Energa Basket Liga. Czwórka do złota

W ostatnich latach na krajowych parkietach zdecydowanie dominował Stelmet. Trzy razy z rzędu zdobywał złoto. Jego hegemonia zakończyła się w poprzednim sezonie, a mistrzem został Anwil.

Solidne wzmocnienia

We Włocławku mają nadzieje na kontynuowanie zwycięskiej passy w tym sezonie. Tym bardziej, że zespół został solidnie wzmocniony. Ze poprzedniego w składzie zostali reprezentanci Polski Kamil Łączyński i Jarosław Zyskowski oraz były kadrowicz i bardzo doświadczony podkoszowy Szymon Szewczyk. Pewny miejsca w składzie mógł być również jeden z najlepszych graczy zakończonych wiosną rozgrywek Chorwat Josip Sobin. Nowymi twarzami są natomiast Rosjanin Walerij Lichodiej, Czarnogórzec Vladimir Mihailović. Amerykanin Chase Simon oraz Michał Michalak, grający w minionym sezonie w lidze hiszpańskiej.

– We Włocławku zawsze walczymy o najwyższe cele. Kamil Łączyński (rozgrywający Anwilu – przyp. red.) już na pierwszej prezentacji przed sezonem wskazał, że obecny skład może być nawet silniejszy niż ten w poprzednim sezonie. Zobaczymy jak będzie. Szans na udowodnienie tej tezy będzie sporo, bo będziemy grali co kilka dni – powiedział Arkadiusz Lewandowski, prezes Anwilu.

Z Karnowskim po medal

Wielkie aspiracje mają też w Toruniu. Polski Cukier już zwycięsko wyszedł z pierwszego starcia z Anwilem. W meczu o Superpuchar pokonał go 72:68. Największą gwiazdą torunian ma być Przemysław Karnowski.
– Mam nadzieję, że zakontraktowanie Przemka będzie się opłacało i jemu, i nam. My chcemy pozwolić mu na odbudowanie się, a on powinien nam pomóc w grze w Polsce i europejskich pucharach – podkreślił dyrektor sportowy toruńskiej drużyny Ryszard Szczechowiak i dodał, że gdy pojawiła się możliwość podpisania umowy z zawodnikiem z takim potencjałem, klub długo się nie zastanawiał. Po pierwszych meczach zagranych przez Polski Cukier w eliminacjach Ligi Mistrzów FIBA widać, że solidnym wzmocnieniem będzie też Robert Lowery, który ma predyspozycje do gry zespołowej i świetnie dostarcza piłkę kolegom pod kosz.

Koniec eksperymentu

Czarnym koniem rozgrywek może być Arka (poprzednio Asseco) Gdynia. Nad Bałtykiem skończono z eksperymentem stawiania tylko na Polaków. Ściągnięto solidnych obcokrajowców i do drużyny dołączyli Litwin Deividas Dulkys oraz tercet Amerykanów: Robert Upshaw, James Florence i Joshua Bostic. 30-letni Dulkys miał już okazję występować w polskiej lidze. W sezonie 2013/14 był koszykarzem Anwilu Włocławek i notował wówczas średnio 16,4 punktu, 3,3 zbiórki oraz 2,8 asysty. Rówieśnik Litwina Florence grał w dwóch ostatnich latach w Stelmecie Enei BC Zielona Góra.

– Mamy silniejszy skład niż w poprzednich latach. Naszym absolutnym obowiązkiem jest awans do play offu, aczkolwiek aspiracje są dużo większe, bo chcemy się włączyć do walki o medale. Trzeba jednak mieć świadomość, co zresztą dobitnie pokazały ostatnie sezony, że w play offie wszystko jest możliwe – podkreślił Przemysław Frasunkiewicz, trener Arki.

Oszczędzanie w MKS-ie

Dla MKS-u Dąbrowa Górnicza będzie to już piąty sezon w elicie. W dwóch ostatnich był w play offie. I taki jest też cel na bieżące rozgrywki. Będzie o to trudno, bo klub zmuszony jest oszczędzać i skład został mocno zmieniony. Pozostało jedynie dwóch zawodników – Bartłomiej Wołoszyn i Michał Gabiński.

