Festiwal, jezioro i arcyważny mecz GKS-u Tychy

Bardzo nietypowo, bo dopiero w poniedziałek kolejny mecz – arcyważny! – o pierwszoligowe punkty rozegra GKS. Przesunięcie daty starcia z Rakowem związane jest z… koncertem, jaki w weekend odbędzie się na stadionie miejskim przy ul. Edukacji. W dzisiejszy wieczór (18.00) rozpocznie się tam druga edycja Tyskiego Festiwalu Disco Polo & Dance, podczas której wystąpią największe polskie gwiazdy tego gatunku muzyki. Poprzednia edycja odbyła się w sierpniu i przyciągnęła na stadion kilka tysięcy osób.

Panele dla ochrony

W sobotę – koncert, w poniedziałek – mecz… Naturalna wydaje się więc troska o murawę, której stan w Tychach i tak – do czego już w ostatnich kilkunastu miesiącach zdążyliśmy przywyknąć – pozostawia bardzo wiele do życzenia.

– Bezpośrednio pod sceną będą grubsze, cięższe panele. Część dostępna dla publiczności zostanie z kolei przykryta panelami cieńszymi. Będą układane w piątek w godzinach południowych, a demontowane natychmiast po koncercie, czyli nie później niż o pierwszej w nocy z soboty na niedzielę. Wszystkie te działania koordynujemy we współpracy z greenkeeperem Dariuszem Kozielskim, który miał wpływ na kształt umowy o organizacji koncertu. Nie mamy obaw, że murawa ucierpi – powiedział nam Grzegorz Bednarski, prezes GKS-u Tychy.

W ekstraklasie problem zniknie?

Skoro jesteśmy przy temacie stanu boiska, warto przytoczyć w tym miejscu słowa greenkeepera GKS-u i jego spojrzenia na nieustanne problemy z boiskiem. – Problem zrodził się już przy budowie tego boiska i użytych materiałów, będących pod i nad systemem ogrzewania – ocenił Dariusz Kozielski. – Mimo że wymieniliśmy już warstwę ziemi, dalej są kłopoty, choć i tak podczas wymiany murawy na Euro sporo udało się naprawić. Trudności sprawia też położenie stadionu. Mimo że ma nieduże rozmiary, jest mocno zacieniony. Wszyscy specjaliści twierdzą, że to problem braku słońca. Podobną – kolosalną – trudność mieli też na Lechu Poznań. Tam jednak poradzono sobie, bo kupiono specjalne lampy. Niestety, ich cena jest niebagatelna. Trzeba by wydać około 5 milionów złotych, a koszt naświetlania wynosiłyby potem 150 tysięcy złotych miesięcznie. To naprawdę znaczące pieniądze, zwłaszcza skoro mówimy o klubie pierwszoligowym. Mam nadzieję, że jeśli w Tychach będzie ekstraklasa, a wierzę, że prędzej czy później to się stanie, zainwestujemy środki i skończą się problemy – stwierdził greenkeeper.

Popołudnie w Paprocanach

W poniedziałek (18.00) tyszanie rozegrają niezwykle istotne spotkanie. Raków – podobnie jak oni – zgromadził dotąd 46 punktów. Obie drużyny mogą jeszcze marzyć o awansie, ale te marzenia przedłużać mogą tylko kolejne zwycięstwa. Jeśli któryś z zespołów pojutrze potknie się – albo potkną się oba, remisując – o ekstraklasie będzie można zapomnieć.

Zawodnicy GKS-u bardzo liczą na wsparcie kibiców. Celem zadbania o frekwencję w sobotę drużyna uda się do Paprocan. Tam nad jeziorem podopieczni Ryszarda Tarasiewicza od godz. 15.00 będą zapraszać na mecz z Rakowem. Od godz. 14 do 18 z kolei w Paprocanach dzięki mobilnemu punktowi sprzedaży będzie można kupić bilet na spotkanie.