Fatalne zderzenie. Robią swoje. Tajna broń!
Jak zwykle na naszych Czytelników czeka bogaty serwis informacyjny z wielu dyscyplin sportowych. Materiały informacyjne, komentarze, opinie, aktualne wydarzenia.
Fatalne zderzenie
W Zabrzu trwają przygotowania do hitu rundy jesiennej, czyli sobotniego starcia u siebie z prowadzącym po sześciu kolejkach Rakowem. Niestety, wszystko wskazuje na to, że „górnicy” zagrają w nim bez filaru obrony Michała Koja. Fatalne w skutkach wydarzenie dla górniczego zespołu, który przecież nie ma szczególnie szerokiej kadry. Więcej w „Sporcie”
Robią swoje
Drużyna z Cichej należycie wywiązała się z roli faworyta. Wywiozła z Rybnika komplet punktów. – Są powody do zadowolenia. Zdobyliśmy 3 punkty, rozegraliśmy kolejny dobry mecz i odnieśliśmy 4. zwycięstwo z rzędu. Zdecydowanie dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, aczkolwiek ROW też miał swój plan na to spotkanie. Rywale byli groźni przy każdym aucie i stałym fragmencie gry – podsumował mecz Łukasz Bereta, trener Ruchu Chorzów. Więcej w „Sporcie”
Tajna broń
Na świecie nie mogą się nadziwić, że ledwie 19-letnia tenisistka bez wygranego dotąd żadnego turnieju rangi WTA, jeździ po całym świecie ze swoją psycholog. Bo jest to, przyznajmy, niespotykane, także u nas, gdzie jedynym zaklęciem, gdy coś nie idzie, wciąż jest „walcz!” lub dosadniejsze „zapier…j!” Więcej w „Sporcie”
Jeszcze w poniedziałkowym wydaniu „Sportu”:
- Liga Narodów. Relacja z meczu Polska – Włochy. Opinie, statystyki i komentarze, a także o tym co działo się na innych europejskich boiskach
- Ekipa spod Jasnej Góry ciągle się rozwija. Nie tylko na płaszczyźnie piłkarskiej. Poza zmianami kadrowymi w składzie Rakowa dojdzie do nich również w sztabie szkoleniowym pierwszej drużyny
- Piłkarze z Sosnowca czekają na pierwszą wyjazdową wygraną w tym sezonie. Przełamanie miało nastąpić w Bełchatowie, ale zespół Krzysztofa Dębka po raz kolejny zawiódł na boisku rywala
- „Miedzianka” uniknęła porażki z GKS-em 1962 Jastrzębie, outsiderem tabeli, ale powodów do zadowolenia nie ma
- Gdyby prezesi klubów wsłuchiwali się w głos tzw. ludu i postrzegali podpowiedzi kibiców za dobrą monetę, Piotr Mandrysz, Michał Ściebura, czy Krzysztof Dębek, już byliby bez pracy
- GieKSa konsekwentnie robiła jednak swoje i w II połowie czuło się, że gol wisi w powietrzu. W poprzednich meczach – z Pogonią czy Zniczem – to ona traciła gole w samych końcówkach. Tym razem odwróciła kartę
- Ponad dwa miesiące musieli czekać kibice Rekordu na zwycięstwo u siebie. Trzy trafienia Bartosza Guzdka powaliły na deski wyżej notowany zespół z Opolszczyzny
- Energa Basket Liga. Gliwiczanie wytrzymali napór wicemistrzów Polski z Lublin i wciąż pozostają niepokonani we własnej hali. Mają już na koncie pięć kolejnych triumfów
Foto główne: Norbert Barczyk/PressFocus