Finał dla Jastrzębia!

Jakub Bucki po raz kolejny potwierdził, że jest siatkarzem od spraw trudnych i nadzwyczajnych!


To wielkie sportowe dni w Jastrzębiu. W minioną sobotę hokeiści świętowali mistrzostwo kraju, a tymczasem dzisiaj siatkarze Jastrzębskiego Węgla po wygranej w Warszawie zameldowali się w finale i wcale nie powiedzieli ostatniego słowa. Decydujące mecze zapowiadają się ekscytująco, bowiem zespół trenera Andrei Gardiniego prezentuje wysoką formę. A to co wyprawiał dzisiaj Jakub Bucki przechodzi wszelkie wyobrażenia.

Tego można było się spodziewać, bo zespoły mają podobne umiejętności i znane są nieustępliwej grydo samego końca. I potwierdziły to dwie pierwsze odsłony, które zakończyły grą na przewagi taki samym rezultatem. Tylko z jedną zasadniczą najpierw wygrali gospodarze, zaś potem goście. Z jednej i drugiej strony gra mocno falowała, zaś siatkarze nie stronili od błędów. Zwłaszcza te w polu serwisowym były irytujące, a impulsywnie trenerzy nie kryli niezadowolenia.

W I secie goście tylko na początku zdołali uzyskać 3 „oczka” przewagi, a potem wszystko kręciło się wokół remisu. Jedni i drudzy mieli szansę na skończenie tej odsłony, ale w końcu uczynili to miejscowi siatkarze. Najpierw zablokowali atak, a chwilę potem piłkę w aut posłał Mohamed Al Hachdadi.

Marokański atakujący w akcjach ofensywnych był mało przekonujący, ale trener Gardini był konsekwentny i trzymał go na parkiecie. W końcu nie wytrzymał gdy stołeczni siatkarze objęli objęli prowadzenie 22:19 Al Hachdadi ustąpił miejsca Jakubowi Buckiemu, a ten odmienił losy tej partii. Nim doszło do tej newralgicznej sytuacji jastrzębianie prowadzili 15:9 i nic nie wskazywało, że do takiej nerwowe końcówki. Gospodarze zdobyli 6 pkt.z rzędu i doprowadzili do remisu 15:15. Nieco wcześniej przy stanie 15:12 parkiet opuścił Rafał Szymura, a pojawił się Yacine Louati i ta zmiana była również trafiona. Francuz i Bucki byli głównymi autorami wygranej tej partii i również kolejnej. Ten drugi był nieuchwytny w ataku (80% skuteczności!), popisywał się silną zagrywką i również blokował. W tej sytuacji zespół JW wskoczył na wyższy poziom i szybko uzyskał wysoką przewagę. Gospodarze odrobili nieco straty, ale to był wynik drobnej dekoncentracji. A w kolejnej odsłonie znów rozgorzała walka o każdy punkt, a końcowe fragmenty znów była szalenie emocjonująca. Pierwszą piłkę w niecodziennych okolicznościach obronili gospodarze i Igor Grobelny popisał się atakiem. W polu zagrywki pojawił się Bucki i zdobył punkt zagrywką. Tym samym Jastrzębski Węgiel zameldował się w finale.

VERVA Warszawa Orlen Paliwa – Jastrzębski Węgiel 1:3 (29:27, 27:29, 20:25, 24:26)

Stan rywalizacji 0-2 i awans JW do finału

WARASZAWA: Trinidad de Haro (1), Kwolek (7), Wrona(10), Król (2), Grobelny (19), Nowakowski (4), Wojtaszek (libero) oraz Superlak (19), Kowalczyk, Szalpuk (10). Trener Andrea ANSASTASI

JASTRZĘBIE: Kampa, Fornal (17), Wiśniewski (6), Al Hachdadi (7), Szymura (6), Gładyr (12), Popiwczak (libero) oraz Kosok, Bucki (21), Louati (8), Tervaportti. Trener Andrea GARDINI.

Sędziowali: Paweł Ignatowicz (Opole) i Sławomir Gołąbek (Kędzierzyn-Koźle).

Przebieg meczu

I: 7:10, 15:14, 19:20, 25:24, 29:27.

II: 5:10, 9:15, 20:18, 25:24, 27:29.

III: 8:10, 10:15, 14:20, 20:25.

IV: 10:8, 14:15, 20:19, 24:26.

Bohater – Jakub BUCKI.


Fot. Lukasz Laskowski / PressFocus