EURO 2020. Już tylko trzy tygodnie!

Rozgrywki ligowe się kończą, selekcjonerzy powołują kadry na mistrzostwa Europy. Co słychać w obozach faworytów zbliżającego się turnieju?


Trzy tygodnie i jeden dzień pozostają do inauguracji mistrzostw Europy, które otworzy 11 czerwca, spotkanie w Rzymie. Włosi zmierzą się w nim z Turcją, a następnie czeka nas miesiąc emocji, które zakończy – 11 lipca – finał na Wembley. Rozgrywki ligowe na „Starym Kontynencie” albo już dobiegły, albo właśnie dobiegają końca, a selekcjonerzy poszczególnych reprezentacji ogłaszają kadry na turniej. Przypomnijmy, że do zespołu powołać można 26 zawodników, 23 branych będzie pod uwagę przy układaniu meczowej kadry, jak również istnieje możliwość – w trakcie rywalizacji – wymiana chorego lub kontuzjowanego bramkarza. Choć są przypadki, że szkoleniowcy zespołów narodowych decydują się na podanie szerokiej kadry lub dodatkowej listy rezerwowej, to przeważa tendencja, że od razu podają 26 nazwisk. Czas na ogłoszenie ostatecznego kształtu zespołu mają do 1 czerwca. Już pod koniec maja rozpocznie się seria gier towarzyskich – praktycznie wszyscy finaliści zdecydowali się na rozegranie dwóch spotkań kontrolnych.

Belgia – Hazard problemem

Belgia, która od dłuższego czasu stawiana jest w gronie najpoważniejszych kandydatów do zdobycia mistrzostwa Europy, swoją kadrę już podała. Pewnym zaskoczeniem okazał się brak w zespole na Euro 2020, Divocka Origiego. W 2014 roku, gdy zawodnik ten – w wieku 19 lat – błyszczał na mundialu w Brazylii, wydawało się, że mamy do czynienia z kosmicznym talentem. Ale w kolejnych latach jego kariera zdecydowanie wyhamowała. W Liverpoolu, którego zawodnikiem jest od 2015 roku, nigdy nie wywalczył sobie stałego miejsca w składzie, choć robił dla tego klubu rzeczy wielkie. Reprezentacji Belgii okazał się jednak niepotrzebny i trudno się temu dziwić, skoro w ofensywie tego zespołu znajdują się takie nazwiska, jak Eden Hazard, Romelu Lukaku czy Dries Mertens. Belgowie najbardziej przed Euro obawiają się o formę Hazarda, który ma za sobą bardzo nieudane, naznaczone kontuzjami dwa sezony w Realu Madryt.

Niemcy – Bez ter Stegena

Wczoraj kadrę na Euro ogłosił Joachim Loew, selekcjoner reprezentacji Niemiec. Największym nieobecnym jest Marc-Andre ter Stegen, który decyzję podjął… osobiście. Loew pewnie nie zdecydowałby się zrezygnować z powołania gracza Barcelony, gdyby nie fakt, że ten wybrał zdrowie. Wraz z klubowymi lekarzami postanowił, że w przerwie między rozgrywkami podda się operacji kolana.

– Po raz pierwszy od dawna będę oglądał turniej w telewizji. Mam jednak nadzieję, że wygramy – oświadczył ter Stegen. W Niemczech po jego decyzji nikt nie ma wątpliwości, że zawodnik zgodziłby się grać na Euro, gdyby miał zapewnienie, że będzie pierwszym bramkarzem zespołu. Wiadomo jednak, że byłby tylko zmiennikiem Manuela Neuera. Tak było zresztą na dwóch ostatnich turniejach. Sporym echem odbiły się wczorajsze powołania dla dwójki weteranów, z których jakiś czas temu Loew zrezygnował. Do kadry wracają Thomas Mueller i Mats Hummels. Właściciele brązowych medali Euro 2012 i 2016, mistrzowie świata 2014.

Anglia – Presja na trenera

Dla Garetha Southgate’a, selekcjonera reprezentacji Anglii, zbliżający się turniej ma ogromne znaczenie. Opiekun Anglików, przynajmniej z dwóch powodów, jest pod presją. Po pierwsze dlatego, że faza finałowa odbędzie się na Wembley i Anglicy pragną w niej zagrać. Drugi temat to prywatna… wendeta. 25 lat temu Anglia miała jeden z lepszych zespołów w historii i była gospodarzem mistrzostw Europy. Kibice chcieli sukcesu, ale skończyło się na półfinale z Niemcami. W serii rzutów karnych pomylił się jeden z „Synów Albionu”, właśnie Gareth Southgate i trzeba było zadowolić się brązowymi medalami. Warto zaznaczyć, że Anglicy są jedynym europejskim mistrzem świata, który nigdy nie zdobył mistrzostwa Europy. Obecny selekcjoner do sprawy podchodzi bardzo poważnie.

– Rozmawiam z zawodnikami. Niektórym już mówię, że na Euro nie pojadą. Każdy z nich musi być świadomy, o co idzie gra – mówił już w kwietniu br. selekcjoner „Synów Albionu”.

