Emocji i kontrowersji nie brakowało

Na pierwszą groźną sytuację kibice musieli czekać pół godziny, ale i tak skończyło się na „dymie bez ognia”. Po dośrodkowaniu Kamila Żołny na przedpole bramkowe pawłowiczan Marcin Wróbel nie zdołał celnie uderzyć głową w piłkę.


Znacznie lepiej zachował się 7 minut później po drugiej stronie boiska napastnik Pniówka Dawid Hanzel, który po zagraniu Kamila Spratka, mocnym uderzeniem z 10. metra zapewnił gospodarzom prowadzenie.

Nie cieszyli się nim jednak zbyt długo, bo tuż przed zakończeniem pierwszej połowy po zagraniu Piotra Wyroby w pole karne gospodarzy Wróbel tym razem nogą dobrze trafił w piłkę i strzałem obok bramkarza ustalił wynik pierwszej połowy.

Po przerwie padła wprawdzie „tylko” jedna bramka, ale za to działo się znacznie więcej. W 52. minucie Daniel Feruga strzelał z najbliższej odległości, ale Mateusz Pońc obronił, a Kamil Glenc do końca wyjaśnił podbramkową sytuację, wybijając piłkę sprzed linii bramkowej. Naciskający coraz mocniej goście zostali „skarceni” w 71. minucie, bo wtedy to, po rzucie wolnym wykonanym przez Piotra Groborza piłka dotarła w polu karnym do wprowadzonego chwilę wcześniej Przemysława Brychlika, a ten zmylił czujność obrońców i uprzedził Jakuba Szumerę posyłając futbolówkę do siatki.

W ten sposób został ustalony rezultat spotkania, ale emocji i kontrowersji nie brakowało do końca. Szturmujący bramkę miejscowych zespół Dariusza Mrózka umieścił nawet piłkę w siatce rywali, ale sędzia odgwizdał spalonego co wywołało protesty bielszczan, tak samo jak milczący gwizdek sędziego po upadku Filipa Walusia w polu karnym. W pozostałych akcjach natomiast Pońc zachował spokój i jeszcze w ostatniej akcji spotkania obronił strzał Wróbla.

– W tym składzie osobowym jaki miałem do dyspozycji na ten mecz obawiałem się o jego wynik – powiedział Jan Furlepa. – Osłabiły nas kontuzje, choroby i doszedł do tego jeszcze uraz Fuliantego na początku spotkania. Piłkarsko Rekord był lepszy, ale pokazaliśmy, że w III lidze wygrywa się serduchem.


Pniówek 74 Pawłowice – Rekord Bielsko-Biała 2:1 (1:1)

1:0 – Hanzel, 37 min,, 1:1 – Wróbel, 44 min,, 2:1 – Brychlik, 71 min.

Sędziował Mateusz Bielawski (Katowice). Widzów 200.

PNIÓWEK: Pońc – Glenc, Bil, Ciuberek, Fulianty (22. Herman, 82. Szatkowski) – Morcinek, Płowucha, Wiciński (64. Zmarzlik), Spratek (64. Brychlik), Groborz – Hanzel. Trener Jan FURLEPA.

REKORD: Szumera – Wyroba, Kareta, Madzia, Caputa, Żołna – Feruga (76. Bogunia), Nowak, Twarkowski, Tomiczek (56. Waluś) – Wróbel. Trener Dariusz MRÓZEK.

Żółte kartki: Glenc, Brychlik, Herman – Feruga, Wyroba.


Fot. facebook.com/gkspniowek74/Grzegorz Matla