Furman i Romanczuk wydali wspólne oświadczenie

Podczas ostatniego meczu (…) doszło do ubolewania godnego incydentu z naszym udziałem. W spotkaniu tym nie brakowało twardej walki na boisku, a przy okazji wywiązała się nasza niepotrzebna +bitwa na słowa+. Niestety padły wyrażenia, które nigdy nie powinny paść… Oczywiście, każdy kto grał w piłkę nożną (nawet na najniższym poziomie), wie jak trudno zapanować nad emocjami, zwłaszcza tymi złymi, niegodnymi szanującego się sportowca” – napisali we wspólnym oświadczeniu Furman i Romanczuk.

Z dalszej treści oświadczenia wynika, że zawodnicy się pogodzili.

„(…) chcielibyśmy przeprosić wszystkich tych, którzy obserwowali ten mecz i całą polską rodzinę piłkarską. Zdajemy sobie sprawę, jak złe wrażenie wywołała nasza +dyskusja+. Wyjaśniliśmy to między sobą i podaliśmy (na razie wirtualnie) sobie ręce.

http://sportdziennik.pl/ligowiec-jesien-sredniowiecza-z-piatkiem-i-gowniarzem-w-tle/

Jesteśmy piłkarzami od lat, gramy w ekstraklasie i dobrze wiemy, że na naszej postawie wzoruje się wielu młodych adeptów piłki. Nie możemy dawać takiego przykładu. (…) obiecujemy, że do takich incydentów, jak ten w Białymstoku z naszym udziałem, już nie dojdzie. Ktoś kiedyś powiedział, że futbol jest grą błędów. Dobrze o tym wiemy, chcemy szczerze przyznać się do błędów, naprawić je, przeprosić wszystkich zainteresowanych i wybaczyć sobie wzajemnie” – dodali Furman i Romanczuk w oświadczeniu.

Trzy dni wcześniej na stronie Polskiego Związku Piłki poinformowano, iż Rzecznik Dyscyplinarny federacji Adam Gilarski wszczął postępowanie wyjaśniające dotyczące możliwości popełnienia przez Furmana przewinienia dyscyplinarnego – zachowania o charakterze ksenofobicznym wobec Romanczuka.

Do incydentu miało dojść podczas meczu ekstraklasy, który Jagiellonia wygrała u siebie 1:0 po bramce Jakuba Wójcickiego w doliczonym czasie gry.

 

Krupa
FOT. MACIEJ GILEWSKI / 400mm.pl