Europejskie puchary. Jastrzębianie poczekają

Dzisiaj w Luksemburgu poznamy jedynie pary oraz rozstawienie pierwszych III rund wstępnych. Jastrzębianie, jak i pozostałe nasze drużyny poznają swoich rywali dopiero podczas uroczystej gali CEV w październiku. Działaczom klubowym nie jest to na rękę ze względu na logistykę. Po losowaniu trzeba w krótkim czasie załatwić formalności związane z meczami wyjazdowymi. A co w przypadku, dla przykładu, wyjazdu do rosyjskiego Kemerowa wcale nie będzie takie proste. Tak czy siak jastrzębianie na rywali w Lidze Mistrzów będą musieli poczekać.

W poprzednich sezonach polskie zespoły mocno się wzbraniały przed grą w pozostałych europejskich pucharach: CEV oraz Challenge. Decydowały względy ekonomiczne. Często były to dalekie wyjazdy i niczym nie rekompensowane przez Europejską Konfederację Siatkówki. Niewiele się w tej kwestii zmieniło, ale działacze kilku naszych klubów zdecydowali na grę w tych rozgrywkach. Siatkarki Chemika Police zostały zgłoszone do do Pucharu CEV, zaś Developresu SkyRes Rzeszów do Pucharu Challenge. W tym ostatnim wystąpi również rewelacja minionego sezonu PlusLigi Aluronu Virtu Warta Zawiercie.

Jastrzębski Węgiel. Brąz i co dalej?

Zapewne działacze z tego klubu będą pilnie nasłuchiwali wieści z Luksmeburga, bo dzisiaj poznają rywala w nowej siatkarskiej przygodzie. Jedno jest pewne, że siatkarze z Zawiercia w europejskim pucharze nie wystąpią we własnej hali, która w sezonie ligowym jawiła się jako twierdza. Jednak obiekt nie spełnia wymagań CEV i trzeba szukać zastępczego obiektu. Wariantów jest kilka i działacze już rozmawiali z włodarzami Dąbrowy Górniczej oraz Częstochowy. Ba, zrodził się nawet pomysł czy meczów nie rozgrywać w gliwickiej Arenie. Wszystko zależy od atrakcyjności rywala…

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem