GieKSa chce pójść za ciosem

Dwie wygrane z rzędu znacznie poprawiły pozycję GKS-u Katowice, wlewając w serca jego fanów nieco optymizmu. Dziś przy Bukowej gościć będzie drużyna, która w ciągu 11 dni wzbogaciła się o 9 punktów.


W Katowicach już zapomniano o fatalnej końcówce ubiegłego sezonu, kiedy awans na zaplecze ekstraklasy wymknął się niemal w ostatniej chwili, oraz kiepskim początku bieżących rozgrywek. Po dwóch porażkach w Krakowie (0:1 z Garbarnią w Pucharze Polski i 2:3 z Hutnikiem na ligową inaugurację) GieKSa wróciła na zwycięski szlak.

Na przełamanie pokonała rezerwy poznańskiego Lecha 3:1, a przed tygodniem wróciła z tarczą z Polkowic, gdzie wygrała 2:0 z Górnikiem, po dwóch kapitalnych golach Adriana Błąda.

Świadomi niedoskonałości

Na wyjazdowe zwycięstwo drużyna prowadzona przez Rafała Góraka czekała ponad dwa miesiące, kiedy przywiozła punkty z Siedlec, pokonując Pogoń 2:0. I właśnie Pogoń będzie kolejnym rywalem katowiczan. Wspomniane dwie wygrane z rzędu znacznie poprawiły pozycję GKS-u, wlewając w serca jego fanów nieco optymizmu.

– Spokojnie, za nami dopiero 4. kolejka, więc sezon dopiero nabiera rozpędu. Jesteśmy świadomi swoich niedoskonałości, mamy wiele różnych rzeczy, które chcemy poprawiać i będziemy do tego dążyć – tonował nastroje trener Górak po zwycięstwie w Polkowicach, stanowczo odżegnując się od przyklejania jego podopiecznym łatki pewnego kandydata do awansu.

– Nie mówmy o faworytach. W naszej lidze trzeba mieć pokorę i głowy nie trzymać zbyt wysoko, bo to zazwyczaj kole. GKS stara się grać – podkreślił szkoleniowiec ekipy z Bukowej, która dziś wieczorem chciałaby pójść za ciosem i udowodnić, że ma patent na drużynę z Siedlec. Przed lipcową wiktorią na jej terenie dołożyła październikowy triumf (2:1) na własnym boisku.

Tamten mecz miał przedziwny przebieg. Katowiczanie objęli prowadzenie po trafieniu Dawida Rogalskiego, ale od 29 minuty – po czerwonej kartce dla Jakuba Habusty – musieli sobie radzić w dziesięciu i sobie poradzili, bo na bramkę Adama Mójty z rzutu karnego w końcówce spotkania odpowiedział Arkadiusz Jędrych, pogrążając swą byłą drużynę.

Siedmiu na dopingu

Dlaczego przypominamy mecz sprzed niemal roku? Bo miał on związek z bezprecedensową sytuacją. Dzień przed jego rozegraniem do siedziby siedleckiego klubu wkroczyły służby mundurowe, prowadząc czynności związane z podejrzeniem o stosowanie dopingu przez siedmiu zawodników Pogoni. Nie chodziło jednak o przyjmowanie niedozwolonych substancji, a przedawkowanie tych dozwolonych (wlewy dożylne).

Za wszystkim stał dyrektor klubu Daniel Purzycki, który po rozstaniu z Kamilem Sochą przejął obowiązki szkoleniowca, ale w dwóch meczach pod jego wodzą siedlczanie nie zdobyli punktu (3:7 z Widzewem, 3:4 z Łęczną). W Katowicach za drużynę odpowiadał II trener, Marcin Płuska. On też prowadził drużynę do końca jesiennych zmagań, a od 21 grudnia opiekuje się nią Bartosz Tarachulski.

Łaskawość NKO

Kwestia niedozwolonego wspomagania stanęła na posiedzeniu Komisji Dyscyplinarnej PZPN, która nałożyła na klub z Mazowsza karę 6 minusowych punktów na starcie nowego sezonu. Działacze klubu z Siedlec nie chcieli się z tym pogodzić.

Złożyli odwołanie od tej decyzji, a Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN je uwzględniła, zmniejszając karę do 3 punktów. Tym samym Pogoń, która do środy zamykała tabelę II ligi, dziś ma 3 punkty mniej niż GieKSa i – uwzględniając postanowienie NKO – do meczu w Katowicach przystąpi po trzech zwycięstwach z rzędu.

– Przyjemnie byłoby podtrzymać tę serię, ale wiemy, że nie będzie łatwo. GKS złapał wiatr, a poza tym jest dla nas niewygodnym rywalem – daje się słyszeć w Pogoni, która w 10 dotychczasowych meczach z GieKSą wygrała dwukrotnie, raz podzieliła się z nią punktami, a 7 razy musiała uznać jej wyższość (bramki 15:9 dla Katowic).


Czytaj jeszcze: Błąd za Błądem! GieKSa wygrywa w Polkowicach

– Jesteśmy naładowani pozytywną energią. Wierzymy w to, co jesteśmy w stanie zrobić i każdy z nas jest pewny własnych możliwości. Głowy mamy podniesione i kontynuujemy naszą walkę – podkreślił Michał Kołodziejski, który latem przeniósł się z GKS-u bełchatowskiego do katowickiego i od meczu z Lechem II partneruje Arkadiuszowi Jędrychowi na środku obrony.


13 ZAWODNIKÓW trafiło latem do klubu z Siedlec. Najnowszym nabytkiem jest 19-letni Mateusz Piotrowski, który sezon rozpoczął w III-ligowej Gwardii Koszalin i został z niej wypożyczony. Barwy Pogoni przywdziali też zawodnicy z ekstraklasową przeszłością: Krystian Miś (Korona), Maciej Górski (Legia, Jagiellonia, Korona), Piotr Pierzchała czy Ishmael Baidoo (Górnik Zabrze).


Na zdjęciu: Podczas ostatniej wizyty Pogoń dość wysoko zawiesiła GieKSie poprzeczkę, ale punkty zostały w Katowicach.

Fot. Adam Starszyński/PressFocus