Euro 2020 – Grupa D. Król, który nie strzela

Jeżeli Czesi nie przegrają na Wembley – wygrają rywalizację w grupie D. W Glasgow mecz o wszystko.


Jesienią 1974 gdy rozpoczynały się eliminacje Euro 1976, Anglicy byli potężnie rozwścieczeni faktem, że zabrakło ich na mundialu w RFN, z którego wyrzuciła ich reprezentacja Polski. I na starcie kwalifikacyjnej kampanii do mistrzostw Europy dali temu dowód pokonując Czechosłowację na Wembley aż 3:0. Nikt za naszą południową granicą nie pomyślał wówczas, że rozbity zespół nieco ponad półtora roku później zostanie… mistrzem Europy.

O tym, że to Czechosłowacja, a nie Anglia, wyszła z grupy zadecydował rewanż w Bratysławie wygrany przez zespół Vaclava Jeżka 2:1. A także dwa remisy „Synów Albionu” z Portugalią.

Minęło niemal 45 lat i od tamtej pory ani Czechosłowacja, ani też Czesi nigdy Anglików nie pokonali. Oba zespoły trafiły na siebie w eliminacjach Euro 2020 i na Wembley było 5:0 dla Anglii. Ale w rewanżu Czesi utarli rywalowi nosa. Wygrali 2:1 i too było jedyne spotkanie w kwalifikacjach, którego zespół Garetha Southgate’a nie wygrał. A trzy punkty bardzo pomogły Czechom w awansie, bo przecież drużyna ta uległa Kosowu i Bułgarii.

Dziś, przed trzecim grupowym meczem na Euro sytuacja jest taka, że oba zespoły są bardzo blisko awansu do 1/8 finału. Remis da im promocję z dwóch pierwszych miejsc, ale Anglicy po tym, jak stracili punkty w rywalizacji ze Szkocją, zrobią wszystko, by wygrać. Jeżeli tego nie uczynią, to nie wyjdą z grupy z pierwszego miejsca, co skomplikuje im sprawę w dalszej fazie turnieju. A przecież „Synowie Albionu” mierzą wysoko, choć po wspomnianym starciu ze Szkotami entuzjazm nieco przygasł.

Chyba po raz pierwszy od pięciu lat, czyli odkąd pracuje z reprezentacją Anglii Gareth Southgate, piłkarze zostali otwarcie „wybuczeni” po meczu przez kibiców. Bo też był to pierwszy mecz od września 2018 roku na Wembley z udziałem publiczności, którego zespół nie wygrał. Przegrał jesienią zeszłego roku z Danią w Lidze Narodów, ale przy pustych trybunach.

W mediach, z kolei, Southgate’owi dostało się za to, że w 74. minucie ściągnął z boiska Harry’ego Kane’a, który nie był zbyt zadowolony z tej decyzji. Ale miała ona swoje podstawy. Napastnik Tottenhamu rozgrywał swój szósty mecz na mistrzostwach Europy i ciągle pozostaje bez gola. Nie trafił również do siatki w piątym z kolei meczu na wielkim turnieju, bo ostatniego gola na mundialu w Rosji król strzelców tamtej imprezy zdobył w 1/8 finału. Takie fakty, to spore zaskoczenie, bo przecież w eliminacjach Kane dokonał niezwykłej sztuki. Strzelał gole we wszystkich ośmiu meczach, w tym w obu starciach z Czechami.

Smaczku dzisiejszej rywalizacji dodają słowa, jakie po pierwszym meczu fazy grupowej wypowiedział… Harry Kane. – Chciałbym strzelić taką bramkę, jak Patrick Schick. To chyba będzie najpiękniejszy gol tego turnieju. Trudno będzie zrobić coś większego – powiedział kapitan reprezentacji Anglii o napastniku, z którym przyjdzie się dziś angielskiej defensywie mierzyć. Czy „Synowie Albionu” obawiają się napastnika Bayeru Leverkusen? Na pewno muszą się z nim liczyć, a Czesi cieszą się, że… mają kim straszyć. A przede wszystkim, że przed meczem z Anglią mają cztery punkty i – nawet jeżeli przegrają – najpewniej wyjdą z grupy.

Tymczasem w Glasgow, na Hampden Park, remis w meczu Szkocji z Chorwacją oznaczać będzie, że obie ekipy pożegnają się z turniejem. Zwycięzca, najprawdopodobniej, w nim pozostanie. Gospodarze zagrają mocno zmotywowani po remisie z Anglikami, choć wczoraj spadł na Szkotów mocny cios.

Zakażenie koronawirusem wykryto u Billy’ego Gilmoura, który został wybrany najlepszym piłkarzem meczu z Anglią! Młodziutki piłkarz przeciwko „Vatrenim” nie wystąpi, ale jego koledzy na pewno nie odpuszczą. A Chorwacja? Do tej pory niczego wielkiego na Euro 2020 nie pokazała. Wicemistrzowie są na tym turnieju nijacy, choć piłkarsko od Szkotów dużo lepsi.

GRUPA D

22.06. – Londyn, Wembley Stadium, godz. 21.00

CZECHY – ANGLIA

Sędziuje Artur Soares Dias (Portugalia)


22.06. – Glasgow, Hampden Park, godz. 21.00
CHORWACJA – SZKOCJA

Sędziuje Fernando Rapallini (Argentyna)


Fot. PressFocus