GKM Grudziądz. Podtrzymać zaskoczenie

GKM Grudziądz w Lublinie będzie chciał utrzymać sensacyjną pozycję lidera ekstraligi.


Podopieczni Janusza Ślączki byli przed sezonem skazywani na walkę o utrzymanie. GKM miał w ostatnich latach wiele szczęścia w tej dziedzinie. Najpierw trafili na fatalny sezon Apatora Toruń, następnie „uratował” ich ROW Rybnik, by w poprzedniej kampanii utrzymać się kosztem Falubazu Zielona Góra. Tym razem grudziądzanie zaliczyli wybitnie dobre wejście w sezon.

O ile zwycięstwo z Ostrovią można było dopisać praktycznie z automatu, tak triumf na własnym torze ze Spartą Wrocław przed meczem można było zapisać w kategorii „niemożliwe”. Mimo to, między innymi dzięki postawie Przemysława Pawlickiego i Nickiego Pedersena grudziądzanie zapisali na swoim koncie dwa punkty, co daje im pozycję lidera ekstraligi. Utrzymanie jej nie będzie prostym zadaniem.

GKM jedzie do Lublina, gdzie miejscowy Motor nie ma sobie równych. Licząc mecze od powrotu do ekstraligi w 2019 roku, to podopieczni Macieja Kuciapy przegrali tylko cztery razy, z czego trzy z nich w pierwszym sezonie. Ostatni raz Motor poniósł porażkę na własnym torze 31 sierpnia 2020 roku w spotkaniu z Włókniarzem Częstochowa. Nie jest to więc pocieszająca statystyka dla GKM-u.

Co ciekawe dzisiejsza rywalizacja będzie pojedynkiem dwóch najlepszych drużyn na początku rozgrywek. Motor najpierw wygrał wyjazdowy mecz w Gorzowie, a następnie pokonał u siebie Włókniarz. Mocnymi punktami swojego zespołu są powracający po zawieszeniu Maksym Drabik (16 punktów w starciu z częstochowianami) i Mikkel Michelsen (14 „oczek” w Gorzowie).

Do tego bardzo dobrze radzą sobie młodzieżowcy – Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak. Nie można zapomnieć o „asie” w postaci Dominika Kubery, startującego z ostatniego numeru. Tak dobrej sytuacji, jeżeli chodzi o młodzieżowców. Dwóch Kacprów – Łobodziński i Pludra jak na razie nie zdobywa zbyt wielu „oczek”. Może być to element decydujący o zwycięstwie w dzisiejszym spotkaniu. GKM musi więc liczyć na Pawlickiego i Pedersena (który w środę zaliczył groźny upadek w Danii, jednak ma być gotowy na dzisiejszy mecz), jak również na błysk Krzysztofa Kasprzaka oraz solidną zdobycz Norberta Krakowiaka, by myśleć o dobrym wyniku w Lublinie.


Fot. Marcin Karczewski / PressFocus