Giganci z Jastrzębia

Jastrzębski Węgiel obronił tytuł sprzed roku i ponownie triumfował w turnieju „Giganci Siatkówki”. – Zawody na plus, bo kończymy go zwycięstwem, a to buduje morale i pewność siebie – podkreślił Łukasz Wiśniewski, środkowy jastrzębian.


Turniej „Giganci Siatkówki” odbył się już po raz jedenasty i po raz drugi z rzędu w Kępnie. Przed rokiem rozgrywany był w formie polsko-włoskich konfrontacji, w tym roku organizatorzy zamierzali zaprosić do Wielkopolski dwa zespoły z ligi tureckiej, ale pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany. Ostatecznie do rywalizacji przystąpiły cztery czołowe drużyny ekstraklasy z poprzedniego sezonu – Jastrzębski Węgiel, PGE Skra Bełchatów, VERVA Warszawa ORLEN Paliwa oraz Trefl Gdańsk.

Najlepsi okazali się jastrzębianie, ale ich triumf nie przyszedł łatwo. W półfinale z VERVĄ Warszawa i w finale z PGE Skrą stoczyli pasjonujące pięciosetowe boje. Zwłaszcza początek starcia z ekipą ze stolicy nie zapowiadał ich późniejszego sukcesu. VERVA w dwóch pierwszych setach prezentowała się zdecydowanie lepiej, a w trzecim miała nawet dwie piłki meczowe.

– Z pewnością nie zaczęliśmy dobrze tego turnieju. Mam nadzieję, że z pierwszych dwóch setów meczu z VERVĄ wyciągniemy wnioski i naukę na przyszłość, bo takie coś więcej nie może się zdarzyć. Wyglądaliśmy na boisku jakbyśmy pierwszy raz piłkę odbijali. Nie wiem czym było to spowodowane. Może jakimś stresem? – zastanawiał się Łukasz Wiśniewski, środkowy Jastrzębskiego Węgla.

Siatkarze z Górnego Śląska odpornością nerwową wykazali się też w finale. W tie breaku przy stanie 14:12 nie wykorzystali dwóch meczboli, ale nie „pękli”. Ostatecznie zwyciężyli po ataku z sytuacyjnej piłki Rafała Szymury.

Luke Reynolds, trener Jastrzębskiego Węgla, w finale zaskoczył. W pierwszym składzie wypuścił w bój młodego Patryka Cichosza-Dzygę. – Przed meczem dostałem informację od trenera, że będę w pierwszym składzie. Na początku był lekki stres, aczkolwiek po wejściu na boisko cały stres minął. Chłopaki mnie wspierali, więc czułem się bardzo dobrze – stwierdził 19-latek.

Przed startem ligi (11 września) jastrzębian czeka jeszcze jeden trudny sprawdzian. W najbliższy weekend wystąpią w Superpucharze Mistrzów Polski 20-lecia PlusLigi. Oprócz Jastrzębskiego Węgla zagrają w nim: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Asseco Resovia oraz PGE Skra Bełchatów.

Finał

Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:20, 15:25, 25:21, 23:25, 16:14)

JASTRZĘBIE: Kampa (1), Fornal (16), Gladyr (5), Bucki (20), Szymura (19), Cichosz-Dzyga (5), Popiwczak (libero) oraz Wiśniewski (10), Wawrzyńczyk (1). Trener Luke REYNOLDS.

BEŁCHATÓW: Łomacz (2), Ebadipour (22), Kłos (8), Petković (19), Katić (9), Huber (15), Milczarek (libero) oraz Filipiak (1), Piechocki (libero), Bieniek , Mitić. Trener Michał Miszko GOGOL.

Mecz o 3. miejsce

VERVA Warszawa ORLEN Paliwa – Trefl Gdańsk 3:0 (25:21, 25:21, 25:21)

Półfinały

Jastrzębski Węgiel – VERVA Warszawa ORLEN Paliwa 3:2 (20:25, 18:25, 28:26, 25:18, 15:11)

PGE Skra Bełchatów – Trefl Gdańsk 3:1 (25:20, 25:11, 14:25, 25:14)

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus