Energa Basket Liga. Na normalność nie ma szans?

Początek rozgrywek już w sierpniu, gra bez kibiców lub skoszarowanie drużyn w jednym miejscu – Polski Związek Koszykówki rozpatruje różne warianty gry w nowym sezonie.

Władze koszykarskiej centrali już myślą o nowym sezonie. Planując go, największym problemem jest niewiadoma, kiedy rząd zdecyduje się całkowicie otworzyć obiekty sportowe dla sportów halowych. Na razie nic nie wskazuje na to, że nastąpi to szybko. Brane są więc pod uwagę różne, czasami zaskakujące rozwiązania. Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Związku Koszykówki i Polskiej Ligi Koszykówki, przedstawił trzy koncepcje.

Jak przyznał najmniej realna to rozegranie „normalnego” sezonu, czyli od października do początku czerwca z udziałem publiczności na trybunach. – Pierwsza to powrót do normalności, czyli gra przy udziale kibiców, co jest najmniej realne. Druga możliwość to start ligi nawet w sierpniu. Sezon mógłby wystartować w połowie sierpnia, bez kibiców, w halach drużyn. Myślę, że to jest najbardziej realny scenariusz – ocenił Piesiewicz.

Byłby on podobny do tego z piłkarskiej PKO Ekstraklasy oraz żużlowej PGE Ekstraligi. W nich rozgrywki będą toczyć się bez udziału publiczności na stadionach.

Skąd tak szybki początek? Władze naszej koszykówki biorą pod uwagę np. miesięczną przerwę w rozgrywkach, gdy nastąpi spodziewana jesienią druga faza zakażeń koronawirusem. Rozpoczęcie sezonu już w sierpniu rodzi jednak sporo wątpliwości dotyczących terminu przygotowań.

Drużyny musiałyby go rozpocząć już w lipcu. A biorąc pod uwagę tempo „odmrażania” życia społecznego, wątpliwe jest, by wówczas kluby mogły w pełni korzystać z bazy sportowej i trenować w pełnych składach. Nie wiadomo też, kiedy będą mogli przyjechać obcokrajowcy. Nasze granice wciąż bowiem są zamknięte.


Czytaj jeszcze: Nadzieja na lepsze jutro


Najbardziej zaskakująca i wręcz szokująca jest jednak trzecia koncepcja. – Sprowadza się ona do skoszarowania wszystkich drużyn w Centralnym Ośrodku Sportu, przebadania wszystkich zawodników i rozegrania tam ligi, Jesteśmy po rozmowach z panią minister sportu, która udostępniłaby nam taki ośrodek – powiedział Piesiewicz.

Dodajmy, że z podobnym pomysłem noszą się władze NBA, hiszpańskiej ACB czy Bundesligi. Też chcą skoszarować wszystkie zespoły. W ich wypadku chodzi jednak o dogranie obecnego sezonu, a nie rozegranie całego.

– To jest innowacyjny pomysł, ale musimy być gotowi na każdą ewentualność. Staramy się reagować. Jako pierwsi zamknęliśmy rozgrywki, wyłoniliśmy mistrza Polski. Aby kluby mogły przetrwać, musimy brać pod uwagę wszystkie scenariusze – zaznaczył Piesiewicz.

Na zdjęciu: Mało prawdopodobne jest, by w nowym sezonie fani mogli na żywo oglądać koszykarzy w akcji.

Fot. Piotr Kieplin/PressFocus