Essien mógł grać w Wiśle Kraków

58-krotny reprezentant Ghany znany jest przede wszystkim z gry w Chelsea. W londyńskim klubie spędził 9 lat. W sezonie 2012/13 reprezentował Real Madryt, potem był też zawodnikiem AC Milan, a w 2015 roku trafił do greckiego Panathinaikosu.

W Grecji jego kariera zaczęła zwalniać. U progu sezonu 2016/17 został odsunięty od składu pierwszej drużyny Panathinaikosu, a trzy miesiące później kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron.

Przez kilka miesięcy Essien pozostawał bez klubu, a potem wylądował na peryferiach poważnego futbolu. W marcu 2017 roku podpisał kontrakt z indonezyjskim klubem Persib Bandung. Po roku klub zrezygnował z jego usług, bo w drużynie Persib było już zbyt wielu obcokrajowców.

Essien znów wylądował na bezrobociu i tak trwa już rok. Dzisiaj pojawił się w Azerbejdżanie, gdzie, u boku m.in. Jerzego Dudka, zagrał w pokazowym meczu

58-krotny reprezentant Ghany ma dziś 36 lat. Ostatnio głośniej o nim było, gdy zarejestrował się w portalu Cameo. Za pomocą tej platformy każdy kibic może za 100 dolarów otrzymać spersonalizowaną wiadomość od byłego gwiazdora Chelsea.

Od roku pozostaje bez klubu, ale ciągle stara się utrzymać odpowiednią formę. Teraz mógł trafić do Wisły. Trudno ocenić, na ile ten transfer miał na celu wzmocnienie składu, a na ile – zdobycie rozgłosu wokół klubu. Trudno oczekiwać, by 36-latek, po rocznej przerwie, mógł szybko wskoczyć na odpowiedni poziom i pomóc Wiśle w walce o ligowe punkty.

Pensja Essiena miała być pokrywana przez zewnętrznego sponsora. Klub zwrócił się z taką propozycją m.in. do Wojciecha Kwietnia. Krakowski biznesmen opłaca też kontrakt Sławomira Peszko.

Informacja o możliwym transferze Essiena wyciekła w poniedziałek. Wcześniej w klubie o tym pomyśle wiedziało bardzo wąskie grono osób.

Co ciekawe, to piłkarz sam zgłosił się do Wisły, bo usłyszał o jej problemach. Jak twierdzą nasi informatorzy, Essien chciał zarabiać w krakowskim klubie 30 tysięcy euro miesięcznie.

Sprawa utknęła jednak w martwym punkcie i do transferu nie dojdzie. Klub chce skupić się na wzmocnieniach na innych pozycjach – na środku obrony i na środku ataku.