Finał na sztucznej trawie

Dziś wyłoniony zostanie zwycięzca pucharowych rozgrywek na szczeblu Śląskiego ZPN. W finale spotkają się GKS II Katowice i Rekord Bielsko-Biała.


Choć zespoły te dzielą dwie klasy rozgrywkowe, gospodarze nie stoją na straconej pozycji. Ich atutem ma być boisko „Kolejarza”, pokryte sztuczną trawą. Katowiczanie czują się na nim znakomicie, wygrali 10 z 16 spotkań, strzelając 56 i tracąc 25 bramek. Po 31 kolejkach zajmują 5. miejsce w tabeli IV grupy klasy okręgowej.

Trenerem zespołu jest Mariusz Pańpuch, a najbardziej doświadczonym zawodnikiem Kamil Cholerzyński. Otoczony zdolną młodzieżą ma zamiar stawić czoło bielszczanom, wśród których również przeważają młodzieżowcy, wspierani przez Daniela Ferugę i Tomasza Nowaka. Bardzo dobra postawa w rundzie wiosennej dała drużynie Dariusza Mrózka 4. miejsce, z którego nikt jej już nie zrzuci.

Rekordziści mają plan na dzisiejsze (18.00) spotkanie i jeśli go zrealizują, przejdą do historii, bo w XXI wieku okręgowego trofeum jeszcze nikomu nie udało się obronić. Puchar z pewnością jest okazały i będzie się wyróżniał w klubowej gablocie, ale dodatkową motywacją jest 40 tysięcy złotych, które zainkasuje zwycięzca (przegranemu przypadnie 10 tysięcy), a także możliwość reprezentowania Górnego Śląska w rozgrywkach na szczeblu centralnym, gdzie potencjalnym rywalem może być zespół z ekstraklasy.

Jest więc o co walczyć, bo szkoda byłoby zmarnować dotychczasowej drogi do finału rozgrywek, do których – jak informuje witryna Rekordu – zgłosiło się 297 drużyn z 12 podokręgów. GKS II pokonał kolejno: Pogoń Imielin 4:1, Podlesiankę Katowice 3:1, Kamionkę Mikołów 2:1, Slavię Ruda Śląska 2:1, Gwarka Ornontowice 4:2 w rzutach karnych (w regulaminowym czasie 1:1) i Tempo Puńców 1:0. Rekord z kolei odprawił Rotuza Bronów 2:0, Rekord II 3:2, Spójnię Landek 4:0, GLKS Wilkowice 1:0, Raków II Częstochowa i Unię Turza Śląska 2:0.


Fot. gkskatowice.eu