Flavio Paixao na pewno będzie dobrze zapamiętany

Trudno przejść obojętnie wobec zakończenia kariery przez Portugalczyka Flavio Paixao w sobotę pożegnał się z kibicami podczas spotkania z Legią Warszawa.


Z trybun skandowane było jego nazwisko, a zawodnicy obu zespołów utworzyli dla niego szpaler. I choć Lechia wygrała mecz z drużyną ze stolicy, to z pewnością nie tak wyobrażał sobie swoje ostatnie momenty w Gdańsku Flavio Paixao. 38-latek na sam koniec tej przygody spadł z ekstraklasy. Mimo wszystko, warto pamiętać o tym, co dobrego wniósł Paixao do polskiej ligi.


Czytaj także:


Najpierw w Śląsku Wrocław pojawił się jego brat Marco. Chwilę później Flavio do niego dołączył. We Wrocławiu nie zagrzał miejsca na dłużej, ale dał się poznać jako bramkostrzelny piłkarz. W 2016 roku trafił do Lechii, z którą związany jest nieprzerwanie aż do teraz.

W sumie w Polsce Flavio Paixao jest już 9 lat. Przez ten czas strzelił sporo bramek. Dzięki temu zapisał się na kartach historii ekstraklasy. Zdobył 108 goli i w poprzednich rozgrywkach dołączył do elitarnego „klubu 100” jako pierwszy piłkarz zagraniczny. Co ciekawe, w każdym sezonie ekstraklasy, poza swoim pierwszym i ostatnim, zdobył dwucyfrową liczbę bramek. W porównaniu do wielu zagranicznych graczy sprowadzanych do Polski Paixao jest wybitną jednostką.

Przykre jest to, że wszystkie jego osiągnięcia, wszystkie zdobyte bramki, w tym momencie schodzą na drugi plan, bo Lechia w następnym sezonie będzie grać w I lidze. Jakby tego było mało, o Flavio Paixao w minionym roku więcej mówiło się w kontekście konfliktu z trenerem Tomaszem Kaczmarkiem, niż o jego sportowych wyczynach. Warto jednak pamiętać, że Portugalczyk przyczynił się do historycznych wyników Lechii. Drugi raz w historii wygrał z gdańskim klubem Puchar Polski oraz Superpuchar. Stanął też z Lechią na ligowym podium. To z pewnością nie zostanie mu zapomniane.

KJ


Na zdjęciu: Flavio Paixao pożegnał się z ekstraklasą, tak jak jego Lechia Gdańsk.

Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.