Erich Janża: Z obroną nie jest tak źle

Rozmowa z Erikiem Janżą, obrońcą Górnika Zabrze.


Ostatnio traciliście dużo bramek, tylko w 1 z 7 sparingów zachowaliście czyste konto. Jak w tym sezonie będzie z tą obroną?

Erich JANŻA: – Dobrze będzie. Nie wiem skąd tyle negatywów w stronę naszej obrony, bo to nie wygląda tak źle, jak ludzie mówią. Dajcie nam czas. W ostatnim sezonie było słabo, ale nowy trener od pierwszego dnia zapowiedział, że musimy to zmienić i dużo nad tym pracujemy. Wydaje mi się, że z każdym treningiem i sparingiem wyglądało to lepiej.

W sparingach grywałeś jako jeden ze środkowych obrońców, choć wiadomo, że wolisz grać ofensywnie. Czy to dla pana jakiś kłopot?

Erich JANŻA: – Jestem lewym obrońcą lub wahadłowym, ale dla mnie najważniejsze jest to, że gram. Gdzie mnie trener widzi, tam wystąpię. To nie jest problem. Zawsze dam z siebie wszystko, czy na boku, czy na stoperze. Najważniejszy jest Górnik i 3 punkty, które chcemy zdobyć.

Czy obecne treningi mocno różnią się od tych z czasów trenera Urbana?

Erich JANŻA: – Każdy trener ma swój styl i pracuje inaczej. Największa różnica jest w intensywności treningu, która teraz jest większa. Więcej uwagi kładziemy na defensywę. U trenera Urbana treningi także były dobre i ciekawe, ale większy nacisk był położony na atak.

Latem linia obronna musiała zostać zestawiona na nowo. Czy ten czas, który mieliście, wystarczył?

Erich JANŻA: – Nie jest tak źle, jak niektórzy mówią. Aleksander Paluszek cały sezon grał w I lidze i na Słowacji. Jakub Szymański zagrał już kilka meczów w ekstraklasie. Jonatan Kotzke też wydaje się bardzo dobrym zawodnikiem, choć nie jest jeszcze w pełni gotowy. Rafał Janicki to lider obrony i wydaje mi się, że nie jest tak źle, bo mamy dużo jakości. Ale defensywa to nie tylko trójka stoperów, bo cały zespół musi pracować. Wszystko zaczyna się z przodu i jeśli ofensywni zawodnicy nie wykonają swojej pracy, to wtedy będziemy mieli problemy.

Kogo z tych, którzy odeszli z drużyny, jest panu najbardziej szkoda?

Erich JANŻA: – Nikogo. To jest sport, tu wszystko się zmienia. Ja też pięć lat temu zmieniałem klub co rok, a teraz jestem tutaj czwarty sezon. Taka jest piłka, takie jest życie. Mamy dobry zespół i dużo pozytywów. Każdego nowego zawodnika witamy jak przyjaciela. Ty należysz do nas, musisz to szybko złapać i jadymy durś.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus