Faworyt jest jeden

Remco Evenepoel, aktualny mistrz świata, wraca na trasę Dookoła Włoch po rocznej pauzie. Z zamiarem zwycięstwa w klasyfikacji generalnej.


Ani jeden z pięciu pierwszych zawodników klasyfikacji generalnej zeszłorocznego Giro’ d’Italia nie weźmie udziału w tegorocznej edycji, która rozpoczyna się dziś. Po raz 106. kolarze będą przemierzać trasę wyścigu Dookoła Włoch, który od wielu lat jest pierwszym wielkim tourem w kalendarzu. Brak głównych aktorów zeszłorocznego przedsięwzięcia nie oznacza jednak, że na starcie zabraknie znakomitych kolarzy.

Dlaczego ci, którzy w 2022 roku odgrywali kluczowe role, tym razem nie zdecydowali się na start w wyścigu? Jai Hindley, który 12 miesięcy temu został pierwszym australijskim triumfatorem włoskiego wyścigu, w tym roku postanowił zmierzyć się na poważnie z Tour de France. Podobne plany mają: drugi rok temu Richard Carapaz, trzeci Mikel Landa i piąty Pello Bilbado. Czwarty w zeszłym roku Vincenzo Nibali, w przeszłości dwukrotny zwycięzca ojczystego wyścigu, po zakończeniu ubiegłego sezonu postanowił zakończyć przebogatą karierę.

Najwyżej sklasyfikowanym kolarzem zeszłej edycji, który weźmie udział w tegorocznych zmaganiach, jest Jan Hirt. Czech, doskonale znany nam z jazdy dla CCC Team, zajął 6. miejsce w klasyfikacji generalnej i wygrał jeden z etapów. W tym roku jednak będzie miał inne zadania. „Jano” zmienił bowiem grupę, przeniósł się z Intermarche Wanty-Gobert do Soudal Quick-Step, której liderem będzie nie kto inny, tylko Remco Evenepoel, Hirt będzie mu pomagał. „Złote dziecko” belgijskiego kolarstwa, to faworyt numer jeden do końcowego triumfu w tegorocznym wyścigu.

Znakomity Belg, aktualny mistrz świata w wyścigu ze startu wspólnego, wraca na włoski wyścig po rocznej przerwie. Start w 2021 roku był jego debiutem nie tylko w Giro, ale w ogóle w wielkim tourze. Oczekiwania były ogromne, choć fachowcy przestrzegali, że trzytygodniowy wyścig, to nie przelewki. Evenepoel przekonał się o tym na własnej skórze. Początek wyścigu miał wprawdzie bardzo udany.

Przez kilka etapów był nawet wiceliderem, ale na kolejnych odcinkach górskich, poniósł straty. Najpierw spadł na siódme miejsce, a następnie wypadł z pierwszej dziesiątki. Na domiar złego podczas 17. etapu, upadł na zjeździe z Passo San Valentino. Wprawdzie, poza stłuczeniami i otarciami, nie doznał poważniejszych obrażeń, ale musiał wycofać się z wyścigu.

W zeszłym roku, prócz mistrzostwa świata, Evenepoel odniósł jeszcze jeden wielki sukces. W debiucie wygrał Vuelta a Espana i pokazał, że jest już gotowy na rywalizację trzytygodniową. Praktycznie cały hiszpański wyścig przebiegał pod jego dyktando. Koszulkę lidera założył po szóstym etapie i nie oddał jej do końca rywalizacji. Przejechał udanie przez najtrudniejsze, górskie etapy, które często bywają trudniejsze niż te, z którymi kolarze zmierzą się chociażby podczas tegorocznego Giro d’Italia. Wyścig wygrał z ponad 2-minutową przewagą nad Enrikiem Masem. Hiszpan próbował atakować Belga, ale nie był w stanie urwać się mu na tyle, by pokonać go w ostatecznym rozrachunku.

Doświadczony Primoż Roglić, to według ekspertów najpoważniejszy kontrkandydat dla Evenepoela do końcowego sukcesu. Były skoczek narciarski, jeżdżący w barwach grupy Jumb-Visma, był trzeci na Giro w 2019 roku. Rok później zajął 2. miejsce w Tour de France, a Vuelta a Espana wygrał trzy razy z rzędu w latach 2019-21. W tym roku pokazał się ze znakomitej strony wygrywając prestiżowe, choć krótsze etapówki, czyli Tirreno-Adriatico i Wyścig Dookoła Katalonii.

Słoweniec ma w swoim dorobku trzy etapowe zwycięstwa na Giro d’Italia. Ostatnie w 2019 roku, kiedy to po raz ostatni brał udział we włoskim wyścigu. W pewnej mierze jednak Roglić będzie miał utrudnione zadanie. Aż trzech jego pomocników – znakomity góral Wilco Kelderman oraz Tobias Foss i Robert Gesink – otrzymało, tuż przed wyścigiem, pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa. W związku z tym wystartować w Giro nie mogą i skład grupy, na ostatnią chwilę, się zmienił. W związku z powyższym jedynym pomocnikiem Roglicia na góry pozostanie znakomicie radzący sobie w takim terenie Sepp Kuss.

Amerykanin w pojedynkę może okazać się jednak zbyt skromnym wsparciem. Prócz Evenepoela i Roglicia wśród kandydatów do czołowych miejsc wymieniani są: Aleksander Własow, Joao Almeida, Geraint Thomas i Tao Geoghegan Hart. Ostatni z wymienionych, to jedyny kolarz w stawce, który ma na swoim koncie triumf w klasyfikacji generalnej Giro. Brytyjczyk okazał się najlepszy w pandemicznej edycji 2020.


