Euro 2020 – Grupa F. Kolejny mistrz na rozkładzie?

Po porażce z mistrzami świata, Francuzami, Niemców czeka kolejne szalenie trudne zadanie – poradzić sobie z mistrzami Europy – Portugalczykami.


– Będziemy gotowi. Staniemy do walki z Portugalią i wygramy – zapowiadał odważnie niemiecki selekcjoner Joachim Loew, ale sam doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że będzie to zadanie niezwykle skomplikowane. W meczu z Francją „Die Mannschaft” przegrał co prawda tylko 0:1, ale wynik ten mógł być znacznie gorszy, a i rywal zdawał się nie grać na sto procent. Okazało się po prostu, że Niemców jest niezwykle łatwo zneutralizować.

Nie tylko Ronaldo

Wystarczyło oddać im piłkę i wykorzystywać ich szybkościowe braki dzięki szybkim kontrom. W dodatku Loew z uporem maniaka stosuje w reprezentacji formację z trzema środkowymi obrońcami, mimo że jego piłkarze nieraz już popełniali w niej proste błędy taktyczne. W ostatnich miesiącach Niemcy grali co prawda systemem z czterema defensorami, ale tuż przed turniejem „Jogi” wrócił do trójki.

Dodatkowo „Die Mannschaft” ma problem z obsadą pozycji prawego obrońcy/wahadłowego. Rzucony tam został Joshua Kimmich, który radzi sobie po prostu przeciętnie i popełnia błędy w ustawieniu. To także ogromna strata dla niemieckiego środka pola, bo gracz Bayernu to środkowy pomocnik na poziomie klasy światowej.

– Musimy zatrzymać Portugalię razem. Na każdym treningu pokazujemy „team spirit”, walczymy do ostatniej akcji. Portugalczycy mają wielu świetnych atakujących. W 2014 roku tym centralnym punktem był Cristiano Ronaldo, obecnie mają mnóstwo innych kapitalnych piłkarzy – przyznał Mats Hummels, który w ostatnim meczu z Francją zdobył jedynego gola tamtego spotkania. Niestety wbijając piłkę do własnej siatki…

Niemcy mierzą się z Portugalczykami na wielkich imprezach regularnie. Na mundialu w 2006 roku wygrali z nimi 3:1 w meczu o 3. miejsce, dwa lata później pokonali ich w ćwierćfinale 3:2, na Euro 2012 wygrali z nimi w grupie 1:0, a na mistrzowskim w ich wykonaniu mundialu 2014 pokonali Ronaldo i spółkę aż 4:0, a hat-tricka zdobył wówczas Thomas Mueller. Był to świetny występ Niemców, z którego można było zapamiętać ich buzującą wręcz pewność siebie. Gdy Cristiano podchodzi do rzutu wolnego, niejeden bramkarz głośniej przełyka ślina, podczas gdy Manuel Neuer w tamtym spotkaniu… po prostu zrezygnował z ustawienia muru.

Wiedzą, jak wygrywać

– Chcemy zagrać z nimi tak dobrze, jak w 2012 i 2014 roku – apelował Hummels, ale łatwo o to nie będzie. W „Die Mannschaft” wiedzą, że Portugalczycy mają wybitnych i niezwykle zwinnych dryblerów, takich jak [Bruno Fernandes], Bernardo Silva czy Diego Jota, którzy bez większych kłopotów są w stanie „wkręcić” w ziemię każdego obrońcę świata – a co dopiero mających problemy z szybkością i zwrotnością Niemców…

– Naszym celem jest zwyciężanie w każdym meczu, a następny mecz gramy z Niemcami. Znamy jakość indywidualną ich piłkarzy, ale tym, co się liczy, jest kolektyw, a my wiemy, jak wygrywać – zapowiadał uśmiechnięty na przedmeczowej konferencji Bruno Fernandes.

Może to wydawać się dziwne, ale w porównaniu z poprzednimi mistrzostwami Europy obecna kadra Portugalczyków jest znacznie silniejsza i dużo bardziej imponuje nazwiskami. „A Selecao” mają gorszą obsadę bramki i mniej jakościowy środek pola od swoich dzisiejszych rywali, ale dysponują lepiej obsadzoną obroną i zdecydowanie silniejszą i – przede wszystkim – lepiej zbalansowaną linią ataku. Niemcy faworytem tego meczu na pewno nie będą.


19.06.2021 – Monachium, Allianz Arena

PORTUGALIA – NIEMCY

Sędziuje Anthony Taylor (Anglia)


Fot. PressFocus