Gilewicz: Zamiast Lechia – Legia, wybieram Górnik – Miedź!

Jako członek sztabu szkoleniowego reprezentacji, odpowiedzialny m.in. za monitorowanie rozgrywek ligowych, ogląda pan wiele spotkań każdej ligowej kolejki. Jak z pana perspektywy jawi się rodzima ekstraklasa? Warto śmiało zaprosić do jej oglądania?
Radosław GILEWICZ: – Poza faktem, że względu na aurę, jaką mamy w grudniu, warunki są trudne dla kibiców, to w mojej opinii absolutnie można ją polecić do oglądania. Naturalnie jak wszędzie – są widowiska bardziej interesujące, ciekawsze, są też mniej godne uwagi. Nie jest jednak tak, że musimy się za nią wstydzić, jej unikać. Nie. Na przykład w najbliższy weekend już ostrzymy sobie zęby na mecz Lechii z Legią.

Sobotni mecz mocnego lidera ekstraklasy ze stołecznym wiceliderem i mistrzem Polski i to hit 18. kolejki. Będzie pan na nim?
Radosław GILEWICZ: – Nie. Będę na żywo oglądał spotkanie w Zabrzu Górnika z Miedzią Legnica. Ale starcie Lechii z Legią to zdecydowanie najatrakcyjniej zapowiadający się pojedynek weekendu. W tym meczu sprawdzi się prawdziwa wartość lidera ekstraklasy.

Pozycja i postawa Lechii w tym sezonie zaskakuje?
Radosław GILEWICZ: – Nie ma przypadku w tym, co robi trener Piotr Stokowiec. Od dłuższego czasu Lechia prezentuje się bardzo dobrze. Jej szkoleniowiec bardzo dobrze ją poukładał. Widać dobrą jego pracę, a kolejnym plusem jest fakt, że nie boi się odważnie stawiać na młodzież, czego przykładem jest chociażby Tomasz Makowski. W grze Lechii rzuca się w oczy stabilność oraz to, że potrafi wygrywać nawet w meczach, gdzie jej się do końca nie układa. To oznaka dużego wyrachowania.

Mecz w Gdańsku będzie także sprawdzianem dla stopniowo odbijające się od dna Legii?
Radosław GILEWICZ: – Ja bym sformułował to tak – że będzie to test wychodzenia z miejsca, na jakim Legia nie powinna się znaleźć. Poziomu, na jakim nie powinna być. Legia prezentuje się ostatnio solidnie, gra skutecznie, ale potyczka z Lechią pokaże, gdzie mogą być jeszcze problemy, gdzie trzeba będzie wykonać indywidualną pracę. To będzie weryfikacja tego, gdzie w tym momencie sezonu tak naprawdę znajduje się Legia.

W ostatniej kolejce coś drgnęło na dole, zwycięstwa – poza Zagłębiem – odniosły zaskakująco zespoły z tyłu stawki. Między innymi Górnik i Miedź, które zmierzą się w niedzielę na Roosevelta niejako w uwerturze do spotkania Lechii z Legią?
Radosław GILEWICZ: – Ciekawie jest nie tylko u góry, ale także na dole, bo faktycznie poza Zagłębiem wszystkie zespoły zaczęły punktować. Miedź się przebudziła, bo długo nie wygrywała, a przecież jej występy były wyróżniane przez wszystkich. Była chwalona za styl. Teraz zapewne powalczy z Górnikiem, który zapewne będzie chciała potwierdzić, że wygrana 4:0 w Płocku z Wisłą nie była przypadkiem, że wychodzi z małego kryzysu. Potwierdzenie jednak takiego wyjścia wymaga dwóch-trzech kolejnych zwycięstw, a na to Górnik na pewno stać.

Same ciepłe słowa można kierować w kierunku Gliwic?
Radosław GILEWICZ: – Z dużą przyjemnością patrzy się na grę Piasta. Widać znakomitą rękę trenera Waldemara Fornalika. Duży orzech do zgryzienia mają przeciwnicy gliwiczan. Solidność, wysoka jakość… Świetna organizacja po stracie piłki, niesamowita pewność siebie. Widać doświadczenie sztabu szkoleniowego, wyczucie i dobrą rękę w doborze zawodników. Jak kontuzjowany był Tomasz Jodłowiec, to inni wskakiwali na jego miejsce i gra Piasta nie traciła na jakości. W Lubinie spodziewam się ciekawego spotkania, bo Zagłębie w roli gospodarza będzie podbudowane ostatnim sukcesem w Sosnowcu.

Które rozdaje prezenty punktowe na lewo i prawo…
Radosław GILEWICZ: – Życie uczy, że beniaminkowie zawsze na początku mają swoje kłopoty. Ale przecież za nami dopiero półmetek rozgrywek. Jeszcze tak naprawdę nic się nie podziało. Na pewno nie można na tym etapie zakładać, że Zagłębie jest kandydatem numer jeden do spadku. Jeszcze wiele meczów do rozegrania, nie takie rzeczy się działy w lidze. Byłoby mocno nie w porządku, gdybyśmy już na tym etapie skreślili ekipę z Sosnowca.

Pozostałe mecze nie mają już może tego ciężaru gatunkowego, ale też są godne polecenia?
Radosław GILEWICZ: – Sporo ciekawych rzeczy będzie się działo, bo każdy chce zapewnić sobie jak najlepszy kapitał i spokojną zimę na przygotowania się do wiosny. Jedni przed walką o mistrzostwo kraju, inni przed uniknięciem spadku. Lech z trenerem Adamem Nawałką zapewne będzie chciał sobie odbić w Poznaniu porażkę w Krakowie z Cracovią, „Kolejorz” będzie faworytem w starciu ze Śląskiem Wrocław. Podobnie Korona mierząca się z Wisłą Płock. Ale czy tak w istocie będzie przekonamy się już wkrótce.

 

Lotto Ekstraklasa, kolejka 18

  • Zagłębie Lubin – Piast Gliwice (piątek, godz. 18.00)
  • Lech Poznań – Śląsk Wrocław (piątek, godz. 20.30)
  • Pogoń Szczecin – Zagłębie Sosnowiec (sobota, godz. 15.30)
  • Korona Kielce – Wisła Płock (sobota, godz. 18.00)
  • Wisła Kraków – Jagiellonia Białystok (sobota, godz. 20.30)
  • Górnik Zabrze – Miedź Legnica (niedziela, godz. 15.30)
  • Legia Warszawa – Lechia Gdańsk (niedziela, godz. 18.00)
  • Arka Gdynia – Cracovia (poniedziałek, godz. 18.00)