– Zmieniliśmy trochę sposób grania, inaczej się przygotowujemy, mamy inną taktykę, zwłaszcza w obronie. Zobaczymy co pokażą mecze ligowe. Sparingi wyglądały raz lepiej, raz gorzej. Nie przywiązuję dużej wagi do ich wyników, bardziej do gry. A ona wymaga jeszcze wielu korekt – przyznał [Jacek Winnicki], szkoleniowiec MKS-u. – Marzenia, cele trzeba mieć. Chcielibyśmy bardzo zameldować się w ósemce na koniec sezonu. To nie będzie takie proste, bo liga jest bardzo wyrównana – dodał.

Liderami zespołu powinni być Mathieu Wojciechowski, który był powoływany na zgrupowanie reprezentacji Polski, i Amerykanin Trey Davis, mający w CV bardzo dobre statystki rzutowe.

Do zespołu miał dołączyć amerykański center Sam Dower, który grał już w MKS-ie, jednak okazało się, że nie jest w pełni gotowy do gry, po dwuletniej przerwie i leczeniu kolana.

Otarcie o ósemkę

O play offie marzą też w Gliwicach. Poprzednie rozgrywki ekipa trenera Pawła Turkiewicza zakończyła na 14. pozycji. Latem skład został mocno przemeblowany, działacze pozyskali dziesięciu nowych zawodników. Jednym z najbardziej doświadczonych jest rzucający obrońca reprezentacji Estonii Tanel Kurbas. W poprzednim sezonie został mistrzem Słowacji w barwach BK Levicki Patrioti.

– Szukaliśmy zawodników mocno zaangażowanych w atak i w obronę. Wydaje mi się, że takich znaleźliśmy. Jeżeli mentalnie dobrze podejdą do sezonu, to powinni zrobić lepszy wynik niż w poprzednim sezonie. Chcielibyśmy się otrzeć o ósemkę. Nie powiem, że musimy zawalczyć o play off, jednak chcemy trochę namieszać w lidze, zająć miejsce w okolicach dziesiątego – przyznał Jarosław Zięba, prezes GTK.

W nadchodzącym sezonie zespół trenera Pawła Turkiewicza będzie podejmował rywali w nowej Arenie Gliwice. Wcześniej GTK rozgrywał domowe mecze w mniejszej hali w dzielnicy Łabędy.
Materiały przygotowali Tomasz J. Mucha i Michał Micor

 

Droga do mistrzostwa

Sezon zasadniczy, w którym zespoły rywalizować będą systemem każdy z każdym, potrwa od 2 października do 27 kwietnia.

Ćwierćfinały (2 maja – 13 maja), w których zagra czołowa ósemka, toczyć się będą do trzech zwycięstw.

– Tyle samo meczów potrzebnych będzie do rozstrzygnięcia w spotkaniach półfinałowych (16-27 maja).

Rywalizacja o złoto rozpocznie się 30 maja. Mistrz Polski wyłoniony zostanie najpóźniej 13 czerwca, a będzie nim zespół, który czterokrotnie pokona rywala w finale play off.

O brąz przegrani z półfinałów zagrają w dwumeczu (31 maja i 3 czerwca).

I kolejka

Sobota, 6 października
Spójnia Stargard – King Szczecin
BM Slam Stal Ostrów Wlkp. – Rosa Radom
Niedziela, 7 października
Arka Gdynia – Anwil Włocławek
Polpharma Starogard Gdański – Miasto Szkła Krosno
GTK Gliwice – MKS Dąbrowa Górnicza
TBV Start Lublin – Legia Warszawa
Trefl Sopot – Polski Cukier Toruń
Środa, 10 października
Stelmet Enea BC Zielona Góra – AZS Koszalin.
Mecz rozegrany awansem
Stelmet Enea BC Zielona Góra – MKS Dąbrowa Górnicza 87:81 (19:32, 22:19, 24:23, 22:7)

 

Na zdjęciu: Powrót do kraju Przemysława Karnowskiego był największym wydarzeniem lata.