Fiasko misji Siekliński – Buchała. Kto w ich miejsce?

Po wstydliwej porażce z Rozwojem Katowice spadły głowy trenerów rybnickiego ROW-u. Posadę stracili trenerzy Dariusz Siekliński i Roland Buchała, II trener Mateusz Kurc oraz odpowiedzialny za szkolenie bramkarzy Daniel Pawłowski. W najbliższą niedzielę rybniczanie zagrają na wyjeździe ze Zniczem Pruszków i do boju powinien poprowadzić ich nowy sztab szkoleniowy.

Jeden kierował, drugi „figurował”

Zanim przejdziemy do wytypowania kandydatów do pracy w ROW-ie, zastanówmy się, dlaczego misja duetu Siekliński – Buchała zakończyła się fiaskiem. To żadna tajemnica, że zespołem kierował popularny „Rolo”, a Siekliński był tylko figurantem.

Został zatrudniony dosłownie „za pięć dwunasta”, ale nie sposób odgadnąć, czym się kierował prezes klubu Henryk Frystacki i jego współpracownicy, powierzając mu tę ciepłą posadkę. 52-letni Siekliński (urodzony 23 października 1966 roku) nie miał na koncie choćby jednego spektakularnego sukcesu, a nazwy klubów, które znalazły się na jego trenerskim szlaku – z całym szacunkiem – na kolana nie powalały: Proszowianka Proszowice, Hutnik Kraków, Szreniawa Nowy Wiśnicz, Limanovia Limanowa, Okocimski KS Brzesko, Podhale Nowy Targ, Michałowianka Michałowice, Pcimianka Pcim.

To było nieporozumienie

Pobyt Dariusza Sieklińskiego w Rybniku można określić – najłagodniej rzecz ujmując – jako nieporozumienie. Nie pojawiał się na treningach, a na mecze wyjazdowe nie jeździł autokarem z drużyną, tylko prywatnym samochodem.

W trakcie meczów w Rybniku (bo tylko tych byłem świadkiem) nawet nie próbował udawać, że prowadzi zespół. W trakcie przerwy nigdy nie schodził do szatni, pozostając na ławce rezerwowych. Wyjątek zrobił tylko w ostatnim meczu z Rozwojem, ale chyba tylko dlatego, że padało i było zimno. Do czego zatem był potrzebny? Do dwóch rzeczy – by podłożyć licencję i podać rękę sędziom i trenerowi przeciwnej drużyny. Roland Buchała nie mógł liczyć na jego sugestie, podpowiedzi itp.

Nie wiemy, na kogo zdecydują się działacze ROW-u, ale jeżeli misja ratowania II ligi dla Rybnika ma zakończyć się powodzeniem, musi to być szkoleniowiec bez jakiegokolwiek „balastu”. W gronie kandydatów do przejęcia pałeczki po duecie Siekliński – Buchała są podobno między innymi Jacek Trzeciak i Ireneusz Kościelniak.

 

Na zdjęciu: Dariusz Siekliński (z lewej) i Roland Buchała po porażce z Rozwojem stracili posadę w Rybniku.