze na wrześniowe mecze, ale na 70. występ w „Oranje” musi poczekać. Debiutował w reprezentacji z Włochami na amsterdamskiej Arenie, teraz z tym rywalem na tym obiekcie 7 września nie zagra.

Punkty kontaktowe

Najważniejszą sprawą jest nowy selekcjoner i pojawiła się kandydatura [Louisa van Gaala]. – Na razie nikt do mnie oficjalnie się nie zwrócił, ale poważnie pomyślę o tym, jeśli KNVB się odezwie – stwierdził 69-letni van Gaal w rozmowie z komentatorem stacji NOS. Prowadził już reprezentację w latach 2000-02 oraz 2012-14.

Jego największym osiągnięciem było 3. miejsce na mundialu w 2014 roku. Był trenerem Ajaksu, Barcelony, AZ Alkmaar, Bayernu i Manchesteru United. Klub z Old Trafford opuścił w 2016 roku. Przed swoją ostatnią pracą oświadczył, że dla Manchesteru United zrobił wyjątek i obiecał żonie Truus, że potem przejdzie na emeryturę. Od kilku lat wypoczywa w domach w Noordwijk an Zee, portugalskim Algarve i w szwajcarskich Alpach. Jednak w rozmowach wspominał, że jeszcze coś może od siebie futbolowi dać.

Pierwszy okres pracy z reprezentacją był niepowodzeniem, po drugim odszedł z medalem mistrzostw świata. Na pewno jest lepszym taktykiem od Koemana, za to gorzej u niego z kontaktowaniem się z zawodnikami. Van Gaal radził sobie z tym w przeszłości dobierając odpowiednich asystentów. W kadrze „punktem kontaktowym” z piłkarzami był Frank Rijkaard, teraz mógłby to być Ruud Gullit.

Rygorystyczny Louis

– Rijkaard byłby idealnym kandydatem na selekcjonera – uważa były as holenderskiej piłki Wim Kieft. – Atmosfera w kadrze jest najważniejsza, a Van Gaal jest znacznie bardziej rygorystyczny od Koemana, ma dużo więcej zasad. Getry nie mogą być opuszczone, koszulka nie może być na spodenkach, ale w spodenkach. Piłkarze nie czekają na to.

Selekcjonera mianuje KNVB, jednak swoje zdanie może wyrazić Rada Drużyny. – Omówiliśmy aktualną sytuację i byliśmy dla siebie bardzo otwarci. Ważne jest, aby działacze wiedzieli, co o tym myślimy. Chcemy kontynuować pracę na obecnych zasadach – stwierdził kapitan reprezentacji Virgil van Dijk. – Nigdy nie pracowałem z Louisem van Gaalem, więc niewiele mogę o nim powiedzieć. Kierownictwo dokonuje wyboru. Pytany o kandydatów nie wymieniłem jego nazwiska, ponieważ go nie znam. Ale on wiele znaczył dla holenderskiego futbolu.

Na zdjęciu: Po sześciu latach przerwy Louis van Gaal znów może poprowadzić holenderską reprezentację.

Fot. Pressfocus