Euro 2020 – 1/4 finału. Gra o bilet powrotny

Włosi zapewnili sobie udział w ćwierćfinale wygrywając na Wembley, teraz zagrają w Monachium i chcą powrócić do Londynu. Warunkiem jest pokonanie Belgii.


Belgia jest na czele rankingu FIFA? Wszyscy mają jakieś słabe punkty i można w nie uderzyć – oświadczył przed meczem w Monachium pomocnik Włoch i Chelsea, Jorginho. Z powodu swojej roli na boisku nazywany „profesorem” lub „dyrygentem”, a z powodu gadatliwości… „radiem”.

Jego mentalne przywództwo na boisku nie podlega dyskusji. Tak jak na ławce Roberto Mancini jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. – Nasz trener jest bardzo spokojny, przekazuje nam ten spokój i pewność siebie, bardzo w nas wierzy i to czujemy. Sprawia, że czujemy się silni. Ale zawsze tak było, to nic nowego – mówi Jorginho.

Włosi nie mają teraz gwiazd, ale wielu wysokiej klasy piłkarzy i ta wyrównana kadra stanowi o ich sile i ma ich zaprowadzić z powrotem na Wembley na półfinał i finał. Tu nikt nie jest pewny miejsca w składzie, może poza bramkarzem Gianluigim Donnarummą. Gdy z powodu kontuzji ktoś wypada z zespołu, to nie ma problemu i jego zastępca trzyma poziom.

W obronie miejsce Alessandro Florenziego w przerwie pierwszego meczu z Turcją zajął Giovanni Di Lorenzo i prawa strona funkcjonuje nawet lepiej. W dwóch meczach za Marca Verrattiego zagrał Manuel Locatelli i strzelił dwie bramki Szwajcarii, Mancini ma teraz dylemat.

Tuż przed turniejem miejsce Nicolo Sensiego w kadrze zajął Matteo Pessina i zapewnił zwycięstwo z Walią oraz zdobył gola z Austrią. Niewidoczny w ataku z Austriakami był Domenico Berardi, zmienił go Federico Chiesa i zaraz sforsował obronę rywali. Ma zagrać od pierwszej minuty z Belgami. Nie ma ludzi niezastąpionych w kadrze Italii.

Włosi nie przegrali meczu od 3 lat, uzbierało się już 31 (rekord), odnieśli 12 kolejnych zwycięstw, dopiero w ostatnim z nich stracili gola. I to jest dobre, bo dodaje pewności siebie, ale z drugiej strony zdają sobie sprawę, że jeszcze niczego nie osiągnęli. Pokonali na turnieju cztery niezłe reprezentacje, ale teraz stają przed prawdziwym wyzwaniem, jakim są Belgowie. Doświadczeni, znakomicie zorganizowani, których najlepszy napastnik Romelu Lukaku sieje postrach na boiskach Serie A.

Belg zmierzy się z najbardziej doświadczonym duetem środkowych obrońców Europy, Giorgio Chiellinim i Leonardo Bonuccim. Po kontuzji mięśnia w meczu ze Szwajcarią Chiellini opuścił dwa spotkania, ale ma być gotowy do gry. Włosi są przekonani, że defensorzy Juventusu będą górą. W końcu, jest dwóch na jednego…

Poziom obu reprezentacji jest podobny, ale jeśli w ekipie Belgii zabraknie Kevina De Bruyne, to będzie dla „Czerwonych Diabłów” wielka strata. Jakie jest jego znaczenie dla drużyny pokazał mecz z Danią, jego wejście na boisko zrobiło różnicę. Ostatnie miesiące są dla KDB, jak go w skrócie nazywają, bardzo pechowe. Po kontuzji głowy w finale Ligi Mistrzów i operacji teraz uraz łydki w meczu z Portugalią. Do tego kontuzja uda Edena Hazarda, ale on tak często wypada z gry, że do tego można się już przyzwyczaić.

Belgia ma teraz większy pożytek z jego brata Thorgana. Oddał jedyny celny strzał z Portugalią i wyeliminował obrońcę mistrzowskiego tytułu. Czy Belgowie zajmą jej miejsce na szczycie Europy, nie wiadomo,. Za to w ćwierćfinale mają najtrudniejszego rywala i jeśli nawet nie mówimy o przedwczesnym finale, to na pewno na Allianz Arenie zagrają najlepsze zespoły tego turnieju, jedyne z kompletem czterech zwycięstw.


Ćwierćfinał

2.07.2021 – Monachium, Allianz Arena, godz. 21.00

BELGIA – WŁOCHY

Sędziuje Slavko Vinczić (Słowenia).


Na zdjęciu: Federico Chiesa dał znakomitą zmianę w meczu z Austrią strzelając gola. Z Belgią ma zagrać od pierwszej minuty.

Fot. Pressfocus