Energa Basket Liga. Wirus wyłonił mistrza

Przed tygodniem EBL została zawieszona. Decyzja, co do dalszych losów miała zostać podjęta najpóźniej 25 marca. Mało kto jednak spodziewał się, że sezon zostanie dokończony. Już kilka dni temu Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Związku Koszykówki i Polskiej Ligi Koszykówki, mówił:

– Nie wierzę w możliwość dalszego rozgrywania sezonu. Koronawirus bardzo mocno rozprzestrzenienia się po całym świecie. Stanowi ogromne zagrożenie dla zawodników, trenerów, kibiców i nas samych. Optuję za zakończeniem sezonu, wraz z ostatecznym sklasyfikowaniem wszystkich drużyn według stanu obecnego, nawet biorąc pod uwagę fakt, że drużyny nie rozegrały tej samej liczby meczów. Trzeba pamiętać o tym, że to drużyny prosiły ligę o przełożenie spotkań na inny termin. Teraz nie mogę anulować wyników rozegranych meczów. Poza tym, dlaczego mamy karać drużyny, które wykonały przez kilka miesięcy świetną pracę? Należy nagrodzić tych, którzy zajęli pierwsze, drugie i trzecie miejsce.

Były naciski klubów

Sytuacja w klubach też nie napawała optymizmem. W większości odwołano treningi. Większość zawodników zagranicznych wyjechała z Polski, a krajowi gracze w wielu przypadkach udali się do innych miast, by być wraz z rodziną. Nic dziwnego, że szefowie klubów naciskali na PLK, by z ostateczną decyzją nie czekać do 25 marca, ale podjąć ją jak najszybciej.

Wczoraj zarząd PLK po konsultacji z klubami postanowił zakończyć rozgrywki. „Zarząd Spółki Polska Liga Koszykówki S.A z siedzibą w Warszawie informuje, że w dniu 17 marca 2020 r., działając na podstawie przepisów art. 13 i art. 15 ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie oraz przepisów Regulaminu Rozgrywek PLK i Regulaminu Współzawodnictwa Sportowego PZKosz, podjął uchwałę o zakończeniu rozgrywek ligi zawodowej w koszykówce mężczyzn – Energa Basket Liga – w sezonie 2019/2020. Zakończenie sezonu następuje z zachowaniem miejsc w tabeli rozgrywek według punktacji uzyskanej w meczach rozegranych do dnia 12 marca 2020 r. Klasyfikacja drużyn została ustalona na podstawie Oficjalnych Przepisów Gry w Koszykówkę, a tytuł Mistrza Polski przypadł zespołowi Stelmet Enea BC Zielona Góra” – czytamy w komunikacie PLK. Dodajmy, że wicemistrzostwo wywalczył Start Lublin, a brązowy medal przypadł obrońcy tytułu, Anwilowi Włocławek.

FIBA się nie zgadzała

Władze polskiej koszykówki rozpatrywały różne warianty, łącznie z anulowaniem całego sezonu. Na to jednak nie chciała przystać choćby światowa federacja FIBA. Sugerowała rozstrzygnąć ligę, co ułatwi wybór drużyn, które otrzymają prawo udziału w przyszłym sezonie w europejskich pucharach.

Przy zachowaniu kryterium z bieżących rozgrywek w fazie grupowej Ligi Mistrzów FIBA, jako mistrz Polski, zagwarantowany udział ma Stelmet. W eliminacjach wystartuje natomiast Start. Szansę na grę w Lidze Mistrzów FIBA ma też Anwil, ale musi liczyć na przychylność koszykarskich władz przy rozdawaniu tzw. dzikich kart.

Zgodnie z regulaminem rozgrywek w tym sezonie z ligi miała spaść jedna drużyna. Decyzją zarządu PLK wszystkie drużyny zachowują jednak prawo występów w EBL w przyszłym sezonie. To dobra wiadomość dla Legii Warszawa, Polpharmy Starogard Gdański i MKS-u Dąbrowa Górnicza, które zagrożone były degradacją. Na razie nie wiadomo, jakie rozstrzygnięcia zapadną w niższych klasach rozgrywkowych, ale najprawdopodobniej z I ligi nikt do EBL nie awansuje.

Na zdjęciu: Łukasz Koszarek (z prawej) i jego Stelmet w fazie zasadniczej grali najrówniej i w efekcie przedwcześnie zostali mistrzami Polski.