EURO 2020 – Grupa D. Co za gol Schicka!

Niesamowita bramka czeskiego napastnika była ozdobą spotkania w Glasgow. Nasi południowi sąsiedzi zainkasowali trzy punkt.


Po raz pierwszy od 23 lat, czyli mundialu we Francji, reprezentacja Szkocja gra na wielkim turnieju. Nic więc w tym dziwnego, że od początku meczu z Czechami piłkarze Steve’a Clarke’a próbowali narzucić rywalom własny styl gry. Szkocja rozpoczęła mecz bardzo ochoczo, ale szybko kibice na Hampden Park w Glasgow szybko przekonali się, że wcale nie będzie tak łatwo. Mało tego, to Czesi mieli pierwszą dogodną sytuację do zdobycia gola, ale David Marshall obronił z dużym trudem strzał Patricka Schicka.

Zostanie zapamiętany

W pierwszej połowie sporo było walki w środku pola, a Czesi wcale nie ustępowali znanym z inklinacji do twardej gry Szkotom. Aktywnie poczynał sobie na lewym skrzydle Andy Robertson, po którego strzale świetnie interweniował Tomasz Vaclik. Gdy wydawało się, że pierwsza część gry zakończy się bezbramkowo, nasi południowi sąsiedzi objęli prowadzenie. Załatwili Szkotów ich własną bronią, bo po dośrodkowaniu z prawego skrzydła. Piłkę w pole karne dostarczył Vladimir Coufal, a Schick bardzo dobrym uderzeniem głową pokonał Marshalla.

Niesamowity był początek drugiej połowy. Najpierw dwa groźne strzały oddali Czesi, a następnie Szkoci… trafili w poprzeczkę. Chwilę później Vaclik ratował swój zespół przed utratą gola w stylu ekwilibrystycznym, bo byłby samobój, ale najważniejsze w tym meczu było to, co stało się kilka minut później. Sytuacja ta, bez kwestii, przejdzie do historii mistrzostw Europy. Patrick Schick dopadł do piłki na połowie boiska, po zablokowanym strzale rywala. Zauważył, że Marshall wyszedł z bramki i nie zastanawiał się nawet przez chwilę. Genialnie, kapitalnie, wspaniale uderzył piłkę z ponad 50 metrów i… trafił do siatki, lobując próbującego interweniować rozpaczliwie Marshalla, który wpadł do bramki razem z piłką! To był nieprawdopodobny gol i coś, z czego nie tylko ten mecz, ale ten turniej Euro 2020 zostanie zapamiętany.

Vaclik pokazał poziom

Szkoci byli przez kilka minut wręcz zszokowani tym, co się wydarzyło, ale rywal – choć miał ku temu dwie okazje – tego nie wykorzystał. Gdy gospodarze się otrząsnęli i przejęli inicjatywę, zaczęli stwarzać sytuację, ale wtedy okazało się, że nie tylko Schick, ale też Tomasz Vaclik będzie po meczu wymieniany wśród bohaterów tego meczu. Golkiper Sevilli wykonał kolejne dwie bardzo dobre interwencje, m.in. obronił nogami groźny strzał Lyndona Dykesa, i udowodnił, że jest bramkarzem najwyższej europejskiej klasy.

Jakie były pierwsze reakcje na to, co wydarzyło się w Glasgow za naszą południową granicą? „Niewiarygodne! Schick strzela z połowy boiska. Vaclik czaruje!” – pisały jeszcze w trakcie spotkania czeskie portale internetowe, a warto zaznaczyć, że Czesi odnieśli pierwsze zwycięstwo na Euro od 2012 roku i ostatniego meczu fazy grupowej z… Polską we Wrocławiu. W 2016 roku żadnego meczu zespół ten na Euro nie wygrał.

Szkocja – Czechy 0:2 (0:1)

0:1 – Schick (42), 0:2 – Schick (52). Sędziował Daniel Siebert (Niemcy). Widzów 9844.

SZKOCJA: Marshall – Hanley, Cooper, Hendry (67. McGregor) – O’Donnell (79. Forrest), Armstrong (67. Fraser), McGinn, McTominay, Robertson – Dykes (79. Dykes), Christie (46. Adams). Trener Steve CLARKE.

CZECHY: Vaclík – Borzil, Kalas, Czelustka, Coufal – Kral (67. Holesz), Souczek – Jankto (72. Hlożek), Darida (87. Szevczik), Masopust (72. Vydra) – Schick (87. Krmenczik). Trener Jaroslav SZILHAVY.

Żółte kartki: -.


Fot. Credit: Lukasz Sobala / PressFocus