Fatalna Argentyna jest pod ścianą!

W taki sposób na nie najlepszy występ Argentyny w meczu przeciwko Islandii zareagował selekcjoner „Albicelesets”, Jorge Sampaoli. Na ławce rezerwowych usiadł m.in. Angel Di Maria, ale czy gra ekipy Lionela Messiego wyglądała lepiej? Na pewno przed przerwą argentyński zespół mógł strzelić gola. Ale mógł też bramkę stracić.

„Wielbłąd” Caballero

Już na początku meczu Ivan Periszić oddał kąśliwy strzał z ostrego kąta, ale Willy Caballero stanął na wysokości zadania. Zespół z Ameryki Południowej próbował odpowiedzieć. Po dobrej akcji Eduardo Salvio, Maximiliano Meza uderzał na bramkę, ale został zablokowany w ostatniej chwili. Nieco później powinno być 1:0 dla Argentyny. Po fatalnym błędzie Dejana Lovrena piłka spadła wprost pod nogi Enzo Pereza, który miał przed sobą pustą bramkę, ale w nią nie trafił! W odpowiedzi z bliska główkował Mario Mandżukić, ale tym razem chorwackiemu napastnikowi zabrakło nieco precyzji.

Do przerwy zatem było bezbramkowo, a tego, co stało się na początku drugiej połowy nikt się nie spodziewał. Willy Caballero, po zagraniu Nicolasa Tagliafico, chciał zwrócić mu piłkę, przerzucając ją nad Ante Rebiciem, w pozornie niegroźnej sytuacji. Argentyński bramkarz zagrał jednak fatalnie. Zbyt lekko i zwyczajnie podał piłkę Chorwatowi. Ten nie zastanawiał się w ogóle. Oddał kapitalny strzał z pierwszej piłki, z woleja, i „Vatreni” objęli prowadzenie.

Zupełnie bez pomysłu

Przez chwilę Argentyńczycy nie potrafili się otrząsnąć. Dopiero po kilku minutach zdołali przeprowadzić pierwszą składną akcję, ale Meza, po dobrym dograniu Gonzalo Higuaina, trafił piłką w Danijela Subaszicia. Chorwaci tymczasem nadal czyhali na błędy rywali i grali bardzo spokojnie w defensywie. „Albicelestes” nie mieli żadnego pomysłu na grę i rywal bezwzględnie to wykorzystał. Luka Modrić przejął piłkę 30 metrów od bramki rywala. Spokojnie przełożył sobie piłkę na prawą nogę i wobec biernej postawy próbującego przeszkadzać mu rywala oddał strzał. Uderzył znakomicie i trafił precyzyjnie, tuż przy słupku bramki Caballero. Fatalnie grających Argentyńczyków upokorzył jeszcze Ivan Rakitić, który najpierw trafił w poprzeczkę z wolnego, a w doliczonym czasie gry ośmieszył, wraz z Mateo Kovacziciem, obronę „Albicelestes”. Chorwacja awansowała do 1/8 finału, a Argentyna jest pod ścianą i sporo w jej przypadku będzie zależeć od dzisiejszego meczu grupy D, w którym Nigeria zmierzy się z Islandią.