GKS 1962 Jastrzębie. Chce być łowcą talentów

Obrońca GKS-u 1962 Jastrzębie Michał Bojdys przyznał, że z równowagi wyprowadzają go własne, nieudane zagrania.


Kolejnym piłkarzem GKS-u 1962 Jastrzębie, który stanął w ogniu naszych pytań jest obrońca, Michał Bojdys. Oto jego odpowiedzi w naszej „ankiecie”.

1. Gdyby nie był pan piłkarzem, to kim by pan był?

Michał BOJDYS: – Pewnie księgowym, tak jak moja mama.

2. Kolega z szatni, który najbardziej przywiązuje wagę do wyglądu?

Michał BOJDYS: – Marek Mróz.

3. Największy spóźnialski w GKS-ie 1962 Jastrzębie?

Michał BOJDYS: – Są dwaj – Farid Ali i Bartosz Jaroszek.

4. Najlepszy w tej chwili piłkarz w waszym zespole?

Michał BOJDYS: – „Fara”, czyli Farid Ali.

5. Ulubiony piłkarz – polski i zagraniczny?

Michał BOJDYS: – Z polskich to grający obecnie w Borussii Dortmund Łukasz Piszczek, natomiast z zagranicznych, to byli kapitanowie Barcelony i Milanu, czyli Carles Puyol i Paolo Maldini.

6. Kluby w Polsce i za granicą, którym pan kibicuje?

Michał BOJDYS: – W Polsce GKS Jastrzębie, za granicą – Manchester United.

7. Puśćmy wodze fantazji… Z jakim trenerem zagranicznym chciałby pan pracować i dlaczego?

Michał BOJDYS: – Bezdyskusyjnie z Juergenem Kloppem. Wybieram Niemca ze względu na to, jak duży wpływ ma na oblicze drużyny i że wyciąga maksimum z każdego zawodnika. Zawsze dopasowuje taktykę do piłkarzy, jakich ma w składzie, a nie odwrotnie. Pep Guardiola ma swój sposób gry i taktykę i to jej podporządkowuje zawodników.

8. Sportowiec z innej dyscypliny sportu, którego pan podziwia(ł)?

Michał BOJDYS: – Amerykański koszykarz Michael Jordan. W tej chwili na Netflixie leci serial o drużynie Chicago Bulls z okresu jej świetności. Jordan był niesamowity, to profesjonalista i kawał sportowca.

9. Przedmeczowy przesąd?

Michał BOJDYS: – Jako takiego nie mam żadnego. Przed meczem zawsze jednak rozmawiam sam z sobą, głównie na temat błędów, które wytknął mi trener.

10. Co zamierza pan robić po zakończeniu kariery?

Michał BOJDYS: – Chciałbym pozostać przy futbolu, w charakterze menedżera lub dyrektora sportowego klubu. Mówiąc menedżer mam na myśli łowcę talentów, człowieka, który zajmowałby się odkrywaniem młodych i utalentowanych piłkarzy.

11. Preferowany przez pana sposób na rozładowanie stresu?

Michał BOJDYS: – Gry komputerowe. Wyżywam się na nich, a raczej na innych graczach. Poza tym spacery z narzeczoną i psem.

12. Ulubiona forma relaksu?

Michał BOJDYS: – Wylegiwanie się na piasku w ciepłych krajach, najlepiej pod parasolem. Ponieważ jednak nie mam tego na co dzień, leżę w domu na kanapie przed telewizorem.

13. Na co przeznaczyłby pan główną wygraną w Toto-Lotka?

Michał BOJDYS: – Zainwestowałbym w nieruchomości i ziemię.

14. Pańskie ulubione danie?

Michał BOJDYS: – Polski rosół, z wkładką wołową i drobiową.

15. Jakie danie potrafi pan sam ugotować i może się tym pochwalić innym?

Michał BOJDYS: – Mam jedno takie popisowe danie, lecz nie ujawnię, co to takiego.


Czytaj też: Rozdanie strategiczne


16. Praca, której pan nie znosi?

Michał BOJDYS: – Kiedyś razem z tatą ocieplałem watą garaż i już nigdy więcej tego nie zrobię. To były trzy dni prawdziwej katorgi.

17. Co lub kto najczęściej wyprowadza pana z równowagi?

Michał BOJDYS: – Nie ma takiej rzeczy. A jeżeli już, to wyprowadzają mnie z równowagi moje nieudane zagrania na boisku.

18. Komu nigdy pan nie poda ręki?

Michał BOJDYS: – W tej chwili nie ma takiej osoby, której nie podam ręki.

Michała Bojdysa „przesłuchał” Bogdan Nather


Na zdjęciu: Michał Bojdys (z lewej) z zagranicznych trenerów najwyżej ceni Juergena Kloppa.

Fot. gksjastrzebie.com