GKS 1962 Jastrzębie. Gwarant punktów

 

Kamil Adamek w drugoligowym wówczas GKS-ie 1962 Jastrzębie pojawił się jesienią 2017 roku. Debiut w zespole trenera Jarosława Skrobacza nie był dla niego udany, bo 7 października GKS 1962 przegrał na własnym boisku z Garbarnią Kraków 1:2. Potem „Adams” dał się poznać jako niezawodny dżoker – strzelił gole w spotkaniach z Siarką Tarnobrzeg (2:0), Rozwojem Katowice (3:1), ROW-em 1964 Rybnik (2:1) i Gwardią Koszalin (2:0).

Wszystkie te spotkania wychowanek Morcinka Kaczyce rozpoczynał na ławce rezerwowych. – Nie uważam się za superdżokera, po prostu w każdym meczu staram się grać na sto procent – powiedział wówczas napastnik GKS-u 1962 Jastrzębie. – Ponadto jestem napastnikiem, więc spoczywa na mnie obowiązek strzelania bramek. Mogę powiedzieć, że mam trochę szczęścia, bo piłka mnie „szuka”. Żadnej ze swoich bramek w dotychczasowej karierze nie strzeliłem zza pola karnego. Najważniejsze jest jednak to, że drużyna wygrywa.

Święte słowa – chciałoby się rzec. W wymienionych meczach, w których „Adams” wpisywał się na listę zdobywców bramek, GKS 1962 zainkasował komplet punktów. Potem na pół roku starszy z braci Adamków rozstał się z Jastrzębiem, lecz powrócił do GKS-u latem ubiegłego roku.

W sezonie 2018/2019, po awansie ekipy z Jastrzębia Zdroju na zaplecze ekstraklasy, „Adams” nadal był gwarantem zdobyczy punktowej, ale tylko w meczach, w których strzelał bramki. W rundzie jesiennej strzelił 6 goli, które jego drużynie przysporzyły 13 punktów. Wiosną długo strzelał ślepą amunicją, obudził się dopiero na samym finiszu. Strzelił dwa gole Bytovii (4:0) i jedną bramkę Podbeskidziu (2:2), na które chyba ma patent. Jeden gol jesienią, jeden – wiosną. Regularność naprawdę godna podziwu.

Runda jesienna bieżącego sezonu jest dla Kamila Adamka taka sobie. Na razie tylko trzy razy wpisał się na listę zdobywców bramek (gol z Bruk-Betem w ramach Pucharu Polski odkładamy na bok), ale dzięki jego trafieniom zespół z Harcerskiej wzbogacił się o 7 punktów. Kibice GKS-u 1962 mogą tylko żałować, że starszy „Adams” wielu dogodnych okazji do zdobycia gola nie wykorzystał… –

To już taka norma, że jak strzelę bramkę, to drużyna wygrywa – śmieje się przy każdej okazji Kamil Adamek. – A przynajmniej nie przegrywa. Przeciwników nie dzielimy ich na lepszych i słabszych. Każdego przeciwnika trzeba traktować z szacunkiem, ale bez przesadnego respektu.

 

„Łowy” Adamka

Sezon 2018/2019 – 9 goli
GKS 1962 Jastrzębie – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 4:2 (2 gole)
GKS 1962 Jastrzębie – Stomil Olsztyn 2:1 (1 gol)
GKS 1962 Jastrzębie – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (1 gol)
Chojniczanka – GKS 1962 Jastrzębie 1:1 (1 gol)
GKS 1962 Jastrzębie – Stal Mielec 1:0 (1 gol)
GKS 1962 Jastrzębie – Bytovia 4:0 (2 gole)
Podbeskidzie – GKS 1962 Jastrzębie 2:2 (1 gol)
RAZEM: 7 meczów, 9 goli, 17 punktów.

Sezon 2019/2020 – 3 gole
GKS 1962 Jastrzębie – GKS Tychy 2:1 (1 gol)
Radomiak – GKS 1962 Jastrzębie 2:2 (1 gol)
GKS 1962 Jastrzębie – Chrobry Głogów 1:0 (1 gol)
RAZEM: 3 mecze, 3 gole, 7 punktów.