Euro 2020. Mistrzowie wysłani do domu!

Portugalia nie obroni tytułu. Ronaldo i spółka nie dali rady faworyzowanym Belgom.


Pierwszą dobrą okazję na stadionie w Sewilli mieli Portugalczycy. W 6 minucie Renato Sanches wypuścił w bój Diogo Jotę. Napastnik grający na co dzień w Liverpoolu nie trafił jednak dobrze w piłkę i Thibaut Courtois mógł odetchnąć z ulgą. Belgowie długo rozgrywali piłkę, zdobyli optyczną przewagę, ale nic z tego nie wynikało, bo nie zagrażali bramce rywala. Niewidoczny był odcięty od podań Romelu Lukaku. Podobnie było z inną gwiazdą drużyny prowadzonej przez Roberto Martineza – Kevinem De Bruyne.

Mecz, który zapowiadał się jako hit 1/8 finału był nudny i nieciekawy. Interesujaca akcja miała miejsce dopiero w 25 minucie, kiedy do piłki ustawionej kilka metrów przed polem karnym „Czerwonych Diabłów” podszedł Cristiano Ronaldo. Kapitan portugalskiej reprezentacji huknął z wolnego w swoim stylu, ale Courtois zdołał odbić piłkę. Belgowie w dwóch pierwszych kwadransach nie zdołali oddać ani jednego celnego strzału na bramkę strzeżoną przez Rui Patricio.

Dopiero w 37 minucie ładnie zewnętrzną częścią stopy z kilkunastu metrów uderzał Thomas Meunier, ale futbolówka minęła cel. W odpowiedzi przed belgijską bramką ponownie znalazł się Diogo Jota, ale po raz kolejny chybił. Kiedy wydawało się, że na przerwę oba zespoły będą schodziły z zerowym kontem, na zaskakujący strzał zdecydował się Thorgan Hazard. Podkręcona i mocno bita piłka zaskoczyła Patricio, który musiał wyciągnąć ją z siatki. Radość młodszego z braci Hazard, dla którego było to ósme trafienie w narodowych barwach, a drugie w turnieju. Podawał dobrze grający na prawej stronie Meunier.

Belgowie zdobyli gola, ale stracili De Bruyne. Jeden z liderów „Czerwonych Diabłów” został brutalnie sfaulowany przed końcem I części przez Joao Palhinhę. Wyszedł jeszcze na drugą część, ale szybko zszedł z murawy, nie będąc w stanie kontynuować gry. Po stracie bramki Portugalczycy w ogóle zaczęli grać ostrzej, nie przebierając w środkach. Zawodnikom zaczęły puszczać nerwy, jak doświadczonemu Pepe, który kosił rywala równo z trawą. Mecz zrobił się bardzo ostry, a prowadzący spotkanie Felix Brych nie do końca panował nad sytuacją.

W 58 minucie świetna indywidualna akcja Ronaldo, ale znowu spudłował Diogo Jota. Mistrz Europy z 2016 roku próbował odrobić stratę, atakował, ale belgijska defensywa nie dawała się zaskoczyć. Kilka minut później celnie głową uderzał rezerwowy Joao Felix, ale Courtois złapał piłkę. Drużynie próbował pomóc Fernando Santos, wykorzystując limit zmian, ale nic to nie pomagało. Kilka minut przed końcem groźnie głową strzelał Ruben Dias, ale ponownie świetnie interweniował Courtois. Zaraz potem w słupek trafił Raphael Guerreiro…


Belgia – Portugalia 1:0 (1:0)

Bramki: 1:0 – T. Hazard (42) . [Sędziował] Felix Brych (Niemcy).

BELGIA: Courtois –Alderweireld, Vermaelen, Vertonghen – Meunier, Tielemans, Witsel, T. Hazard (90+5 Dendoncker) – De Bruyne (48. Mertens), Lukaku , E. Hazard (87. Carrasco). Trener Robert MARTINEZ.

PORTUGALIA: Patricio – Dalot, Pepe, Ruben, Raphael – Moutinho (56. Joao Felix), Palhinha (78. Pereira), Sanches (79. Sergio) – Silva (56. Fernandes), Ronaldo, Diogo (70. Andre Silva). Trener Fernando SANTOS.

Żółte kartki: Vermaelen, Alderweireld – Palhinha, Dalot, Pepe.


Fot. twitter.com/euro2020