Euro 2020. Czesi w pięknym stylu wyeliminowali Holandię

Nasi południowi sąsiedzi skorzystali na bezmyślności Holendrów, a konkretnie Matthijsa de Ligta, i wyrzucili ich za burtę mistrzostw Europy.


Od pierwszych minut widać było, jaki plan na spotkanie mają obie drużyny. Holendrzy, jak to czynili w fazie grupowej, w której strzelili najwięcej bramek spośród wszystkich zespołów na Euro 2020, próbowali zdominować przeciwnika. Szybko jednak okazało się, że Czesi na taki scenariusz są wyśmienicie przygotowani.

Skutecznie odcinali od podań Memphisa Depaya, najgroźniejszego holenderskiego zawodnika, a ponadto twardo i zdecydowanie sprzeciwili się rywalowi. „Oranje” takim obrotem spraw byli zbyt poważnie zaskoczeni. Piłkarze Jaroslava Szilhavego umiejętnie wybijali „Pomarańczowych” z rytmu i mecz nie miał odpowiedniego dla nich tempa.

Coś zaczęło się dziać dopiero pod koniec pierwszej połowy. Pierwszą bardzo groźną sytuację stworzyli nasi południowi sąsiedzi, ale Antonin Barak spóźnił się nieco z oddaniem strzału i został zablokowany. W odpowiedzi, po dynamicznej akcji Denzela Dumfriesa, dobrze interweniował Tomasz Vaclik, który po raz kolejny pokazał na Euro 2020, że jest w świetnej dyspozycji. Potwierdził to na początku drugiej połowy, kiedy to zatrzymał, w sytuacji „sam na sam’, Donyella Malena.

To powinien być gol. 18-latek, gracz PSV Eindhoven, wykonał kapitalną, indywidualną akcję. Minął jednego z czeskich obrońców z ogromną łatwością i to samo chciał zrobić z Vaclikiem. Czeski golkiper nie dał się jednak nabrać i wygarnął Holendrowi piłkę spod nóg.

Po tej sytuacji wszystko wskazywało na to, że „Oranje”, prędzej, czy później, strzelą gola. Tymczasem trzy minuty po niewykorzystanej sytuacji Malena wydarzyło się dla Holendrów najgorsze, co mogło się stać. Matthijs de Ligt, lider pomarańczowej obrony, atakowany przez Patrika Schicka, nie utrzymał równowagi. Przewracając się faulował wychodzącego na czystą pozycję czeskiego napastnika, a w dodatku zagrał piłkę ręką, i w pierwszym momencie sędzia napomniał go żółtą kartką. Ale konieczna okazała się analiza VAR. Siergiej Karasiew, arbiter z Rosji, sam postanowił obejrzeć powtórką, po której wyrzucił Holendra z boiska.

Był to, bezapelacyjnie, moment zwrotny tego spotkania. Czesi poczuli krew i ruszyli do ataku i w 68. minucie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę zgrał Tomasz Kalas, a Tomasz Holesz wpakował ją głową do bramki. „Oranje”, choć osłabieni, musieli zaatakować i zupełnie im to nie wychodziło. Tymczasem Czesi grali niezwykle odpowiedzialnie, a w 80. minucie spotkania skarcili rywala ponownie.

Po długim zagraniu od bramkarza kapitalnie zachował się Holesz, który wbiegł przed rywala, zabrał piłkę i wpadł z nią w pole karne. Jego kolejne zagranie było równie znakomite. 28-latek ze Slavii Praga wycofał delikatnie futbolówkę do nadbiegającego Patrika Schicka, który uderzył lewą nogą w krótki róg i po raz czwarty na Euro 2020 wpisał się na listę strzelców. To był gwóźdź do trumny reprezentacji Holandii nie tylko w tym spotkaniu, ale w całym turnieju.

Do Budapesztu, na wczorajsze spotkanie, zjechało wielu naszych południowych sąsiadów, którzy mieli po końcowym gwizdku na Puskas Arenie ogromny powód do radości. Czesi sprawili bowiem, wyrzucając „Pomarańczowych” z turnieju, wielką sensację. A Holendrzy? Śmiało można powiedzieć, że powróciły demony przeszłości. Znów na wielkim turnieju „Oranje” przegrali z Czechami, którzy – na dodatek – zamknęli im niegdyś drogę na Euro 2016.

Śmiało można stwierdzić zatem, że Holandia ma kompleks Czechów, którzy zagrają o półfinał Euro 2020. Potwierdza się, że mistrzostwa Europy, to ulubiona impreza naszych południowych sąsiadów, których przygoda z obecnym turniejem potrwa jeszcze przynajmniej jedno spotkanie. W ćwierćfinale Czesi zmierzą się z Duńczykami.

1/8 finału

Holandia – Czechy 0:2 (0:0)

0:1 – Holesz (68), 0:2 – Schick (80).

Sędziował Siergiej Karasiew (Rosja).

HOLANDIA: Stekelenburg – Dumfries, de Vrij, de Ligt, Blind (81. Timber), van Aanholt (81. Berghuis) – de Roon (73. Weghorst), Wijnaldum, de Jong – Depay, Malen (57. Promes). Trener Frank de Boer.

CZECHY: Vaclik – Coufal, Czelustka, Kalas, Kaderzabek – Holesz (85. Kral), Souczek – Masopust (79. Jankto), Barak (90+2. Sadilek), Szevczík (85. Hlożek) – Schick (90+2. Krmenczík). Trener Jaroslav SZILHAVY.
Żółte kartki: Dumfries, de Jong – Coufal. Czerwona kartka: de Ligt (55).


Fot. twitter.com/EURO2020