Euro 2020 – Grupa E. Fortuna kołem się toczy

Najpierw Hiszpanie mieli problemy w kadrze z koronawirusem i Szwedzi zaczęli mówić o walkowerze. Potem ten problem dopadł także ich.


W ostatnim okresie przygotowań niewiele miejsca w mediach poświęcano formie obu drużyn, bo na plan pierwszy wyszły kwestie personalne. W Szwecji sprawa powrotu do reprezentacji Zlatana Ibrahimovicia szybko się skończyła. Prawie 40-letni as zaliczył w marcu dwa mecze w eliminacjach mundialu, oba wygrane i na tym koniec. Kontuzja wykluczyła go z gry, ale Milan dobrze finiszował bez jego pomocy i zajął drugie miejsce za Interem, zapewniając sobie udział w Lidze Mistrzów.

Cel został zrealizowany i co ważniejsze, zespół okrzepł na tyle, że Ibrahimović nie jest już niezbędny i będzie raczej wartością dodaną. Podobnie jest z reprezentacją Szwecji, która po słabiutkim 2020 roku z Ibrahimoviciem poczuła się pewniej i nawet gdy wypadł z gry, dalej zwyciężała. Szwedzi wygrali w tym roku wszystkie 5 spotkań.

Nie będzie powrotu Ibrahimovicia na wielki turniej, a w Hiszpanii odwrotna sytuacja. Po raz pierwszy od 16 lat zabrakło w kadrze Sergio Ramosa. Ostatni sezon nie był dla niego udany, podobnie jak dla Realu Madryt. Żadnego sukcesu, do tego zakażenie koronawirusem i kilka kontuzji. Zakończenie sezonu oglądał z ławki, ale trenował i pominięcie go w nominacjach do kadry na Euro 2020 było zaskoczeniem.

„La Roja” straciła lidera, ale i tak kiedyś to musiało nastąpić, skoro selekcjoner ma realizować program odmłodzenia kadry. Opaskę kapitana powierzono Sergio Busquetsowi, który z racji wieku też wkrótce pożegna narodowy zespół. I tu zaczęły się problemy innej natury – z koronawirusem.

Busquets miał pozytywny wynik testu, ostał odizolowany od zespołu i trenuje w domu. Ze Szwecją nie zagra, ale powinien być do dyspozycji trenera na mecz z Polską. Trener Luis Enrique powołał 6 nowych zawodników, którzy nie zostali dołączeni do kadry, ale trenowali w innej „bańce”. Nie oznaczało to, że zamierzał skreślić z kadry Busquetsa. Wszyscy czekają na jego powrót do zespołu.

Po Busquetsie pozytywny wynik miał też Diego Llorente, jednak cztery kolejne testy były już negatywne i w piątek 11 czerwca dołączył do kadry. Tego dnia hiszpańscy kadrowicze zostali zaszczepieni przez wojskową służbę zdrowia. Była to ostatnia dawka szczepionek. Czy będą miały wpływ na dyspozycję piłkarzy pokaże mecz ze Szwecją. W ostatnim kontrolnym spotkaniu z Litwą zagrał młodzieżowy zespół Hiszpanii, wygrywając 4:0.

Problemy Hiszpanów wywołały poruszenie w Szwecji, gdzie pojawiły się różne scenariusze wydarzeń. Dziennik „Aftonbladet” napisał, że w meczu ze Szwecją także może zagrać drużyna młodzieżowa, co miałoby takie konsekwencje, że musiałaby grać do końca turnieju. Rozważano możliwość walkowera 3:0.

Tymczasem następnego dnia po tych medialnych kalkulacjach okazało się, że sami Szwedzi mają podobne problemy. Po przyjeździe na zgrupowanie pozytywny wynik miał Dejan Kulusevski z Juventusu. Kilka godzin później okazało się, że pozytywny jest też Mattias Svanberg z Bologny i u Szwedów zapanowała panika. – W naszej kadrze tylko dwóch piłkarzy jest zaszczepionych przeciw Covid-19, a jeden jest ozdrowieńcem, więc nie jesteśmy uodpornieni – oświadczył lekarz ekipy Anders Valentin. „Nagle zrobiło się nieważne, kto zagra w ataku, a kto w pomocy i obronie i jaka będzie pierwsza jedenastka, tylko czy w ogóle będziemy mieli drużynę” – napisał dziennik „Expressen”.


14.06.2021 – Sewilla, stadion La Cartuja, godz. 21.00

HISZPANIA – SZWECJA

Sędziuje Slavko Vinczić (Słowenia).


Fot. PressFocus