Osiemnastolatek z Rakowa już myśli o ekstraklasie. „To będzie ważny dla mnie czas”

Były nerwy przed właściwie debiutem w pierwszym zespole?
Franciszek WRÓBLEWSKI: Raczej nie. Od dawna oswajałem się z tą myślą, że kiedyś musi się to zdarzyć. Zdarzyło się to teraz. Trener i koledzy z drużyny bardzo mi w tym pomogli.

W meczu z GKS-em przynajmniej w jednym przypadku mogłeś się pokusić o pokonanie bramkarza gości.
Franciszek WRÓBLEWSKI:  Tak, rzeczywiście. Wyszliśmy z akcją i miałem sposobność uderzyć w idealnej sytuacji. Tak się nie stało i mam do siebie trochę żalu, bo mogłem się zachować zdecydowanie lepiej. Nie wyszło, ale będę próbował dalej.

Bez bramek z Częstochowie

Wychowanek Wisły Kraków robi karierę w Częstochowie. Brzmi to co najmniej dziwnie.
Franciszek WRÓBLEWSKI: W futbolu jest wiele dziwnych sytuacji. Mam w Wiśle kilku kolegów, którzy teraz tam grają. Czasem rozmawiamy, ale dla mnie najważniejszy jest teraz Raków. Z nim wiążę swoją przyszłość.

18-letni Franciszek Wróblewski ma wyraźne inklinacje do gry z przodu. Jesteś pomocnikiem czy może napastnikiem?
Franciszek WRÓBLEWSKI:
 Zagram tam gdzie mnie trener ustawi.  Na prawym skrzydle, na lewym skrzydle, w napadzie. Jestem takim uniwersalnym graczem.

Czyli operującym i prawą i lewą nogą?
Franciszek WRÓBLEWSKI: Prawa jest zdecydowanie lepsza, ale nad lewą pracuję. Chcę żeby była równie dobra.

Myślisz już o przyszłym, ekstraklasowym sezonie?
Franciszek WROBLEWSKI: Myślę, bo to będzie ważny dla mnie czas.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