Emocje w derbach regionu!

Od lat 70-tych poprzedniego 100-lecia derby regionu pomiędzy GKS-em Katowice i Zagłębiem Sosnowiec były niesłychane emocjonujące.


I tak też było w piątkowy wieczór w katowickiej „Satelicie”. Goście po 1. tercji prowadzili 2:0 po golach Damiana Piotrowicza i Jarosława Rzesutki. Zapachniało sensacją, ale przed zespołami było jeszcze sporo czasu. W kolejnej odsłonie obrońcy tytułu mistrzowskiego stanęli na wysokości zadania i w niespełna 3 min doprowadzili do remisu po trafieniach Hamusa Olssona oraz Patryka Wajdy. Decydującego gola, jak się później okazało, uzyskał Patryk Krężołek pod koniec 2. części. Wówczas nie przypuszczaliśmy, że wynik tego intersującego meczu już się nie zmieni. Jedni i drudzy w ostatniej tercji mieli kilka okazji do zmiany rezultatu. Jednak gospodarze zdołali utrzymać korzystny wynik. Chwała pokonanym, bowiem goście zaprezentowali się z dobrej strony i, w naszej ocenie, zasłużyli na punkt. O wszystkim po raz kolejny zadecydowała dojrzałość hokeistów GKS-u.

GKS KATOWICE ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 3:2 (0:2, 3:0, 0:0)

0:1 – Piotrowicz – T. Kozłowki – Kogut (8:55), 0:2 – Rzeszutko – Naróg – Piotrowicz (10:45, w przewadze), 1:2 – Olsson – Monto – Kruczek (21:42), 2:2 – Wajda – Pasiut – Fraszko (24:20), 3:2 – Krężołek – Pulkkinen (38:37).

Sędziowali: Paweł Kosidło i Rafał Noworyta – Mateusz Kucharewicz i Michał Żak. Widzów 546.

GKS: Murray; Kolusz – Rompkowski, Mikkola – Wanacki, Kruczek – Wajda, Musioł – Maciaś; Magee – Pasiut – Fraszko, Blomqvist (2) – Pulkkinen – Krężołek, Hitosato (2) – Monto – Olsson , Prokurat – Smal – Bepierszcz, Ciepielewski. Trener Jacek PŁACHTA.

ZAGŁĘBIE: Speszny; Naróg – Gosztyła, Andrejkiw – Choperia, Krwczyk – Michałowski (2), Luszniak – Gniewek; Witecki – T. Kozłowski – Kogut, Piotrowicz – Rzesutko – Bernacki, Sikora (2) – Bucenko – Nahunko, Kasprzyk – Dubinin – Danyłenko (2). Trener Grzegorz KLICH.

Kary: GKS – 4 min, Zagłębie – 6 min


Rozstrzynięcie w karnych!

Jedziemy do Krakowa po punkty, by awansować do turnieju finałoweg Pucharu Polski – mówił nam kapitan GKS-u, Filip Komorski. Jego słowa sprawdziły się co do joty, bo GKS zdobył punkt po konkursie rzutów karnych. Zadanie jest na wyciągnięcie ręki, ale postawić kropkę nad „i” w meczu z Energa Torun na własnej tafli.

Nic, a nic nie zanosiło się, że tyszanie będą wyjeżdżali spod Wawelu zadowoleni.. Po bezbramkowym remisie w 1 tercji, w kolejnej gospodarze mieli więcej do powiedzenia. W połowie meczu „Pasy”prowadziły już 3:0 i nic, a nic nie wskazywało, że tyszanie mogą powrócić do gry. Sygnał do mobilizacji dał Bartłomiej Pociecha, który pokonał słoweńskiego golkipera. W 49 min tyszanie po trafieniu Christiana Mroczkowskiego doprowadzili do remisu. A potem rozpoczęła się walka o jedno, jedyny trafienie. Mecz nie rozstrzygnał się ani w regulamin czasie, ani też w dodatkowym. O wszystkim zadecydowała rzuty karne. Ze strony Tychów nie pomylił się jedynie Alksander Boivin (w 3 serii), zaś Tomasa Fucziuka poknali Damian Kapica i Radosław Sawicki.

Ten wynik przybliżył GKS do turnieju PP, ale to miejsce wydaje się raczej już pewne.

COMARCH CRACOVIA – GKS TYCHY 4:3 (0:0, 3:1, 0:2, 0:0) po karnych 2-1

1:0 – Kapica – Husak – Wronka (22:08), 2:0 – Sawicki – Rac (25:58), 3:0 – Wronka (30:06). 3:1 – Pociecha – Mroczkowski – (35:26, w przewadze), 3:2 – Younan – Jeziorski (42:58), 3:3 – Mroczkowski – Komorski (48:22), 4:3 – Sawicki (karny)

Sędziowali: Tomasz Radzik i Paweł Breske – Artur Hyliński i Jacek Szutta. Widzów

CRACOVIA: Stojanović; Kinnunen – Jeżek (2), Bzdoch – Husak, Krejci (4)– Saur, Tynka; Sawicki – Rac – Kasperlik, Kapica – Polak – Wronka, Csamango – Racuk – Brynkus, Nemec – Diurdzia- Michalski. Trener Rudolf ROHACZEK.

GKS: Fuczik; Pociecha – Bizacki (2), Sobecki – Jaśkiewicz, Kaskinen – Younan, Kasperek; Gościński – Komorski – Sedivy, Jeziorski – Ubowski – Bukowski, Dupuy (2) – Boivin – Mroczkowski, Krzyżek – Starzyński, Wróbel, Galant. Trener Andrej SIDORENKO.

Kary: Cracovia – 6 min, GKS – 4 min.


Fot. Tomasz Kudala / PressFocus