Gdyby nie Angulo… Oceny po meczu Legia – Górnik Zabrze

Tomasz Loska – 7.

Mimo że nie zdołał zachować czystego konta, zasłużył na wyróżnienie. W 33 minucie wybronił – na róg – strzał głową Michała Kucharczyka z zaledwie 6 metrów!

Adam Wolniewicz – 4.

W 44. minucie został wsadzony na konia zbyt krótkim podaniem przez Daniego Suareza, czego skutkiem była żółta kartka. Do przerwy interweniował jednak znacznie pewniej niż po zmianie stron.

Dani Suarez – 5.

Jego konto obarcza błąd przy utracie drugiego gola, kiedy upadając bardzo szybko wyeliminował się z udziału w akcji obronnej.

Paweł Bochniewicz – 6.

Już na początku zademonstrował wyższość nad Michałem Kucharczykiem, a potem nie mylił się w walce o górne piłki i w pojedynkach ze wspomnianym napastnikiem Legii. Na koniec jednak w bardzo pechowych okolicznościach wbił swojaka.

Michał Koj – 4.

W I połowie nie radził sobie z Marko Vesoviciem. To po jego faulu, skutecznie rzut wolny wykonał Sebastian Szymański.

Damian Kądzior – 6.

Sygnał do ataku dał już w 2 minucie. Jego strzał został jednak zablokowany. Do końca biegał i walczył na pełnych obrotach, ale tym razem nie przełożyło się to na zdobycze dla zabrzan.

Szymon Matuszek – 4.

W 48 minucie Artur Jędrzejczyk dość brutalnie potraktował kapitana Górnika. Zarobił żółtą kartkę, ale zniechęcił Matuszka do determinacji i dynamicznego dyrygowania drugą linią KSG.

Szymon Żurkowski – 6.

Popisał się znakomitym podaniem w 18 minucie do Igora Angulo na czystą pozycję. Świetnym, otwierającym, za linię obrony. Asysty jednak nie zaliczył, a po zmianie stron już nie błyszczał.

Rafał Kurzawa – 6.

W 57. minucie znakomicie podawał do Angulo, ale Bask został zablokowany na 10.metrze. Zanotował kilka niekonwencjonalnych zagrań, ale też więcej niż zwykle było niedokładności w podaniach reprezentanta Polski.

Marcin Urynowicz – 4

W protokole meczowym zapisał się, kiedy próbował wywrzeć presję na arbitrze po ostrym wejściu Łukasza Brozia, za co słusznie został ukarany żółtą kartką.

Igor Angulo – 5.

Najlepszy strzelec Górnika tym razem się nie popisał. Był aktywny, często niepokoił obronę Legii, ale zamiast otworzyć wynik, zmarnował najlepszą, wymarzoną wręcz okazję, którą gościom udało się wypracować jeszcze przy remisie.

Spośród rezerwowych tylko Wojciech Hajda (nota 5) mógł wpłynąć na zmianę wyniku, ale nie wykorzystał błędu Inakiego Astiza, który zbyt krótko wybił piłkę z pola karnego.