GKS 1962 Jastrzębie. Bitwa dwóch „skąpców”

GKS 1962 Jastrzębie w meczu z Chrobrym Głogów liczy na kontynuowanie dobrej passy na swoim stadionie.


W komentarzu po porażce GKS-u 1962 Jastrzębie z Radomiakiem informowałem, że w następnej potyczce ligowej z Chrobrym Głogów między słupkami bramki jastrzębian zabraknie Mariusza Pawełka. Popularny „Mario” w Radomiu zawarł bowiem znajomość z żółtą kartką, a ponieważ było to już czwarte ostrzeżenie dla niego w bieżących rozgrywkach, musi pauzować w jednej kolejce.

Jego miejsce zajmie – to nie ulega najmniejszej wątpliwości – niespełna 28-letni Grzegorz Drazik, a w pogotowiu, na ławce rezerwowych, będzie czekał 17-letni Mikołaj Reclaf. Popularny „Draziu” w bieżących rozgrywkach wystąpił w siedmiu spotkaniach ligowych – z Radomiakiem (0:1), Chrobrym Głogów (0:1), Widzewem Łódź (0:1), Puszczą Niepołomice (1:2), Miedzią Legnica (1:1), Bruk-Betem Termaliką Nieciecza (0:2) i GKS-em Tychy (1:3). Jak widać na załączonym obrazku, bilans nie jest powodem do dumy, ale może przełom nastąpi właśnie w sobotę i bramkarz związany z klubem z Harcerskiej od 2012 roku zapisze w końcu na swoim koncie zwycięstwo?

Dzisiejszy mecz na Stadionie Miejskim przy ulicy Harcerskiej w Jastrzębiu Zdroju będzie szóstą potyczką obu zespołów do sezonu 2018/2019, czyli od momentu, gdy jastrzębianie ponownie zameldowali się na zapleczu ekstraklasy. W tych pojedynkach obie drużyny nie rozpieszczały swoich kibiców, bo w żadnym z nich nie padł więcej niż jeden gol!

W Głogowie dwukrotnie triumfowali gospodarze i raz był bezbramkowy remis, natomiast na swoich włościach GKS raz pokonał Chrobrego i raz zremisował. W sobotę raczej nie należy spodziewać się kanonady, jaką zafundowali kibicom piłkarze Chrobrego i Górnika Jastrzębie 25 września 2004 roku w ramach rozgrywek III ligi. W Głogowie gospodarze pokonali rywala 3:2, a łupem bramkowym podzielili się Marcin Pacan (28), Paweł Żmudziński (60), Henryk Cackowski (62) oraz Robert Żbikowski (25, 48).

Drużyna trenera Pawła Ściebury na boisku nie znosi kompromisów, o czym świadczy bilans jej meczów. W 20. kolejkach GKS 1962 Jastrzębie odniósł sześć zwycięstw, poniósł 13 porażek i tylko jedno spotkanie zremisował (1:1 z Miedzią Legnica na wyjeździe). Teraz gospodarze sobotniego pojedynku na pewno nie zadowolą się podziałem punktów i będą chcieli kontynuować dobrą passę na swoim stadionie.

Ostatnie trzy mecze na Stadionie Miejskim rozstrzygnęli na swoją korzyść, odsyłając z kwitkiem Zagłębie Sosnowiec (2:1, bramki Marek Mróz i Daniel Feruga), GKS Bełchatów (3:2, bramki Daniel Rumin 2 i Mateusz Bondarenko) oraz Koronę Kielce (2:0, bramki Rumin i Daniel Szczepan).

Chrobry nie należy do bramkostrzelnych zespołów (26 goli w 20. spotkaniach ligowych), ale pod tym względem jest lepszy od swojego najbliższego przeciwnika (18 bramek). Najgroźniejszymi zawodnikami ofensywnymi w zespole trenera Ivana Djurdjevicia są: 26-letni pomocnik Maksymilian Banaszewski, który grał we wszystkich 20 meczach ligowych tego sezonu, zdobywając siedem goli i dorzucając do tego trzy asysty oraz niespełna 31-letni napastnik Mikołaj Lebedyński, który w 19. spotkaniach ligowych strzelił pięć goli i dwukrotnie asystował przy trafieniach kolegów.


Czytaj jeszcze: Strzelić gola!

Sobotnie spotkanie w Jastrzębiu poprowadzi trójka arbitrów z Krakowa. Głównym rozjemcą będzie Sebastian Krasny, a na liniach będą go wspierali Marcin Ciepły i Dominik Wrona. Czterech zawodników GKS-u 1962 Jastrzębie będzie musiało uważać, by nie narazić się tym dżentelmenom. Mateusz Bondarenko, Daniel Feruga, Dominik Kulawiak i Marek Mróz mają trzy żółte kartki na koncie i następna eliminuje ich z kolejnego meczu z Widzewem Łódź, który odbędzie się w przyszłą niedzielę o godzinie 12.40.


Na zdjęciu: Tylko od Grzegorza Drazika zależy, czy po meczu z Chrobrym „wygryzie” z podstawowego składu GKS-u 1962 Jastrzębie Mariusza Pawełka.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus