Francuz czuje się dobrze

Arthur Vitelli jest drugim Francuzem w historii, który dołączył do Podbeskidzia. W klubie spotkał Mathieu Scaleta, który graczem „górali” jest już drugi sezon.


Gracz ten, który ma rodzinę w Andrychowie, nieopodal Bielska-Białej, miał jednak – przychodząc do Podbeskidzia – zdecydowanie łatwiej. Ma bowiem polskie korzenie, mówi w naszym języku, a na dodatek od 2015 roku niezmiennie jest zawodnikiem polskich klubów. Arthur Vitelli na początku tego roku po raz pierwszy w karierze zdecydował się na to, by opuścić ojczyznę i spróbować sił w innym kraju. – Moja aklimatyzacja w zespole przebiega dobrze, choć z językiem polskim na pewno nie jest łatwo – uśmiecha się nowy obrońca Podbeskidzia w rozmowie z klubową telewizją. – Dzięki Mathieu Scaletowi jest mi jednak nieco łatwiej. Staram się jak najwięcej mówić po angielsku. Drużyna, cały sztab szkoleniowy, przyjęli mnie bardzo dobrze. Poza językiem nie ma wielkich różnic między Francją, a Polską. Dlatego czuję się w nowym miejscu dobrze – podkreślił Vitelli.

Francuski defensor przyznał, że nie sprawia mu większego problemu ustawienie, w jakim może grać. – Do gry trójką obrońców jestem przyzwyczajony, bo tak graliśmy w Guingamp. Czasami jednak graliśmy czwórką, a zatem nie ma to większego znaczenia. Choć nie ukrywam, że trochę lepiej się czuję, kiedy gramy trójką od tyłu. Wiadomo, że muszę się jeszcze nauczyć kilku zagadnień taktycznych, bo te różnią się od tych, jakie mieliśmy w poprzednim klubie. Niemniej jednak system gry Podbeskidzia na pewno mi odpowiada – zaznaczył nowy nabytek klubu spod Klimczoka.

Przypomnijmy, że Arthur Vitelli występował na niższych poziomach rozgrywkowych we Francji. W obecnym sezonie zaliczył kilka występów w pierwszym zespole Guingamp na zapleczu francuskiej ekstraklasy, ale też występował w występujących o dwa poziomy niżej rezerwach. Jak zatem postrzega przenosiny na zaplecze ekstraklasy w Polsce? – Uważam, że to dobra okazja, by pokazać się w innym kraju. Podbeskidzie jest bardzo profesjonalnym klubem i uważam, że ma bardzo dobrą drużynę. To był dobry moment, by zmienić otoczenie. Zrobię wszystko, by grać jak najwięcej. W fajnym zespole, na pięknym stadionie – podkreślił Arthur Vitelli. – Teraz wszystko znajduje się w moich rękach. Chcę grać w tej drużynie. Uważam, że dobrze spisujemy się w sparingach. Nie przegrywamy, tracimy mało bramek. Jasne, że to tylko mecze kontrolne, a najważniejsza jest liga. Ale to dobry prognostyk przed meczami mistrzowskimi. Pokazaliśmy, że możemy wygrywać mecze – zakończył nowy nabytek klubu z Bielska-Białej.


Na zdjęciu: Arthur Vitelli (w środku) szybko aklimatyzuje się w Polsce i zespole Podbeskidzia.

Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus