Emocji nigdy nie brakuje

Raków liczy, że pogoda nie pokrzyżuje mu planów w sobotnie popołudnie.


Częstochowianie rozegrają w sobotę pierwszy mecz na stadionie przy Limanowskiego po zimowej przerwie. Lider ekstraklasy ma nadzieje, że wynik spotkania z Piastem będzie zdecydowanie lepszy niż przed tygodniem w Grodzisku Wielkopolskim.

Kara była słuszna

Częstochowianie mają dwa zasadnicze problemy przed meczem z Piastem. Pierwszym, zasadniczym problemem są warunki atmosferyczne. – Walczymy przede wszystkim z pogodą. Na dziś jest to dla nas największe wyzwanie. Wierzę, że pogoda dopisze na tyle, aby stan boiska nie przeszkodził w stworzeniu dobrego widowiska. Gramy w końcu z silną drużyną, która pokazała swoje umiejętności w pierwszym spotkaniu. Po zmianie szkoleniowca widać tam dobrą energię. Liczę więc na to, że stworzymy wspólnie dobre widowisko – powiedział Marek Papszun na konferencji prasowej.

Trener częstochowian komentował także drugi problem, a więc kadrowy. W meczu z Piastem zabraknie bohatera poprzedniej rywalizacji obu zespołów, Frana Tudora. Chorwat został ukarany przez Komisję Ligi zawieszeniem na trzy mecze za uderzenie łokciem Miłosza Szczepańskiego w ostatnim spotkaniu Rakowa z Wartą Poznań. – Nie jestem rozżalony karą, tym czy jest wysoka, czy niska. Nie analizowałem tego. Co do zdarzenia – trzeba znać cały kontekst sprawy. To, co widzimy na powtórkach wideo nie oddaje całości sytuacji. Ani ja, ani Fran nie dyskutujemy z tym, że przewinienie było. Sam zawodnik przyznał, że nie powinien się tak zachować i to, co zrobił jest niedopuszczalne. Są jednak pewne okoliczności, które doprowadziły do tego zdarzenia, choćby zachowanie przeciwnika, które nie jest normalne. Tak się nie gra w piłkę – tłumaczy Papszun.

Dwóch wraca?

Szkoleniowiec częstochowian, mimo braku Tudora będzie miał praktycznie wszystkich zawodników do dyspozycji. Po urazach odniesionych w czasie zgrupowania do zespołu wróci Mateusz Wdowiak. Nie wiadomo jak będzie rysować się sytuacja Fabiana Piaseckiego.

– Fabian trenuje jeszcze indywidualnie, więc czas pokaże, czy będzie on w stanie zagrać w sobotę. Mateusz jest już w pełnym treningu i znajdzie się w kadrze meczowej – dodaje trener Rakowa. Tym samym zwiększy to częstochowianom pole manewru tak w ofensywie, jak i na prawym wahadle. Wdowiak grywał już na tej pozycji i radził sobie poprawnie. Być może były zawodnik Cracovii znów będzie musiał pojawić się na prawej stronie, zamiast rywalizować w ofensywie.

Szkoleniowiec Rakowa zdaje sobie sprawę z faktu, że sobotni mecz z Piastem nie będzie należał do najłatwiejszych. W końcu ostatnie rywalizacje częstochowian z gliwiczanami przynosiły bramki w samych końcówkach spotkań.

– Wszystkie mecze z Piastem są dla nas trudne. Na szczęście większość z nich jest zwycięska, często jednak przez duże emocje. Nie chodzi jedynie o ostatni mecz, ale i wcześniejszy, gdy Mateusz Wdowiak zdobył gola we mgle i dał nam zwycięstwo. Mecze z gliwiczanami zawsze są emocjonujące – kończy Papszun.


Na zdjęciu: Mateusz Wdowiak ma być gotowy na sobotni mecz z Piastem.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus