Bohater jastrzębian po efektownym golu. „Nie miałem innego wyjścia”

Wszedł pan na boisko po to, aby strzelić gola i zapewnić swojej drużynie trzy punkty.
Farid ALI: To była dobra akcja. Na dośrodkowanie Patryka Skóreckiego wbiegaliśmy z Kamilem Adamkiem. Gdyby on tego nie przyjął, to mógłbym uderzyć z pierwszej piłki. Byłem niepilnowany. Futbolówka odbiła się tak, a nie inaczej, a ja musiałem to trafić. Nie miałem innego wyjścia. Cóż, nie przypominam sobie, abym kiedyś strzelił bramkę przewrotką. To mój pierwszy gol zdobyty w ten sposób. Najważniejsze, że wpadło i zdobyliśmy trzy punkty.

Dzięki pańskiej bramce GKS Jastrzębie powrócił na zwycięską ścieżką.
Farid ALI:  Musieliśmy przełamać tę naszą nie najlepszą serię, bo ostatnio nie wygrywaliśmy. Remisy nie były zadowalające. Ten mecz nie był łatwy, bo chyba każdy wie, jak ciężko gra się z zespołem, który jest na ostatnim miejscu. Garbarnia grała o wszystko, zostawiła zdrowie na boisku i walczyła do końca. W takich meczach trzeba być cierpliwym. Aby wreszcie znaleźć swoją sytuację. Czasami jest tak, że zaczynasz grać, tak jak rywal. A przecież nie o to chodzi, bo trzeba grać swoje i czekać na swoje szanse.

Można powiedzieć, że po trzech porażkach z Garbarnią mieliście coś do udowodnienia.
Farid ALI:  Zgadza się. Garbarnia pokazała ponadto na wiosnę, że potrafi odbierać punty teoretycznie mocniejszym zespołom. Na to jednak staraliśmy się nie patrzeć. Skupialiśmy się na sobie, bo mamy swoje problemy. Przytrafiły nam się gorsze mecze i potrzebowaliśmy przełamania. A przecież wiemy, że mamy dobrą drużynę, która jest w stanie wygrywać na takim poziomie.

Farid Ali po meczu z Garbarnią
Foto Adam Starszynski / PressFocus