Fabian Piasecki: Chciałbym dobić do 20-tki!

Rozmowa z Fabianem Piasecki, napastnikiem Zagłębia Sosnowiec, liderem listy strzelców Fortuna 1 Ligi.


Niektóre firmy bukmacherskie oferują zakłady na to, ile goli strzeli na koniec sezonu Fabian Piasecki. Jest pan zaskoczony?

Fabian PIASECKI: – W sumie pierwszy raz o tym słyszę, nie znam bliżej sprawy. Ale pamiętam, że jak byłem w Miedzi Legnica w trakcie gry w ekstraklasie to taka rzecz się zdarzyła. Ciekawy jestem jaki jest kurs. Może pan mi powie?

To odpowiem pytaniem na pytanie. Może pan ułatwić zadanie kibicom i wszystkim osobom obstawiającym zakłady, ile tych goli strzeli pan do końca sezonu zasadniczego?

Fabian PIASECKI: – Nie wiem, ile ich jeszcze strzelę, ale chciałbym tyle strzelić, by zapewniły one miejsce Zagłębiu w barażach o ekstraklasę. Zostało jeszcze 7 spotkań do końca sezonu zasadniczego plus baraże i będę robił co w mojej mocy, by powiększyć swój dorobek. Jeśli mi tak dobrze idzie to chciałbym dobić do 20-tki. Na 15 bramkach nie chciałbym się zatrzymać. To jednak mniej istotna sprawa, najlepiej, gdybyśmy zagrali w barażach i wywalczyli ekstraklasę. To jest nasz cel.

Bawił się pan w statystyka i policzył wszystkie swoje gole w trakcie gry w drużynach seniorskich i Młodej Ekstraklasie Górnika Zabrze? Podpowiem, że uzbierały się już 54 bramki.

Fabian PIASECKI: – Szczerze mówiąc to nawet tego nie wiedziałem, nie liczyłem tych goli. Miło, że jest ich trochę, ale ich liczenie nie było mi potrzebne. Ja żyję tym, co jest teraz i nie patrzę w przeszłość. Żyję z meczu na mecz i fajnie będzie powiększać ten dorobek.

Wygląda na to, że dobrze przepracował pan okres pandemii. 5 meczów po restarcie i 5 bramek. Czyli – średnio jeden gol na mecz.

Fabian PIASECKI: – Co tu dużo mówić, dostaliśmy grafik ćwiczeń, wytyczne, co mamy robić i jak w okresie przerwy. Poza tymi wytycznymi trzeba było dołożyć coś od siebie, ciężko pracować. To był ciężki czas, nie było wspólnych treningów, kontaktów z kolegami. Najwyżej obijanie piłki o ścianę na podwórku czy siatkonoga. Kto olał to, to teraz wychodzą kontuzje, urazy. Dla mnie ważne było właśnie to, by po wznowieniu sezonu nie złapać kontuzji, zagrać sezon od „deski do deski”. I mam nadzieję, że ten nietypowy sezon zagram do końca, bez kontuzji.

Nowy trener Zagłębia Krzysztof Dębek widzi dla pana podobną rolę co jego poprzednik Dariusz Dudek? A może coś się zmieniło?

Fabian PIASECKI: – Myślę, że każdy z trenerów, który był czy jest teraz w Zagłębiu to na mnie liczył. A ja starałem się i staram odpłacać za to zaufanie, odwdzięczać przede wszystkim dobrą grą. Teraz, gdy jest z nami trener Dębek moje obowiązki na boisku są podobne, za wiele się nie zmieniło.

W niedawnym meczu wyjazdowym z GKS-em Tychy, w jego końcówce, musiał się pan sporo nabiegać, wspomagać kolegów w defensywie. To było jakby nowe zadanie boiskowe?

Fabian PIASECKI: – Jak jest końcówka meczu i trzeba bronić wyniku to należy pomóc drużynie bieganiem w defensywie. Trzeba zapieprzać także z tyłu, dać coś z wątroby. Z Tychami po prostu zawaliłem, mój niepotrzebny faul dał przeciwnikom rzut wolny i wyrównującego gola. To stało się w takiej strefie, że 100 wrzutek w sezonie było i nic z tego nie wynikło. Kto by pomyślał, że 101 wrzutka i najniższy na boisku Łukasz Moneta strzela wyrównującą bramkę. Kibice mieli o to do mnie pretensje, ale kto przypuszczał, że tak się to skończy. To był mecz na „beztlenie” i trzeba było zasuwać, biegać w tyłach, wspierać kolegów z obrony. Wyszło jak wyszło…

Z Radomiakiem w pierwszej połowie też specjalnie nie wyszło. Przyjęta przez zespół taktyka defensywna spowodowało, że rywal dominował na boisku strzelając dwie bramki. Nie warto kalkulować?

Fabian PIASECKI: – Nie warto było także w Bełchatowie, gdzie w drugiej połowie niepotrzebnie się cofnęliśmy. Na Radomiaka wyszliśmy nastawieni bardzo defensywnie. To nie zatrybiło. W drugiej połowie strzeliliśmy Radomiakowi dwa gole, dogoniliśmy wynik. W przerwie i po meczu rozmawialiśmy, że mamy przykład na to, iż nie ma co kalkulować, trzeba przeć do przodu, zakładać pressing, zasuwać na boisku. I to dało dobre efekty. W pierwszej lidze musisz zostawić serce na boisku. Te połowy uświadomiły nam, w którym kierunku powinniśmy iść. Mam nadzieję, że z Jastrzębiem pokazaliśmy, jakim będziemy zespołem już do końca sezonu. W tym meczu wyszliśmy agresywnie, była walka i 3 gole. Zagłębie tak musi grać. Mamy mocny skład, mocne nazwiska i trzeba pokazać, że te nazwiska potrafią zapieprzać…


Przeczytaj jeszcze: Posłuchał trenerów i kolegów


W pańskiej przygodzie z piłką był taki czas, że nie było kontraktu, miał pan status piłkarza bezrobotnego. Zgrupowanie w Sofii z innymi bezrobotnymi zawodnikami dużo panu dało?

