Energa Basket Liga. Faworytów jest wielu

Dobry występ reprezentacji Polski – 8. miejsce – w niedawno zakończonych mistrzostwach świata ponownie rozbudził zainteresowanie koszykówką. Czy był to tylko chwilowy boom, czy uda się na dłużej zatrzymać kibiców? Wszystko zależy od rozgrywek ligowych. Jeśli będą emocjonujące i stały na wysokim poziomie, fani z pewnością na nowo pokochają basket. Na to liczą szefowie koszykarskich władz.

– To, czego dokonała nasza drużyna w Chinach, bardzo pomoże polskiej koszykówce. Pierwszy raz w historii mamy cztery transmisje meczów Energa Basket Ligi tygodniowo w sportowych stacjach Polsatu. Myślę, że to plus magazyn wystarczy, aby ponownie pokochać koszykówkę – przyznał z nadzieją Radosław Piesiewicz, prezes Energa Basket Ligi i Polskiego Związku Koszykówki.

CV z NBA

Sezon zapowiada się bardzo ciekawie, bo po raz pierwszy od wielu lat nie ma zdecydowanego faworyta. Na mistrzostwo chrapkę mają: obrońca tytułu Anwil Włocławek, Polski Cukier Toruń, Stelmet Enea BC Zielona Góra, Arka Gdynia czy Arged BM Slam Stal Ostrów Wlkp. Poziom sportowy też powinien się podnieść. W rozgrywkach wystąpi siedmiu z dwunastu członków ekipy trenera Mike’a Taylora, która tak dzielnie walczyła w Chinach. Zniesienie przepisu o konieczności przebywania na parkiecie dwóch polskich graczy zaowocowało natomiast ciekawymi transferami obcokrajowców. Hitami wydają się kontrakty podpisane z amerykańskimi graczami, mającymi w CV występy w NBA. Do Anwilu Włocławek trafili m.in. Tony Wroten (Memphis Grizzles, Philadelphia 76ers) i Ricky Ledo (Dallas Mavericks, New York Knicks), do Torunia wrócił Kyle Weaver (Oklahoma City Thunder), a nowym zawodnikiem Polskiego Cukru został Chris Wright (trzy mecze w Dallas Maverics). Stelmet natomiast zasilił Drew Gordon (Philadelphia).

Celują w play-off

W gronie 16 drużyn, które przystąpiły do walki o mistrzostwo Polski, są dwa z woj. śląskiego, MKS Dąbrowa Górnicza i GTK Gliwice. W Dąbrowie Górniczej liczą na powtórzenie wyniku z poprzednich rozgrywek i ponowny awans do play-offu. Łatwo nie będzie, bo latem zespół ten został mocno przebudowany. Odszedł trener Jacek Winnicki i wszyscy czołowi zawodnicy. Nowym szkoleniowcem został Michał Dukowicz, który z klubem związany jest od momentu jego powstania, czyli 1992 roku. Grał, a potem był asystentem poprzednich trenerów. W zespole nie ma wielkich gwiazd, bo i klubu nie stać na spektakularne nazwiska. Wciąż bowiem spłacane są zaległości z poprzednich, tłustych lat.

– Walczymy z okrojonym budżetem, próbujemy pospłacać długi, wychodzimy na prostą. Celem sportowym jest udział w play-offie i o to powalczymy – powiedział prezes MKS-u, Łukasz Żak.

Sprawdzą potencjał

Dla GTK to trzeci sezon w elicie. W swoim pierwszym zajęło 14. pozycję, a w kolejnym 12. Teraz znów chcą ją poprawić.

– Chcemy poważniej niż poprzednio powalczyć o play-off. Nie znamy dziś siły poszczególnych rywali, wiemy, jak ona wygląda na papierze. Dlatego umówiliśmy się z trenerem, że po 5. kolejce określimy nasz cel – przyznał Jarosław Zięba, prezes gliwickiego klubu.

Na inaugurację sezonu gliwiczanie podejmą dziś MKS Dąbrowa Górnicza. Spotkanie odbędzie się w głównej hali Areny Gliwice, mogącej pomieścić 17000 kibiców.

– To sprawdzian. Chcemy poznać potencjał basketu w regionie. Koszt wynajęcia jest oczywiście olbrzymi. Zależało nam na atrakcyjnym rywalu i trudno wymyślić fajniejszego. MKS jest zawsze mocny, więc szykują się emocje. Zrobiliśmy akcję promocyjną i zobaczymy, jak to wszystko wyjdzie – ocenił prezes.

Materiały przygotowali Michał Micor i Tomasz J. Mucha

Na zdjęciu: Ricky Ledo (w środku) to jeden z graczy, który Energę Basket Ligę ma wznieść na wyższy poziom.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem