GKS 1962 Jastrzębie. Grunt to zdrowie

Drugi trener GKS-u 1962 Jastrzębie Jan Woś nie ma nic przeciwko pięciu zmianom w trakcie jednego meczu.


We wtorek piłkarze GKS-u 1962 Jastrzębie trenowali jeszcze w dwóch 13-osobowych grupach, pierwsza z nich rozpoczęła zajęcia o godzinie 9.00, natomiast druga o 10.30.

– Trening był bardzo podobny do poniedziałkowych zajęć, z tą różnicą, że wplataliśmy więcej elementów siły, korzystając między innymi z piłek lekarskich, gryfów itp. – relacjonuje II trener GKS-u 1962, Jan Woś. – W tych ćwiczeniach było więcej objętości niż dynamiki. O wiele korzystniej byłoby, gdybyśmy mogli skorzystać z siłowni, ale te są na razie zamknięte.

Jedynym nieobecnym na treningu był Michał Mydlarz, który zrobił badania przesiewowe później niż reszta drużyny i nadal czekamy na jego wynik. Jeżeli będzie on negatywny, wtedy dołączy do zespołu.

W środę już nie było podziału na grupy, wszyscy trenowali razem. W zajęciach dominowały gry na utrzymanie piłki. W poniedziałek szkoleniowcy pierwszoligowca z Jastrzębia Zdroju przeprowadzili testy wydolnościowe. Jak wypadły?

– Mogę powiedzieć, że wyniki były zadowalające – przyznaje Jan Woś. – Testy nie były wprawdzie przeprowadzone w warunkach laboratoryjnych, jak na katowickiej AWF, lecz na świeżym powietrzu, lecz mamy teraz punkt odniesienia do tego, co robili zawodnicy podczas treningów indywidualnych.

Wyniki pokazały, że nasi piłkarze nie przespali tego okresu „zawieszenia”, wykonali wszystko, co zaplanowaliśmy. Dodam, że wyniki niektórych zawodników były o wiele lepsze niż się spodziewaliśmy. Tylko w trzech przypadkach były poniżej zakładanego poziomu, ale ci zawodnicy mają jeszcze cztery tygodnie, by to nadrobić.


Czytaj jeszcze: Nie ma „ziewania”


W tym okresie nas wszystkich czeka dużo pracy tlenowej, do której musimy dołożyć siłę, popracujemy również nad stałymi fragmentami gry.

Padły sugestie, by po restarcie rozgrywek każdy trener mógł przeprowadzić nie trzy, ale pięć zmian w trakcie jednego meczu. Jak zapatruje się na ten temat przedstawiciel GKS-u 1962 Jastrzębie? – Moim zdaniem to dobry pomysł – mówi Jan Woś.

– Jeżeli zasady są takie same dla wszystkich, to ja to akceptuję. Wprowadziłbym tylko do tego projektu jedną modyfikację. Ostatnia, piąta zmiana, powinna być możliwa pod warunkiem, że na boisko wejdzie zawodnik o statusie młodzieżowca.

W tej chwili drużyna z Jastrzębia zajmuje w tabeli 5. miejsce, premiowane udziałem w barażach, których stawką będzie awans do ekstraklasy. Jakie elementy zadecydują, kto z barażowej czwórki wyjdzie z tej batalii zwycięsko?

– Decydujące będą przygotowanie motoryczne, długa, ale przede wszystkim wyrównana ławka rezerwowych oraz szczęście – nie ma wątpliwości Jan Woś. – W tym ostatnim przypadku mam na myśli przede wszystkim zdrowie zawodników. Jeżeli któryś dozna np. urazu mięśniowego, ma nikłe zagrać jeszcze w tym sezonie, zważywszy na tempo rozgrywek, jakie nas czeka.

Na zdjęciu: Trener Jan Woś jest zadowolony z wyników badań wydolnościowych piłkarzy GKS-u 1962 Jastrzębie.

Fot. gksjastrzebie.com