Fabian PIASECKI: – Po Olimpii Zambrów długo czekałem na oferty, byłem wtedy wolnym zawodnikiem bez ważnej umowy. A miałem za sobą dobry sezon. Nie było żadnych zakazów, więc zdecydowałem się skorzystać z opcji wyjazdu na obóz dla bezrobotnych piłkarzy. Pierwszy tydzień to było zgrupowanie w Rybniku, drugi – Sofia. Byliśmy tam tydzień i zagrałem w towarzyskim turnieju. Zostałem królem strzelców, uwierzyłem w siebie. Ten wyjazd to był dobry ruch z mojej strony. Mogłem wtedy siedzieć w domu, nic nie robić, ale wybrałem co innego. Chciałem się sprawdzić i tego nie żałuję.

To był trudny okres dla pana, ale po chwilowym zastoju strzela pan gole i… przyciąga wzrok klubów ekstraklasy. Ponoć są już pierwsze oferty.

Fabian PIASECKI: – Wiadomo, są zapytania, 15 goli w pierwszej lidze na pewno robi wrażenie. To nie jest mało. A pozostało jeszcze 7 spotkań i ewentualna gra w barażach. Ja chcę teraz jeszcze bardziej skupić się na grze w Zagłębiu i powalczyć o ekstraklasę. Chciałbym, by kibice wiedzieli, że Zagłębie jest teraz dla mnie najważniejsze, a nie rzeczy, które wydarzą się za moment, za miesiąc. Coś fajnego chcę zrobić tutaj, najważniejsza jest dla mnie drużyna.

Myśli pan, że awans Zagłębia do gier barażowych to realna sprawa? Po restarcie brakuje wam stabilizacji, raz jest lepiej, raz gorzej, czyli taka piłkarska sinusoida.

Fabian PIASECKI: – Teraz wygraliśmy z Jastrzębiem i to może być przełamanie. Co tu dużo mówić, trzeba wygrać 3-4 mecze, mieć serię i będzie dobrze. Terminarz jest taki trochę sprzyjający, chociaż wszyscy wiemy, że nie ma łatwych spotkań. Po prostu trzeba zapieprzać, zdobywać kolejne punkty. Jesteśmy w stanie to zrobić, drużyna zaczyna się coraz lepiej rozumieć.

Poza piłką i rodziną pańską głowę zaprzątają także studia licencjackie w Wyższej Szkole Zarządzania i Coachingu. Temat pańskiej pracy licencjackiej to „Efektywne zarządzanie klubem sportowym”. Zdaje się, że bardzo pomocne w jej napisaniu są materiały udostępnione panu przez klub?

Fabian PIASECKI: – Dokładnie, pracę będą pisał po części o zarządzaniu w Zagłębiu. Pożyczyłem książkę „Zagłębie Sosnowiec. Historia Piłki Nożnej” i mam nadzieję, że wyciągnę z niej jak najwięcej, że to pozwoli im napisać dobrą pracę, ukończyć studia.

Nie wiąże pan swojej przyszłości z trenerką, czy też pracą w roli menedżera?

Fabian PIASECKI: – Po ukończeniu tej szkoły mogę zostać dyrektorem sportowym, pójść w menedżerkę, a nawet trenerkę. Jeszcze się nad tym nie zastanawiałem, co będę robił w przyszłości. To ciekawe doświadczenie, ciekawa nauka i zobaczymy co z tego wyjdzie. Ale mam jeszcze dużo czasu do grania, do 40-tki pociągnę (śmiech! – red.).

Gra w piłkę, strzelanie bramek, dla kogo to wszystko pan robi?

Fabian PIASECKI: – Przede wszystkim dla rodziny, dla narzeczonej, dla córeczki, która niedługo, za ponad miesiąc się urodzi. Robię to dla rodziców, dziadków, oni wszyscy mnie dopingują, oglądają moje mecze, te lepsze i te gorsze, cieszą się z moich zwycięstw i bramek. Dzwonią do mnie, oceniają moje występy. Myślę, że sprawia im to przyjemność. Robię to dla nich, rodzina jest najważniejsza.


Występy i gole „Piaska” w drużynach seniorskich i ME:

2011/12 Górnik Zabrze Młoda Ekstraklasa 6/0
2012/13 Górnik Zabrze Młoda Ekstraklasa 15/3
2013/14 Rozwój Katowice (II liga) 9/0
2014/15 Górnik II Zabrze (III liga) 21/5
2014/15 Górnik Zabrze (Ekstraklasa) 3/0
2015/16 Górnik II Zabrze (III liga) 18/6
2015/16 Górnik Zabrze (Ekstraklasa) 2/0
2015/16 Górnik Zabrze (Puchar Polski) 1/0
2016/17 Olimpia Zambrów (II liga) 28/13
2017/18 Miedź Legnica (I liga) 23/9 
2017/18 Miedź Legnica (Puchar Polski) 1/0
2017/18 Miedź II Legnica (III liga) 4/0
2018/19 Miedź Legnica (Ekstraklasa) 28/1
2018/19 Miedź Legnica (Puchar Polski) 3/0
2018/19 Miedź II Legnica (III liga) 1/2
2019/20 Zagłębie Sosnowiec (I liga) 24/15

Łącznie: 188/54


Fot. Łukasz Sobala