„Fuszerka” Zapolnika

Drużyna trenera Jarosława Skrobacza zmarnowała szansę na komplet punktów w Głogowie.


Daleki jestem od morderczych zapędów, ale wcale bym się nie zdziwił, gdyby po meczu w Głogowie piłkarze Miedzi chcieli ukrzyżować Kamila Zapolnika. W 40 minucie Damian Kowalczyk bezmyślnie sfaulował Pawła Tupaja i arbiter Sebastian Jarzębak bez wahania podyktował rzut karny przeciwko gospodarzom. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł najlepszy snajper „Miedzianki”, Kamil Zapolnik i… Niespełna 29-letni napastnik oddał tak sygnalizowany i anemiczny strzał z „wapna”, że nawet w połowie sparaliżowany bramkarz złapałby piłkę. Rafał Leszczyński nie miał zatem problemów z obrona tej „jedenastki”. Swoją drogą zastanawiam się, dlaczego właśnie Zapolnik został wyznaczony do egzekwowania rzutu karnego. W tym sezonie wcześniej zmarnował rzuty karne w meczach z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza (2:3) i Zagłębiem Sosnowiec (2:0), teraz spudłował po raz trzeci. Mimo tej fuszerki napastnikowi Miedzi przysłowiowy włos z głowy nie spadnie, a  ewentualne konsekwencje poniesie tylko i wyłącznie trener Jarosław Skrobacz.

W I połowie stroną dominującą byli goście (dłużej utrzymywali się przy piłce), ale to Chrobry pierwszy był bliski zdobycia gola. Po strzale z ostrego kąta Kowalczyka (30 min.) piłka odbiła się od poprzeczki. Bramkarz gości Paweł Lenarcik był zaskoczony takim obrotem sprawy. Dwie minuty później Mehdi Lehaire „szukał” golkipera głogowian strzelając z 16. metra i pomylił się nieznacznie. W 37 minucie zza pola karnego próbował szczęścia Joan Roman, lecz posłał futbolówkę obok prawego słupka bramki Chrobrego. Potem była „historia” z rzutem karnym zmarnowanym przez Miedź i oba zespoły udały się na przerwę.

W 66 minucie Zapolnik miał szansę rehabilitacji za wcześniejszy „grzech ciężki”, lecz po klepce z Tupajem lewą nogą trafił w poprzeczkę bramki gospodarzy. Pięć minut później podopieczni trenera Ivana Djurdjevicia znowu wrócili z „dalekiej podróży”, bo po kombinacyjnej akcji Lehaire’a z Tupajem strzał tego ostatniego z 5. metra w ostatniej chwili ofiarnie zablokował Marcel Ziemann, chociaż oczami wyobraźni wszyscy widzieli futbolówkę w bramce Chrobrego. Niezależnie od opinii innych, moim zdaniem legniczanie stracili w Głogowie dwa punkty i ich szanse na baraże są znikome.


Chrobry Głogów – Miedź Legnica 0:0

CHROBRY: Leszczyński – Ilków-Gołąb, Michalec, Bougaidis, Oleksy (46. Ziemann) – Cywka, R. Mandrysz – Dziąbek (73. Piła), M. Machaj (70. Banaszewski), Bryła (78. Kolenc) – Kowalczyk (73. Lebedyński). Trener]Ivan DJURDJEVIĆ.

MIEDŹ: Lenarcik – Zieliński, Mijuszković, Pleśnierowicz, Pinillos – Tupaj (88. Makuch), Garuch, Tront, Lehaire, Roman (83. Kaczmarek) – Zapolnik (68. Bednarski). Trener Jarosław SKROBACZ.

Sędziował Sebastian Jarzębak (Piekary Śląskie). Żółte kartki: Michalec, Oleksy – Roman, Lehaire.


Fot. twitter.com/MiedzLegnica