Włochy – Mancini odstawił pewniaka

Wiele po występie na Euro 2020 obiecują sobie Włosi, których nie było przecież na mundialu w Rosji. Roberto Mancini, nauczony doświadczeniem z jesiennych meczów Ligi Narodów, na razie powołał do zespołu 33 zawodników, którzy już 28 maja będą brani pod uwagę przy ustalaniu składu na towarzyskie starcie z San Marino. Z racji faktu, że Italia gra mecz otwarcia Euro, starcia kontrolne odbędzie wcześniej. Na liście powołanych znalazł się leczący kontuzję Marco Verratti, a sporym zaskoczeniem jest brak Jorginho. 30-latek urodzony w Brazylii był podstawowym piłkarzem w eliminacjach. Jesienią zeszłego roku grał w Lidze Narodów. W miniony wtorek, już po ogłoszeniu powołań, jakby na dowód błędu Manciniego strzelił gola w ligowym meczu Chelsea z Leicetserem. Jego nieobecność w zespole jest trochę tajemnicza. Na razie nikt nie zabrał w tej sprawie oficjalnego stanowiska.

Francja – powrót Benzemy

Tematem numer jeden we francuskiej prasie jest powrót do reprezentacji na Euro 2020 Karima Benzemy. Tytuły o „synu marnotrawnym” są na portalach nad Sekwaną na porządku dziennym. Przypomnijmy, że napastnik Realu Madryt z reprezentacji Francji zniknął jesienią 2015 roku, po skandalu, w jaki się wdał. Chodziło o słynne sekstaśmy Mathieu Valbueny, a Benzema nakłaniał kolegę, by ten zapłacił szantażystom. W ten sposób gracza „Królewskich” ominęło Euro 2016 we Francji, kiedy to zespół wywalczył srebrny medal, a także mundial w Rosji, z którego Francja wróciła w chwale mistrza świata. Warto podkreślić, że 34-letni napastnik ma na swoim koncie 81 występów i 27 goli w reprezentacji. Obie liczby byłyby znacznie większe, bo przecież przerwa trwała aż sześć lat. „Ofiarą” powołania Benzemy na Euro 2020 padł Anthony Martial. Piłkarz Manchesteru United nie znalazł się we francuskiej kadrze.


Czytaj jeszcze: Sousa odkrył karty

Portugalia – są jeszcze mocniejsi

W kraju obrońców mistrzowskiego tytułu panuje przekonanie, że Fernando Santos ma do dyspozycji zespół… silniejszy, aniżeli przed pięcioma laty. Skoro tak jest, to dlaczego Portugalia miałaby nie obronić mistrzowskiego tytułu? W 2016 roku w drużynie nie było m.in. takich piłkarzy, jak: Diogo Jota, Joao Felix, Bernardo Silva, Bruno Fernandes, Ruben Dias czy Joao Cancelo. Teraz każdy z wymienionych może grać w wyjściowym składzie drużyny narodowej, bo każdy z nich występuje w bardzo mocnym klubie europejskim. Fernandes został wybrany niedawno najlepszym piłkarzem sezonu w Manchesterze United. W kończącym się sezonie zdobył 18 bramek, zaliczył 11 asyst i w obu statystykach jest czołowym graczem Premier League. Trzeba jednak pamiętać, że w marcu, mając wielkie gwiazdy w zespole, Portugalia nie zdobyła kompletu punktów w meczach eliminacji MŚ. Mało tego, męczyła się z Azerami i Luksemburgiem, ale zdołała wygrać, a także zremisowała z Serbią. Czyżby trener Santos cierpiał zatem na kłopoty bogactwa?

Hiszpania – posiłek z Francji

Na ogłoszenie przez Luisa Enrique kadry na Euro 2020 czekają hiszpańscy kibice, bo chcą się przekonać, czy ostatnie zabiegi wokół zespoły przyniosły skutek. Aymeric Laporte, obrońca Manchesteru City i były reprezentant Francji w zespołach juniorskich i młodzieżowych, otrzymał zgodę na reprezentowanie Hiszpanii, bo wcześniej uzyskał obywatelstwo tego kraju. Podobno prężnie w tej sprawi działał sam selekcjoner naszych grupowych rywali, co oznacza, że zawodnik powołanie otrzyma. Warto dodać, że Laporte był powoływany – w 2016 i 2017 roku – do reprezentacji Francji; nawet na mecze eliminacji mundialu, ale nigdy w nich nie wystąpił. Trudno powiedzieć, co było powodem, że Didier Deschamps nie widział go w zespole. Tym bardziej, że mówimy o jednym z najdroższych obrońców w historii futbolu, który w 2018 roku kosztował Manchester City 65 mln euro. Pewniakiem u Pepa Guardioli, w mijającym sezonie, Francuz z pochodzenia nie był, ale 111 występów w drużynie „Obywateli” na przestrzeni ostatnich 2,5 roku to przecież niemało!


Mecze towarzyskie faworytów przed Euro

Belgia – 3 czerwca z Grecją, 6 czerwca z Chorwacją.
Niemcy – 2 czerwca z Danią, 7 czerwca z Łotwą.
Francja – 2 czerwca z Walią, 8 czerwca z Bułgarią.
Portugalia – 4 czerwca z Hiszpanią, 9 czerwca z Izraelem.
Hiszpania – 4 czewrca z Portugalią, 8 czerwca z Litwą.
Włochy – 28 maja z San Marino, 4 czerwca z Czechami.
Anglia – 2 czerwca z Austrią, 6 czerwca z Rumunią.


Na zdjęciu: Thomas Mueller na Euro pierwszy raz wystąpił w 2012 roku, skąd pochodzi ta fotografia. Teraz wraca do reprezentacji Niemiec po przerwie.
Fot. Pressfocus