Rodzynek” z… Gliwic

Tylko jeden Polak wystartuje w tegorocznej edycji Giro d’Italia. To i tak lepiej, aniżeli było w roku 2018, kiedy to nikt z naszych kolarzy nie wziął udziału we włoskim wyścigu. Na liście startowej edycji 2023 znalazło się nazwisko Cesare Benedettiego. Ten urodzony w Trydencie kolarz na stałe mieszka w Gliwicach, skąd pochodzi jego małżonka, była kolarka, Dorota Gregorowicz.

– Żona nigdy nie mówi do mnie Cesare. Zawsze mówi do mnie Czarek! – nieraz podkreślał 36-letni kolarz grupy Bora-hansgrohe, który prócz jazdy na rowerze bardzo lubi piłkę nożną i jest kibicem Piasta Gliwice. W tym mieście ma wielu przyjaciół i sympatyków. Benedetti od 2021 roku startuje w wyścigach jako Polak. Wcześniej, jeszcze na włoskiej licencji, osiągnął swój największy sukces w karierze.

W 2019 roku znalazł się w licznej, 25-osobowej ucieczce podczas 12. etapu Giro d’Italia z Cuneo do Pinerolo. W końcówce odcinka, w walce o zwycięstwo, liczyło się jednak zaledwie 5 kolarzy, a „Czarek” okazał się najszybszy, ogrywając na finiszowych metrach znakomitego rodaka, Damiano Caruso, który dwa lata później zajął 2. miejsce w klasyfikacji generalnej Giro d’Italia. Jak będzie rola Cesare Benedettiego podczas tegorocznego wyścigu?

Grupa Bora-hansgrohe mierzy wysoko, lecz – jak to ma w zwyczaju – nie określa jednego lidera. Najwyżej na końcowy sukces stoją akcje Aleksandra Własowa, Rosjanina, który startuje w wyścigu bez przynależności państwowej. Ponadto w składzie niemieckiej grupy znajdują się bardzo dobrzy „górale”, jak Lennard Kaemna, Bob Jungels czy Patrick Konrad. Naczelnym zadaniem Benedettiego będzie zatem pomoc liderom.

Cesare BENEDETTI

Fot. Szymon Gruchalski/PressFocus

ur. 3 sierpnia 1987 r. w Rovereto.

Przynależność grupowa
2010 – 12 NetApp, 2013-14 NetApp-Endura, 2015-16 Bora Argon 18, od 2017 Bora-hansgrohe.

Starty w Giro d’Italia
7 – (2012 – 107 m., 2017- 115, 2018 – 108, 2019 – 74, 2020 – 94, 2021 – 103, 2022 – 120).


Sprinterzy nie poszaleją

Trasa 106. edycji Giro d’Italia jest bardzo wymagająca. Wyścig podzielono tradycyjnie na 21. etapów, a kolarze będą mieli do pokonania 3448 km. Już na pierwszym etapie będzie się działo, bo dziś zawodnicy zmierzą się z niemal 20-kilometrowym odcinkiem jazdy indywidualnej na czas, która rozegrana zostanie w Abruzji, w regionie w środkowych Włoszech.
Czasówek będzie na tegorocznym wyścigu więcej niż zwykle, bo z takimi etapami kolarze zmagać będą się aż 3 razy. Ta najistotniejsza będzie zarazem przedostatnim, 20. etapem wyścigu, po której pewnie poznamy zwycięzcę klasyfikacji generalnej, bo ostatni odcinek, wokół Rzymu, będzie etapem przyjaźni.

Analizując trasę wyścigu wygląda, że sprinterzy w tym roku niespecjalnie poszaleją. Według nomenklatury organizatorów tylko 3 odcinki są zupełnie płaskie. Ponadto 4 etapy zakwalifikowano jako pofałdowane, 5 jako „średnio-górskie”, a 7 – w tym wspomnianą jazdę indywidualną na czas – jako górskie. Dwie pozostałe czasówki będą płaskie, co jednak nie oznacza, że nie będą wymagające. Co ciekawe każdy z górskich odcinków będzie kończył się podjazdem, co jest wręcz ewenementem nie tylko w skali Giro d’Italia, ale w ogóle w przypadku wielkich tourów.


Trasa Giro d’Italia 2023

1. etap (Fossacesia – Ortona, 19,6 km, jazda indywidualna na czas), 2. etap (Teramo – San Salvo, 201 km), 3. etap (Vasto – Melfi, 216 km), 4. etap (Venosa – Laceno, 175 km), 5. etap (Atripalda – Salerno, 171 km), 6. etap (Neapol – Neapol, 162 km), 7. etap (Kapua – Gran Sasso d’Italia, 218 km), 8. etap (Terni – Fassombrone, 207 km), 9. etap (Savignano sul Rubicone – Cesena, 35 km, jazda indywidualna na czas), 10. etap (Scandino – Viareggio, 196 km), 11. etap (Camaiore – Tortona, 219 km), 12. etap (Bra – Rivoli, 179 km), 13. etap (Borgofranco d’Ivrea – Crans-Montana, 207 km), 14. etap (Sierre – Cassa Magnano, 193 km), 15. etap (Seregno – Bergamo, 195 km), 16. etap (Sabbio Chiese – Monte Bondone, 203 km), 17. etap (Pergine Valsugana – Caorle, 195 km), 18. etap (Oderzo – Valzoldana, 161 km), 19. etap (Longarone – Tre Cime di Lavaredo, 183 km), 20. etap (Tarvisio – Monte Cime di Lavaredo, 18,6 km, jazda indywidualna na czas), 21. etap (Rzym – Rzym, 135 km).


Na zdjęciu: Remco Evenepoel, aktualny mistrz świata, jest zdecydowanym faworytem do końcowego sukcesu w tegorocznym Giro d’Italia.

Fot. Belga/SIPA USA/PressFocus