Euro 2020 – 1/4 finału. Trener, elegant, poliglota

Vladimir Petković, architekt awansu Szwajcarii do półfinału Euro 2020, charakteryzuje się wieloma zdolnościami. Biegle rozmawia w ośmiu językach.


Carl F. Bucherer Manero Tourbillon Double Peripheral. Nazwa ta niekoniecznie, jak do tej pory, kojarzyła się z futbolem. Tak bowiem nazywa się luksusowy zegarek, który wart jest ok. ćwierć miliona złotych. Spostrzegawczy dostrzegli, że w trakcie spotkania z Francją właśnie taki czasomierz miał na ręce Vladimir Petković, selekcjoner reprezentacji Szwajcarii.

Kraj ten, jak żaden inny, kojarzony jest z zegarkami, a firma Carl F. Bucherer jest jedną z najbardziej znanych. Choć nie tak znaną, jak Patek Philippe, czyli przedsiębiorstwo założone w Genewie przez polskiego szlachcica Antoniego Patka i powstańca listopadowego, Franciszka Czapka.

Wokół selekcjonera reprezentacji Szwajcarii, po wyeliminowaniu Francji, zrobiło się bardzo głośno. Dowiedzieliśmy się, że samodzielnie wyprodukował… trzy filmy dokumentalne na swój temat! W przeszłości był pomocnikiem, choć wielkich sukcesów nie odnosił. Zdobył wprawdzie, w barwach FK Sarajewo, mistrzostwo i puchar Jugosławii, ale w zespole nie odgrywał znaczącej roli.

Zawsze mówiono o nim, że jak na piłkarza jest nadzwyczaj inteligentny. I może dzięki temu uratował życie. W 1987 roku postanowił wyemigrować do Szwajcarii. Wyczuwał bowiem rosnące napięcie w Jugosławii, którą kilka lat później ogarnęła wojna domowa, a jego rodzinne Sarajewo przeistoczyło się w tysiące ton gruzu.

W Szwajcarii grał długo, ale raczej w niższych ligach. Jeszcze w trakcie trwania kariery piłkarskiej został trenerem. Prowincjonalną Bellinzonę wprowadził do ekstraklasy, a także do finału Pucharu Szwajcarii. Później trenował m. in. Young Boys Berno. W 2012 roku został szkoleniowcem Lazio Rzym.

Zwolniony na początku 2014 roku pozostawał bez zatrudnienia, ale szwajcarska federacja po tym, jak po mundialu w Brazylii ze stanowiska zrezygnował Ottmar Hitzfeld, postanowiła powierzyć Vladimirowi Petkoviciowi stery drużyny narodowej. I nie zraziła się do niego, kiedy na Euro 2016 i mundialu w 2018 roku drużyna kończyła zmagania na 1/8 finału, choć oczekiwano więcej. Bośniak, mający również obywatelstwo chorwackie i szwajcarskie, krótko po rosyjskich mistrzostwach świata wprowadził zespół do turnieju finałowego Ligi Narodów.

W ostatnim meczu grupowym Helweci sensacyjnie rozbili Belgię aż 5:2. Wtedy zrozumiano, że stać ich na wielkie rzeczy. Wygrana w 1/8 finału Euro 2020 z Francją, choć niespodziewana, nie była dziełem przypadku.

Reprezentacja Szwajcarii to od kilku lat najbardziej… międzynarodowy zespół na świecie. Tacy piłkarze, jak Yann Sommer, Fabian Schaer czy Steven Zuber są niemieckojęzyczni. Ale nie brakuje zawodników z korzeniami afrykańskimi, bałkańskimi czy hiszpańskimi! Petković nie ma jednak najmniejszych problemów z komunikacją., bo biegle mówi w… ośmiu językach. Po bośniacku, chorwacku, angielsku, niemiecku, włosku, francusku, hiszpańsku, a nawet rosyjsku! Na dodatek ma niezwykły zmysł taktyczny i potrafi wskrzesić w drużynie ducha walki.

Szwajcaria nie będzie faworytem starcia z Hiszpanią. Mało tego, wyeliminowanie tego zespołu i awans Helwetów do półfinału Euro 2020 zostanie potraktowane w kategoriach sensacji. Może nie na miarę mistrzostwa Europy Greków z 2004 roku, bo zespół w Petkovicia potrafi ładnie grać w piłkę, ale jednak. Dziś w Sankt Petersburgu selekcjoner Helwetów musi mierzyć się z poważnym problemem.

Zabraknie za kartki generała środka pola Granita Xhaki. Tego samego, który pięć lat temu w rzutach karnych z Polską… szansy nie wykorzystał. Ale też tego samego, który przed dogrywką z Francją pił coca-colę, a swoich kolegów uderzał otwartą dłonią w twarz, by pobudzić ich do jeszcze większego wysiłku. Szwajcaria ma jednak przed starciem z „La furia roja” pewien atut po swojej stronie. Podobny, jak przed meczem z Francją. Może awansować do półfinału. Hiszpania? Musi.

Ćwierćfinał

2.07.2021 – Sankt Petersburg, Stadion Kriestowskij, godz. 18.00

SZWAJCARIA – HISZPANIA

Sędziuje Michael Oliver (Anglia).


Fot. PressFocus