GKS 1962 Jasrzębie. Sentymentalny wyjazd Ferugi

Piłkarze GKS-u Jastrzębie nie jadą do Legnicy na ścięcie, tylko popsuć humor wiceliderowi tabeli.


Pięć zdobytych punktów w pięciu potyczkach ligowych na kolana nie powala, dlatego w obozie GKS-u 1962 Jastrzębie mają prawo czuć niedosyt. Zwłaszcza, że kilka punktów przeszło koło nosa podopiecznym trenera Jacka Trzeciaka. Nie musieli przegrać w Kielcach z Koroną, gospodarze zwycięskiego gola zdobyli w doliczonym czasie gry I połowy. W wyjazdowym meczu z ŁKS-em jastrzębianie „wyciągnęli” remis, ale mieli wyjątkowego pecha, bo dwa razy „ostemplowali” poprzeczkę, a raz słupek. W ostatnim meczu z Resovią Rzeszów mieli więcej z gry, ale optycznej przewagi nie potrafili zdyskontować.

To już jest jednak rozdział zamknięty, teraz na horyzoncie pojawiała się Miedź Legnica. W tym spotkaniu trener GKS-u Jacek Trzeciak przy ustalaniu składu nie będzie mógł uwzględnić dwóch zawodników. Ukrainiec Farid Ali w tym sezonie jeszcze ani razu nie wybiegł na boisko w meczu ligowym, w tej chwili trenuje indywidualnie, ale jest coraz bliżej zajęć z drużyną. W Legnicy na pewno nie zagra także 23-letni obrońca, Wojciech Mazurowski, który w ostatnich dniach na jednym z treningów doznał kontuzji. Wychowanek Wisły Płock w bieżącym sezonie wystąpił tylko w dwóch meczach (z Puszczą Niepołomice i ŁKS-em Łódź), spędzając na boisku 62 minuty.

Mecz w Legnicy będzie podróżną sentymentalną dla Daniela Ferugi. 33-letni obecnie pomocnik zakładał koszulkę Miedzi w sezonie 2014/2015 i na początku rozgrywek 2015/2016. W pierwszym roku występów w zespole znad Kaczawy rozegrał 21 meczów, strzelając w nich trzy gole – z GKS-em Katowice (4:2), Zagłębiem Lubin (2:0) i Olimpią Grudziądz (2:0). W następnym sezonie wychowanek Cukrownika Chybie wiele nie pograł w Miedzi, zaliczył zaledwie trzy mecze ligowe i pojedynek w Pucharze Polski z Garbarnią Kraków. We wrześniu Feruga był już zawodnikiem Dolcanu Ząbki, a zimą przeniósł się do Chojniczanki! W ubiegłym sezonie zagrał w obu meczach przeciwko „Miedziance”. W obu wychodził w podstawowej jedenastce GKS-u, a swoją obecność na boisku zaakcentował żółtymi kartkami w obu potyczkach.



Rozjemca sobotniego spektaklu w Legnicy (początek o godzinie 20.30) będzie 41-letni Paweł Pskit z Łodzi, któremu na liniach będą asystowali Michał Gajda i Marcin Janawa, zaś funkcję sędziego technicznego będzie pełnił Paweł Horożaniecki. Podczas spotkania w Legnicy zostanie wykorzystany system VAR, za którego obsługę będzie odpowiedzialny Jarosław Przybył, a jego asystentem Damian Sylwestrzak. Dla sędziego Pskita będzie to „jubileuszowy”, dziesiąty mecz z udziałem GKS-u 1962 Jastrzębie. W poprzednich dziewięciu spotkaniach nie miał zbyt szczęśliwej ręki do drużyny z Górnego Śląska, która poniosła w nich cztery porażki, trzy spotkania zakończyły się remisem, a tylko w dwóch jastrzębianie zainkasowali komplet punktów. Były to potyczki z Wigrami Suwałki (3:1, w sezonie 2018/2019) i pucharowy ze Stomilem Olsztyn (3:2, sezon 2020/2021). 25 lipca ubiegłego roku był rozjemcą meczu Miedź – GKS (1:1), który przypieczętował utrzymanie zespołu z Jastrzębia Zdroju w Fortuna 1 Lidze.

Jedyne zwycięstwo z Miedzią Legnica w XXI wieku występujący pod szyldem Górnika Jastrzębie zespół z Harcerskiej odniósł 16 października 2004 roku w ramach rozgrywek grupy 3 trzeciej ligi. Pokonał wtedy rywali u siebie 3:1, dwa gole strzelił wówczas Robert Żbikowski, trzeciego dorzucił Tomasz Ciemięga.


Na zdjęciu: Pomocnik GKS-u 1962 Jastrzębie Daniel Feruga (z prawej) chciałby się przypomnieć kibicom Miedzi, najlepiej strzelając jej bramkę.

Fot. gksjastrzebie.com/Arkadiusz Kogut